Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysł II: jak rywal został sojusznikiem Ślązaka [POCZET KRÓLÓW POLSKICH]

Tomasz Borówka
Przemysł II
Przemysł II arc
Przemysł II był pierwszym koronowanym królem Polski od czasów Bolesława Śmiałego i Wratysława II. Od tamtej pory, czyli aż od XI wieku, żaden z polskich książąt nie sięgnął po królewską koronę - choć o koronacji myśleli np. śląscy Henrykowie.

Właśnie ze śląskimi książętami już to wiódł spory, już to wiązał się sojuszem książę wielkopolski Przemysł II, Ślązak zresztą po kądzieli (jego matką była Elżbieta, córka Henryka Pobożnego). W 1281 r. padł on ofiarą księcia Henryka Prawego, który zwabiwszy do Baryczy pod pozorem zjazdu nie tylko dwóch swoich imienników: głogowskiego i legnickiego, ale także właśnie Przemysła II, wszystkich ich podstępnie uwięził. Wykupienie się z niewoli kosztowało Przemysła ziemię wieluńską (wówczas zwaną rudzką). Miała to być rewindykacja dawnej własności Henryka Brodatego.

CZYTAJ KONIECZNIE:
HISTORIA ŚLĄSKA WEDŁUG DZIENIKA ZACHODNIEGO

Prawy nie poprzestał na tym, wciąż pozostając dokuczliwym sąsiadem wielkopolskiego księstwa Przemysła. Sprawił, że kasztelan kaliski Sędziwoj odstąpił pana i poddał swój zamek Henrykowi. Na wieść o zdradzie Przemysł wyruszył z armią pod Kalisz, ale nie zdołał go odbić. Spróbował więc dyplomacji. Ślązak, a jakże, skory był do układów, ale podyktował cenę zaiste książęcą. Oto Przemysł w zamian za zwrot zamku musiał na własny koszt wybudować nowy, w pobliskiej miejscowości Osobłok, po czym z całą okolicą odstąpić go Henrykowi.

Wydawać by się mogło, że tego rodzaju doświadczenia ze śląskim księciem przemienią Przemysła w zaprzysięgłego wroga Probusa. O dziwo jednak, stało się inaczej! Być może obu Piastowskich dynastów pogodził arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka. W każdym bądź razie znaleźli się oni wśród czterech piastowskich władców - obok Leszka Czarnego i Henryka III głogowskiego - którzy zawarli między sobą układy o wzajemnym dziedziczeniu. Po śmierci bezdzietnego Leszka Czarnego Małopolskę objąć miał Przemysł, ostatecznie jednak przypadła ona silniejszemu odeń Prawemu.
Ale Przemysł i tak zdołał ugrać swoje: Henryk zaproponował mu sukcesję po sobie w Małopolsce. Okazało się, że nie musiał długo czekać! W 1290 r. Henryk zmarł, najprawdopodobniej skrytobójczo otruty. Wyglądało na to, że sam los oddaje w ręce Przemysła klucze do Wawelu.

Niestety, sprawy szybko się skomplikowały. Pretensje do Małopolski jeszcze za życia Prawego wysuwał król czeski Wacław II, uważający się za sukcesora Leszka Czarnego. Na domiar złego po raz kolejny pojawił się znów na scenie niezmordowany Władysław Łokietek, stary konkurent Henryka do wawelskiego tronu. Zaatakował Kraków, z którego Przemysł musiał uchodzić. Łokietek opanował stolicę jedynie na krótko - jego z kolei zmusiły do odwrotu hufce Wacława.

Przemysł uciekając z Krakowa zabrał ze sobą polskie insygnia królewskie, w tym koronę Bolesława Śmiałego. 26 czerwca 1295 r. włożył mu ją na skronie w Gnieźnie arcybiskup Świnka. Nowy król wygrał ważny mecz, choć sytuacja w tabeli była wciąż skomplikowana. Trzymał w garści tylko Wielkopolskę i Pomorze. Jego sojusznikiem był książę głogowski Henryk III, oficjalny następca Przemysła. Ale z Małopolski i Kujaw zawistnym okiem spoglądali nań groźni rywale. Miał też innych potężnych wrogów - Brandenburczyków. Ponadto coś niedobrego działo się w samej Wielkopolsce, gdzie możne rody Nałęczów i Zarębów zdawały się knuć przeciwko Przemysłowi.

Wczesnym rankiem w Środę Popielcową 8 lutego 1296 król został napadnięty na zamku w Rogoźnie, gdzie wesoło spędzał Zapusty. Być może chciano go tylko porwać. Lecz uprowadzony przez napastników - ranny, a i bez tego zapewne w nienajlepszej formie po całonocnym ucztowaniu - na nieszczęście dla siebie nie mógł utrzymać się na końskiej kulbace. Zginął więc zamordowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!