Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RAŚ do Dziadula: RAŚ się nie wypalił, RAŚ się dopiero rozkręca!

Tomasz Jarecki
Tomasz Jarecki,Sekretarz RAŚ w Bytomiu oraz publicysta Jaskółki Śląskiej
Tomasz Jarecki,Sekretarz RAŚ w Bytomiu oraz publicysta Jaskółki Śląskiej ARC
Jak może Pan pisać o czymś, o czym de facto nie ma Pan pojęcia? Pisząc, że RAŚ się wypalił, nie może Pan bardziej się mylić - po zerwaniu koalicji nasze ugrupowanie jest żywsze i bardziej chętne do działania niż kiedykolwiek! - pisze Tomasz Jarecki z RAŚ w Bytomiu w odpowiedzi na felieton Jana Dziadula pt. "RAŚ się wypalił. Czas na tsunami na Śląsku".

Tomasz Jarecki, sekretarz Ruchu Autonomii Śląska w Bytomiu oraz publicysta Jaskółki Śląskiej, odniósł się do otatniego tekstu naszego felietonisty Jana Dziadula.

CZYTAJ KONIECZNIE:
DZIADUL: RAŚ SIĘ WYPALIŁ. CZAS NA TSUNAMI NA ŚLĄSKU

Jarecki w przesłanym do nas tekście pisze o tym, jak wygląda praca Ruchu Autonomii Śląska i co jego działacze rozumieją pod pojęciem autonomii Śląska.

Oto pełny tekst:
Chciałbym podzielić się refleksją na temat tego, jak nasza działalność wygląda od wewnątrz. Zdaję sobie sprawę, że moje ugrupowanie nie cieszy się ostatnimi czasy sympatią mediów, w związku z czym macie pewnie Państwo już wyrobioną opinię na nasz temat, jednakże uważam, że dyskusja, w której wymiana zdań polega na opluwaniu i byciu opluwanym nie jest dyskusją a linczem.

Wstępując do RAŚ nie bardzo wiedziałem, w co się pakuję. Ot, trochę działalności społecznej tak, żeby wypełnić lukę po działalności sportowej, z której musiałem zrezygnować. Regionalizm nie zawsze był ideą bliską mojemu sercu, ale paradoksalnie, im w gorszym stanie było moje ukochane miasto Bytom, tym bardziej miałem ochotę coś z tym zrobić. Ku mojemu zdziwieniu spotkałem w RAŚ wielu ludzi, którzy myśleli podobnie, pełnych zapału, pomysłów i chęci, aczkolwiek spętanych przez brak możliwości realnego wpływania na kształt najbliższego świata. Powoli, od Marszu Autonomii poprzez wybory w moim mieście aż do dnia dzisiejszego, pewne uczucie we mnie narasta. Nie jest to jednak złość, gorycz czy rozczarowanie - jest to poczucie celu.
Na początku nie wierzyłem do końca w ideę autonomii jako takiej - wydawała mi się zbyt piękną, aby być prawdziwą. Potem jednak spotkałem jednego z głównych działaczy Solidarności (obecnie członka Rady Naczelnej RAŚ), który powiedział mi, że "gdybyśmy z takim nastawieniem wychodzili z domów w latach 80-tych, to dzisiaj miałbyś w portfelu kartki na mięso obok banknotów". Zrozumiałem, że nie ma sensu budować potężnego ruchu obywatelskiego dla błahych, rozmazanych celów. Musicie Państwo pojąć, że pod pojęciem autonomii chowa się znacznie więcej - szacunek dla tradycji, miłość do swojego domu, troska o to, gdzie będę mieszkał za lat 10, 20 czy 40. Bo pomimo tego, że perspektywy za granicą są dużo lepsze, to ja się stąd nigdzie nie wybieram.

Dlatego właśnie, widząc, co nam przyświeca, bardzo bolą mnie kierowane częstokroć pod naszym adresem zarzuty. Boli mnie twierdzenie, że jesteśmy finansowani "nie wiadomo skąd", jeżeli jedyne pieniądze, jakie miałem na kampanię wyborczą (tzw. "jedynkę" w swoim okręgu) to 300 zł, które z trudem wycisnąłem ze swojego skromnego budżetu. Dodajmy, że finansowanie RAŚ jest całkowicie jawne i zamyka się kwotą w granicach 60 tysięcy zł rocznie. Boli mnie zarzucanie nam, iż naszym ukrytym celem jest odłączenie Śląska od Polski. Po co? Pragniemy decentralizacji kraju, ponieważ wolimy, żeby Polska miała 16, 20 czy nawet 40 ośrodków rozwoju, a nie tylko jeden. Nie jestem warszawofobem, ale nie uważam też, że gdzieś w centrali podzielą pieniądze lepiej niż w Katowicach. Bo, jak wszyscy widzą, Warszawa bawi się, a Bytom się wali. Bolą mnie fałszywe oskarżenia kierowane ku naszym władzom - gdzie najpierw ze względów politycznych wysyła się je za granicę, a potem wypomina się im, że pojechali. Mam szczerze dość hipokryzji i kłamstw obecnych w naszej debacie publicznej, chciałbym natomiast, aby więcej było w niej fachowców. Nie naszych, nie waszych, ale niezależnych fachowców.

Chciałbym też się odnieść do felietonów Jana Dziadula - nie uważam, że publicysta tej klasy podejmie ze mną polemikę, mam natomiast nadzieję, że rozważy pewną propozycję. Panie Redaktorze, jak może Pan pisać o czymś, o czym de facto nie ma Pan pojęcia? Nie był Pan na ani jednym zebraniu Rady Naczelnej RAŚ, z członkami Zarządu też nie kwapi się Pan rozmawiać. Pisząc, że RAŚ się wypalił, nie może Pan bardziej się mylić - po zerwaniu koalicji nasze ugrupowanie jest żywsze i bardziej chętne do działania niż kiedykolwiek! Gdy nasz Zarząd w zeszłym roku mówił "Zaczną majstrować przy muzeum, wyjdziemy z koalicji", wśród członków RAŚ było słychać tylko ciche głosy uznania. A kiedy słowa dotrzymali, otrzymaliśmy naoczny dowód tego, że są tak samo słowni i honorowi jak większość z nas stara się być. Panie Redaktorze, oczywiście darzę Pana szacunkiem należnym drugiemu człowiekowi, aczkolwiek prosiłbym, żeby zapoznał się Pan z tym, o czym chce Pan pisać. Zapraszam na zebranie Rady Naczelnej, zapraszam na Marsz Autonomii, czy na zebranie mojego wspaniałego, bytomskiego koła. Bowiem, panie Redaktorze, RAŚ się nie wypalił, RAŚ się dopiero rozkręca.

Tomasz Jarecki,
Sekretarz RAŚ w Bytomiu oraz publicysta Jaskółki Śląskiej

ZGADZASZ SIĘ Z AUTOREM LISTU? JESTEŚ PRZECIWNEGO ZDANIA? NAPISZ KOMENTARZ



*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!