Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda znów podrożeje - czas na jej oszczędzanie

Piotr Piesik
Paweł Kwiecień z Wodociągów Częstochowskich pokazuje siłę przyciągania magnesów
Paweł Kwiecień z Wodociągów Częstochowskich pokazuje siłę przyciągania magnesów fot. Piotr Piesik
To niedobra wiadomość dla wszystkich, którzy są zaopatrywani w wodę przez Wodociągi Częstochowskie: już od 1 kwietnia wejdzie w życie kolejna podwyżka cen wody i odprowadzenia ścieków dla gospodarstw domowych. Wzrost ma wynieść około 8 procent.

Cena metra sześciennego czystej wody ma wzrosnąć z 2,85 zł do 3,13, a odprowadzenia ścieków z 4,12 do 4,42 zł. Łącznie zamiast 6,97 zapłacimy 7,55 zł. Wystarczy przeliczyć tę sumę przez ilość zużywanej miesięcznie wody, aby ustalić wielkość dodatkowego obciążenia dla budżetu domowego.
Wodociągi po raz ostatni wprowadziły podwyżkę (o 14 procent) rok temu. Argumentacja dotycząca przyczyn decyzji o wzroście cen ani odrobinę się w spółce nie zmieniła: rosnące koszty zewnętrzne, na które wodociągi nie mają żadnego wpływu. W pierwszej kolejności chodzi o cenę energii elektrycznej, zużywanej do zasilania wielu pomp w ujęciach wody oraz przepompowniach ścieków. Do tego dochodzić mają rozmaite podatki, opłaty lokalne, licencje itd.

- Rozumiem, że trzeba uwzględnić rosnące koszty zewnętrzne - wodociągi w niczym się tu nie różnią na przykład od piekarni. Dziwi mnie tylko, że podwyżka cen wody następuje akurat po wielu inwestycjach w tej branży, o których było bardzo głośno i uważano je za wielkie sukcesy - komentuje Marcin Drogosz z Częstochowy. - Sam czytałem doniesienia o supernowoczesnej stacji uzdatniania wody w Wierzchowisku oraz budowie kanalizacji z dużym udziałem funduszy unijnych. Czy aby wodociągi nie chcą sobie odbić na klientach kosztów tych inwestycji?

To nie jest odosobniona opinia, ale "utopienie" różnych kosztów w cenie wody bywa w praktyce prawie niemożliwe. Niestety, podwyżka cen za odprowadzenie ścieków może zniechęcić wiele osób mieszkających przy ulicach, przy których dopiero kanalizacja jest budowana. Zastanowią się z pewnością, czy warto do wspólnej sieci się "podpinać", czy może taniej będzie pozostać przy tradycyjnym szambie?

- Policzyłem wszystkie koszty i chyba jednak podłączę dom do kanalizacji - mówi częstochowianin, Jacek Mamiński. - Wprawdzie wywóz szamba wychodzi nieco taniej, ale za to nie będę miał smrodu na posesji.

Wzrost cen wody powinien zachęcić do jej oszczędzania. Wystarczy zadbać o dobry stan uszczelek w domowych kranach, korzystać z prysznica zamiast z wanny, zamontować ekonomiczne armatury, by wyraźnie obniżyć ilość zużywanej wody. Takie wydatki mogą się opłacić. Jeżeli często podlewamy ogródek, warto też pomyśleć o dodatkowym liczniku uwzględniającym fakt, że woda wsiąka w ziemię i nie tworzy ścieków. Zapłacimy wówczas tylko za pobraną wodę, za ścieki już nie.

Każda podwyżka cen wody zwiększa też przypadki fałszowania wskazań liczników, np. przez użycie silnych magnesów. Jednak taki magnes pozostawia ślad i w razie fachowej kontroli (a kiedy zużycie wody nagle spada z nieznanych przyczyn, kontrolerzy zwykle zjawiają się szybko) wychodzi na jaw, że przy liczniku manipulowano. Rezultatem jest wysoka grzywna oraz... zwyczajny wstyd.

Zużywając wodę warto pamiętać, że poniesiemy koszt za odprowadzanie identycznej ilości ścieków.
Ponieważ nie zawsze ścieki powstają (np. podczas podlewania rabatek w ogródku), warto mieć oddzielny licznik pobranej wody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!