Blisko 70 proc. skazanych na karę grzywny lub karę ograniczenia wolności z Tychów, Kobióra i powiatu bieruńsko-lędzińskiego odpracowuje swoje wyroki w formie prac społecznych. Sprzątają parki i chodniki, koszą trawniki, malują, a nawet pracują w bibliotece, teatrze czy Domu Pomocy Społecznej.
Są to na ogół skazani za picie alkoholu w miejscu publicznym, drobne kradzieże i tym podobne niewielkie przewinienia.
Do niedawna liczba skazanych wykonujących za karę takie prace była niewielka, ponieważ brakowało pracodawców, którzy chcieliby skorzystać z takich pracowników. Wszystko zmieniła ustawa z 1 czerwca 2015 r., która pozwala szefowi gminy wyznaczyć zakłady, gdzie taką karę skazani mogliby odbyć, a zakłady te są tym samym zobowiązane do ich przyjęcia.
- W Tychach prezes Sądu Rejonowego co roku w październiku zwraca się do prezydenta z prośbą o zabezpieczenie odpowiedniej liczby miejsc pracy - mówi Aneta Marczak-Cywińska, kierownik Zespołu Kuratorskiej Służby Sądowej w Tychach.
- Efekt jest taki, że na ok. 500 spraw zakończonych karą ograniczenia wolności, które prowadzimy, 60-70 proc. skazanych odpracowuje swoje wyroki. Rozporządzeniem prezydenta miasta z grudnia 2014 r. zostało wskazanych kilkanaście podmiotów, które przyjmują naszych skazanych. Pod tym względem Tychy są liderem w regionie - dodaje.
Wysoki odsetek skazanych decydujących się na pracę społeczną za karę to też efekt pewnego udogodnienia, jakie zastosowało miasto.
- Jako pierwsi w regionie daliśmy możliwość odpracowania kary w weekendy czy po godzinach pracy. To bardzo ważne dla osób, które pracują w systemie zmianowym, a niekoniecznie chcą, by jego pracodawca czy koledzy z pracy wiedzieli o wyroku, jaki na nim ciąży. Swoją karę ograniczenia wolności mogą także odpracować w Tychach osoby niepełnosprawne, co jeszcze wciąż nie jest regułą w innych miastach. Staramy się, by każdy trafił w miejsce zgodne ze swoim wykształceniem, kompetencjami, umiejętnościami. Dzięki temu skazani w sposób godny pracują dla dobra naszej społeczności - mówi prezydent Andrzej Dziuba.
Zdaniem kryminologów, praca to dla więźniów i skazanych - często młodych ludzi - najlepsza forma resocjalizacji. Ma także inny, społeczny wymiar.
- Kilkanaście miesięcy temu do Domu Pomocy Społecznej św. Anny trafił skazany, który na co dzień zajmował się systemami nagłośnieniowymi. Pomagał pensjonariuszom organizować m.in. wieczory kolędowe. Odpracował swój wyrok, a mimo to dalej w okresie świąt przychodził i pomagał przy tym wydarzeniu - mówi Aneta Marczak-Cywińska.
Wprowadzone 1 lipca 2015 roku nowe przepisy dają jeszcze większe możliwości zarówno skazanym, jak i instytucjom, w których mogliby odpracować karę. Skazani w określonych przypadkach mają możliwość zamiany kary pozbawienia wolności na karę ograniczenia wolności, co jak prognozują kuratorzy, w niedługim czasie będzie oznaczać lawinowy wzrost wśród skazanych chętnych na taką zamianę.
*Oto zakręt mistrzów w Katowicach. Każdego dnia ktoś ląduje na barierkach
*Marsz przeciw imigrantom w Katowicach ZDJĘCIA + WIDEO
*Adamek - Saleta ZDJĘCIA + WIDEO CAŁA WALKA
*Merkury Market w Rybniku otwarty! ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?