18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces prezydenta Zabrza: Jerzy G. z sądu trafił do szpitala [ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Jerzy G., były prezydent Zabrza. Proces prezydenta Zabrza
Jerzy G., były prezydent Zabrza. Proces prezydenta Zabrza Mikołaj Suchan
Proces byłego prezydenta Zabrza Jerzego G. przerwany. Kolejna rozprawa w procesie Jerzego G., byłego prezydenta Zabrza oskarżonego o zamordowanie Lecha Frydrychowskiego, została przerwana. Jerzy G. zasłabł po tym, gdy odtworzone zostało ostatnie nagranie z eksperymentu procesowego. ZOBACZ ZDJĘCIA

Proces prezydenta Zabrza Jerzego G.:
Nagranie przedstawiało wizję lokalną, w której uczestniczył Mariusz F., jeden ze współoskarżonych. F. opowiadał podczas eksperymentu o kulisach poznania Jerzego G. oraz propozycji, jaką od niego usłyszał. Według niego G., nazywany przez niego "Prezydencikiem", spotkał się z nim i Tomaszem L., właścicielem warsztatu samochodowego w Bytomiu, kilkukrotnie. Opowiadał o swoich problemach z Frydrychowskim.

- Mówił, że ten mężczyzna szantażował go. Nie wiem w jaki sposób. Prosił o to, żebyśmy Frydrychowskiego doprowadzili w jakieś ustronne miejsce, gdzie on miałby z nim porozmawiać. O niczym innym nie było mowy, Mówił, że się odwdzięczy. Mieliśmy dostać po 1000 zł - mówił na nagraniu Mariusz L.

Odwiedzając miejsca w Zabrzu i Bytomiu oskarżony opowiadał, że początkowo mieli Frydrychowskiego porwać spod jego domu i zawieźć do opuszczonego budynku na granicy obu miast wskazanego przez G. W tym celu odwiedzili również okolicę, w której mieszkał zamordowany, aby móc go rozpoznać.

Z planu tego jednak zrezygnowali. F. tłumaczył, że takie zadanie mogłoby się nie powieść i wymagałoby użycia przemocy. Porzucono więc porwanie na rzecz innego rozwiązania. Zdaniem Mariusza F. Jerzy G. miał sam zwabić Frydrychowskiego, pod pretekstem pomocy w pisaniu pracy dyplomowej, w odludne miejsce, w którym najęci przez niego mężczyźni mieli Frydrychowskiego skrępować i pozostawić.

Pierwsza próba takiego rozwiązania miała się odbyć w lesie pod Gliwicami. Czekający na Frydrychowskiego mężczyźni nie trafili jednak na niego. Próbę ponowiono więc w lesie w Wymysłowie, gdzie 17 sierpnia 2008 Frydrychowski został zamordowany. Według ustaleń mężczyzna został skrępowany, pobity i raniony ostrym narzędziem. Zmarł w wyniku wykrwawienia.

Mariusz F. na nagraniu opowiadał, że z byłym prezydentem Zabrza poznał go Tomasz L., w którego zakładzie F. pracował. Jerzy G. miał poprosić o pomoc Tomasza L., który miał znaleźć ludzi, którzy podejmą się uprowadzenia biznesmena. Poza Mariuszem F. w sprawę zaangażowani zostali również bracia Robert i Rafał T.
Wszyscy oni wraz z Jerzym G. zasiadają na ławie oskarżonych. Postawiono im zarzut współudziału w morderstwie. Nie przyznają się do winy. Trzech najętych mężczyzn przyznaje, iż w Wymysłowie skrępowali Lecha Frydrychowskiego, jednak na tym ich rola się skończyła. Pozostawili go w lesie, gdzie zostać miał z nim inny mężczyzna (niejednoznacznie rozpoznany przez nich jako Jerzy G.). Sam były prezydent zaprzecza, że znajdował się na miejscu zbrodni, ani, że zlecał porwanie zamordowanego. Czterem oskarżonym grozi dożywocie.

Piąty oskarżony, Tomasz L., odpowiada z wolnej stopy - przyznał się do pomocy w uprowadzeniu. Według zeznań swoich i innych oskarżonych nie uczestniczył bezpośrednio w porwaniu ani zbrodni. Miał być jedynie pośrednikiem, a w momencie zabójstwa stać w pobliżu drogi dojazdowej do lasu. Grozi mu do 5 lat.

Po odtworzeniu nagrania z eksperymentu procesowego wszyscy oskarżeni i ich obrońcy złożyli wniosek o ponowne przesłuchanie osób biorących w owym eksperymencie udział. Wniosek ten motywowali opiniami oskarżonych, którzy twierdzili, że podczas wizji lokalnej sugerowano im jakie pytania zostaną zadane.

O oddalenie wniosku prosił prokurator.

- Żaden z oskarżonych nie twierdzi, że zmuszono go do powiedzenia nieprawdy lub, że działał pod przymusem. Mówią jedynie, że informowano ich o tym, jakie pytania zostaną zadane. To nie jest sugestia. Podobnie spekulacją nie jest fakt, że prokuratura oskarża ich o czyn, do którego oni się nie przyznają. Przecież zarzuty względem nich są od dawna sformułowane w akcie oskarżenia. Taki wniosek ma służyć jedynie przedłużeniu postępowania - mówił prokurator Zbigniew Grześkowiak.

Po przerwie sąd przychylił się do stanowiska prokuratury i oddalił wniosek o ponowne przesłuchanie osób uczestniczących w eksperymencie procesowym. W uzasadnieniu zaznaczył, że oskarżeni nie kwestionują złożonych przez siebie na nagraniach wyjaśnień, a jedynie przedstawiają własne odczucia co do przeprowadzenia eksperymentu. Wniosek ich uznał za bezcelowy i służący jedynie przedłużeniu procesu.

Jednocześnie sąd przychylił się do drugiego złożonego przed przerwą wniosku o odczytanie stenogramów z podsłuchu założonego w celi jednego z oskarżonych - Rafała T. O przytoczenie nagrań wnioskował sam oskarżony.

Zanim jednak doszło do ich odczytania, rozprawa ponownie została przerwana. Krótko po godz. 13 Jerzy G. zgłosił, że źle się poczuł.

- Odczuwam duszności i bóle w klatce piersiowej - mówił oskarżony. Jego obrońcy zawnioskowali o wezwanie pogotowia. Decyzją lekarza G. trafił do szpitala MSW w Katowicach, gdzie konieczne będzie przeprowadzenie badań. Sąd podjął więc decyzję o odroczeniu rozprawy do 28 maja.

Na tej rozprawie odczytane mają zostać wspomniane stenogramy. Ta częśćpostepowania będzie jednak utajniona. Proces zbliża się do końca i niewykluczone, że już na najbliższej rozprawie wygłoszone zostaną mowy końcowe obrońców i prokuratury.

Przypomnijmy, Jerzy G. jest oskarżony o to, że 17 sierpnia 2008 roku zamordował w lesie w Wymysłowie Lecha Frydrychowskiego, którego wcześniej kazał porwać i skrępować trzem pozostałym oskarżonym: Mariuszowi F. oraz Robertowi i Rafałowi T. Pomóc w wynajęciu mężczyzn miał Tomasz L., oskarżony odpowiadający z wolnej stopy.

Motywem morderstwa miałyby być według prokuratury długi, jakie G. miał u zamordowanego. Sięgać one miały nawet 800 tys. zł.

Były prezydent Zabrza zaprzecza, że brał udział w morderstwie czy porwaniu biznesmena. Trzej najęci mężczyźni również nie przyznają się do udziału w morderstwie. Wszystkim im grozi dożywocie.



*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!