Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki przy bramkach na A4. Sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli

Marcin Torz
fot. Paweł Relikowski
Godzina stracona w korku na autostradzie A4 pod Wrocławiem tylko po to, by pobrać bilet na przejazd? To niestety nie jest żart, tyle czasu tracili tam kierowcy w ostatni dzień długiej majówki, a korek miał 6 kilometrów długości. Ale jest szansa, że coś się zmieni, bo sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli. W ciągu najbliższych kilku tygodni będzie gotowy raport w tej sprawie - jak się dowiedzieliśmy - bardzo krytyczny raport.

- Potwierdzam. Raport będzie gotowy za kilka tygodni - mówi Paweł Biedziak, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli. - Nie mogę teraz zdradzić, co w nim będzie - ucina. Nam jednak udało się dowiedzieć, że raport będzie bardzo krytycznie oceniał sytuację na autostradzie A4.

ZOBACZ TAKŻE: AUTOSTRADA A4: KONIEC MAJÓWKI, KOREK PRZED BRAMKAMI NA A4 MA 6 KILOMETRÓW!

Przypomnijmy, że w trakcie wszystkich świąt, czy długich weekendów przed bramkami tworzą się wielkie korki. Niekiedy sięgają kilku kilometrów, a kierowcy po bilet muszą czekać nawet godzinę.

Kierowcy najczęściej narzekają, że bramek jest po prostu za mało. Inni twierdzą, że bywa tak, że część bramek nie działa akurat w godzinach największego natężenia ruchu. Tak było np. w ostatnią niedzielę, gdy korek osiągnął długość 6 kilometrów. Sznur aut ciągnął się od bramek pobotu opłat przez węzeł Bielany Wrocławskie aż po węzeł Wrocław Południe - do Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.

Firma Kapsch, która jest operatorem bramek, twierdzi, że przy istniejącej już infrastrukturze, więcej niż teraz zrobić nie może.
- Robimy wszystko co możemy, by ruch odbywal sie maksymalnie płynnie. A często nawet więcej, niż powinniśmy. Na przykład pomagamy kierowcom, wydając im ręcznie bilety. Wszystko po to, by przyspieszyć przejazd - mówi Krzysztof Gorzkowski, rzecznik prasowy firmy Kapsch.

Rzeczywiście czasem na autostradzie A4 pod Wrocławiem pojawiają się przed bramkami pracownicy operatora, którzy wydają bilety na przejazd ręcznie - to poprawia sytuację. Jednak w weekend majowy zabrakło takich działań. Kierowcy denerwowali się na siebie wzajemnie. Część z nich stara się pobrać bilet maksymalnie szybko, jednak nie wszyscy się spieszą, gdy już podjadą do punktu poboru opłat - gdy za daleko podjadą, muszą wysiąść z samochodu, bywa, że mylą przyciski - wciskają guzik alarmowy zamiast tego właściwego, a czas leci.

Pod niedzielnym tekstem o korkach na naszym forum internetowym pojawiły się bardzo krytyczne wypowiedzi, głównie podważające sens istnienia samych bramek. Internauci piszą, że popełniono wielki błąd nie decydując się od razu na system winiet naklejanych na szyby samochodów.

Co na to zarządzająca wszystkim Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? Urzędnicy nie chca komentować raportu, którego jeszcze nie znają. Poprosili o przesłanie pytań mejlem. Czekamy na ich odpowiedź i opublikujemy ją na Gazetawroclawska.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Korki przy bramkach na A4. Sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli - Gazeta Wrocławska