Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: Gdzie ten akademicki Śląsk, gdzie wielokulturowość?

Marek Twaróg
Marek Twaróg, redaktor naczelny Dziennika Zachodniego
Marek Twaróg, redaktor naczelny Dziennika Zachodniego ARC Dziennik Zachodni
Co roku ten sam zimny prysznic. Na co dzień upajamy się wybitnymi nazwiskami profesorów-medyków, jesteśmy dumni z myśli technicznej kiełkującej w Gliwicach, cieszymy się z potencjału Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Chwalimy dokonania filmowców studiujących na UŚ i dostajemy spazmów, gdy wspominamy o młodych jazzmanach z katowickiej Akademii Muzycznej i jedynego tego typu wydziału w Polsce. Ale raz w roku humor nam się psuje. Właściwie powiedzmy sobie to jasno - dopada nas poczucie żenady.

Dumny region, dumni ludzie, wielkie aspiracje - a wystarczy coroczny Ranking Szkół Wyższych, byśmy znowu uświadomili sobie, gdzie nasze miejsce w szeregu. W tym roku w przygotowanym przez "Rz" i "Perspektywy" zestawieniu najlepsza w naszym regionie Politechnika Śląska jest dopiero na 18. miejscu w rankingu polskich uczelni akademickich, a Uniwersytet Śląski - dopiero na miejscu 20. Byśmy to miejsce w szeregu zrozumieli lepiej, spójrzmy, kto jest przed nami.

ZOBACZ KONIECZNIE:
RANKING UCZELNI 2013

Kraków i Warszawa - powiedzą Państwo? No jasne. Ale dalej: Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Politechnika Łódzka… Można przyjąć, że ze 650-letnią tradycją krakowskiej uczelni i stołecznym formatem uniwersytetu w Warszawie stanąć do wyścigu nie sposób. Są jednak miasta w Polsce bez tej historycznej i społecznej bazy, które już dzisiaj ze swej akademickości mogą być dumne. A my? Zadziwiające jest to, że tak silny gospodarczo region nie był w stanie przez lata dokonać w nauce naturalnego - wydawałoby się - skoku.

Warto przyjrzeć się bliżej ostatniemu rankingowi. Wydaje się, że najbardziej tracimy w dziwacznie nazwanej kategorii "umiędzynarodowienie". Chodzi w skrócie o studia prowadzone w językach obcych, wymianę międzynarodową, liczbę studentów cudzoziemców czy wielokulturowość środowiska akademickiego. Co z tą naszą śląską otwartością na innych, z tą naszą ponoć zakorzenioną na Śląsku wielokulturowością - o której tak wiele lubimy mówić? Najwyraźniej mieć w genach wielokulturowość to co innego, niż zorganizować otwarte na zagranicę uczelnie. I co innego niż zorganizować otwarte na zagranicę miasta oraz nowoczesne niezapyziałe kampusy studenckie, na co bez wątpienia zwracają uwagę obcokrajowcy.

Jedyne, co może trochę cieszyć po lekturze rankingu, to pozycja uczelni z Zagłębia, Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej, w zestawieniu niepublicznych uczelni magisterskich. Jest na 10 miejscu w Polsce.

Czytaj też "DZ od kuchni" Twitter: @MarekTwaróg

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!