Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eleganckie reklamy w Katowicach? Samorządowcy rozkładają ręce [WYRZUĆMY SZPETNE SZYLDY]

Justyna Przybytek
Nasi samorządowcy - zdumiewająco zgodni w tej sprawie - twierdzą, że ze szpetnymi szyldami i chaosem reklamowym w przestrzeni śląskich miast walczyć nie mogą, bo na poziomie krajowym brakuje odpowiedniego ustawodawstwa. Chodzi o narzędzia pozwalające na opodatkowanie reklamy w przestrzeni publicznej. Takiej możliwości nie mają, więc w większości rozkładają ręce.

Nie kij, ale marchewka

Tymczasem ze szpetotą walczyć można w zupełnie inny sposób: zachęcając przedsiębiorców i kamieniczników, aby o swoją własność zadbali i stawiali na estetyczną reklamę. Tak jak to robią np. w Bydgoszczy. Tamtejszy magistrat zorganizował w tym roku plebiscyt na najładniejszy szyld w mieście. Właściciele trzech najlepszych otrzymali nagrody finansowe: 5 tys., 2,5 tys. oraz 1 tys. zł. - To nie są duże pieniądze, a promocja dla właścicieli ogromna - ocenia Tomasz Godziek, katowicki radny i członek Stowarzyszenia Moje Miasto.

CZYTAJ WIĘCEJ O AKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO "WYRZUĆMY SZPETNE SZYLDY"

Stowarzyszenie to co roku przyznaje antynagrodę, Betonową Kostkę, za najgorsze realizacje architektoniczne w przestrzeni publicznej.

W tym roku Betonową Kostkę dostał katowicki magistrat właśnie za reklamę w centrum miasta. Godziek wspólnie z SMM ma zamiar zaproponować władzom Katowic, aby wzorem Bydgoszczy organizowały konkurs na najlepszy szyld i w ten sposób motywowały przedsiębiorców do zadbania o wygląd miasta. Konkurs miałby przebiegać na podobnych do bydgoskich zasadach: wybieramy trzy znakomite szyldy w ciągu roku, a ich właściciele otrzymują nagrody finansowe.

- A do tego dyplom od miasta. To w skali budżetu Katowic naprawdę nie są duże pieniądze, ale za to mogłyby dać fajny przykład, że o estetyczny wygląd miasta warto się postarać - dodaje Godziek.

**ZOBACZ KONIECZNIE:

Katowice bez szpetnych reklam i piękna 3 Maja? To tylko marzenia [WIZUALIZACJE CZYTELNIKA]

**

Prestiż i zachęta

Najlepsze szyldy w Bydgoszczy wybrało w tym roku jury konkursu. W sumie oceniało 65 zgłoszeń. Brano pod uwagę estetykę wykonania szyldu, jego dopasowanie do budynku oraz okolicy, a także dostosowanie sposobu umieszczenia reklamy do charakteru i formy architektonicznej budynku. W końcu analizowali również czytelność, spójność kompozycji, oryginalność oraz pomysłowość.

Podobny konkurs w Lublinie organizuje Forum Rozwoju Lublina. Cel podobny jak w Bydgoszczy. Chodzi o wyróżnienie osób i firm, które w zalewie tandety i bylejakości, jaka opanowała przestrzenie naszych miast, bez przymusu, na własny koszt dbają o estetykę przestrzeni publicznej.

U nas walka z wiatrakami

Katowiccy urzędnicy nie mówią "nie", ale zbytniego entuzjazmu też nie wykazują.

- Nie znamy tej propozycji. Poczekamy, aż radny przedstawi założenia tego przedsięwzięcia, bo wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach - mówi Maciej Biskupski, asystent prezydenta Piotra Uszoka. Przyznaje, że pomysł wydaje się ciekawy. - Ale za wcześnie, żeby go jednoznacznie ocenić - dodaje.

"Dziennik Zachodni" w ramach akcji "Wyrzućmy szpetne szyldy" przedstawia miejsca w aglomeracji tak zaśmiecone reklamami, że zwyczajnie wstyd na nie patrzeć. Są też przestrzenie zupełnie nieczytelne przez to, że reklam jest w nich zbyt wiele. Piętnujemy też zaniedbania władz, które dopuściły do rozprzestrzenienia się nachalnej i brzydkiej reklamy w centrach naszych miast. Ba, często także na kamienicach i budynkach będących własnością miasta! Jednak na krytyce nie poprzestajemy. Przedstawiliśmy pomysły samorządowców z Polski i zagranicy, które z reklamową inwazją starają się walczyć, często skutecznie.

Przypomnijmy: w Gdańsku rok temu powołano referat estetyzacji, który realizuje prezydenckie zarządzenie ws. lokalizacji, wielkości i wyglądu reklam. W Krakowie powołano Park Kulturowy Stare Miasto i ustalono zbiór wytycznych, dotyczących reklam na krakowskim Starym Mieście. Sięgając za ocean: w brazylijskim Sao Paulo rzecz potraktowano... całościowo. Ot, zdelegalizowano wszystkie formy reklamy zewnętrznej, w tym billboardy, reklamy na autobusach, a nawet szyldy sklepowe i ulotki.

Ogólnopolski program "Moje czyste miasto" realizowany jest od 2007 roku. Niestety, tylko nieliczni ze śląskich samorządowców mają odwagę, jak ich koledzy po fachu z Krakowa albo Gdańska, iść na wojnę z kamienicznikami i firmami, które psują wizerunek naszych miast. Szkoda!

W Łodzi też chcą mieć ładne ulice

Z reklamową wolną amerykanką walczy też Łódź.

Ulicę Piotrkowską co jakiś czas kontrolują urzędnicy łódzkiego magistratu. Wcześniej została podzielona na kilka części, a urzędnicy sfotografowali poszczególne kamienice. Teraz analizują zdjęcia i piszą do właścicieli, którzy winni o nie dbać, co zmienić, co usunąć i jaki wygląd reklam jest dopuszczalny. Kamienicznicy, choć z oporami, reagują na sugestie. Piotrkowska jest wpisana do rejestru zabytków i montaż reklam na elewacjach wymaga zgody miejskiego konserwatora zabytków. LOTA


*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZOBACZ I ZAGŁOSUJ
*Majówka 2013: Zobacz, jak spędzić wolne dni. DOPISZ SWOJĄ PROPOZYCJĘ
*Matura 2013: Jak przygotować się do matury, jakich pytań się spodziewać, jak znaleźć dobrego korepetytora? ZOBACZ
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!