18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EKG 2013: Goście kongresu zachwyceni Nikiszowcem i Giszowcem [ZDJĘCIA]

Michał Wroński
Arkadiusz Ławrywianiec
Dobrze czasem spojrzeć na świetnie sobie znane miejsca cudzymi oczyma. Posłuchać, co o Katowicach sądzi warszawiak, wrocławianka, czy mieszkanka Bielska-Białej. Do zwiedzania stolicy naszego regionu zbyt wielu gości Europejskiego Kongresu Gospodarczego się wczoraj nie paliło. W każdym razie tłumów w wycieczkowym autobusie, którym wybraliśmy się na Nikiszowiec i Giszowiec nie było.

Na propozycję odwiedzenia tych dwóch dzielnic skusiło się raptem kilkanaście osób - niewiele jak na sześć tysięcy gości, którzy zjechali do Katowic na kongres. No dobrze, na Nikiszu spotkaliśmy jeszcze grupę Chińczyków oraz dwóch zabłąkanych kongresowiczów, którzy dotarli tam na własną rękę. Ci z gości, którzy jednak postanowili wziąć udział w popołudniowym zwiedzaniu Katowic nieźle nas zaskoczyli. Okazało się, że dla przybysza z zewnątrz stolica województwa śląskiego może być fascynującym miejscem, pełnym tajemnic i niespodzianek.

- Tu jest cudownie. Zakochałam się w tych miejscach - powtarzała Janina Seredyńska-Targosz, z pochodzenia wrocławianka, a z obecnego miejsca zamieszkania bielszczanka. Sekundowała jej Marta Jędraska, która na co dzień jako przewodniczka oprowadza turystów po Warszawie.

- Uwielbiam XIX-wieczną cegłówkę, więc trudno się dziwić, że takie miejsca jak Nikiszowiec robią na mnie ogromne wrażenie. Co prawda widziałam gdzieś zdjęcia tej części Katowic, ale nie wiedziałam, że wnętrza domów były wyposażone tak bogato - przyznała.

Gości interesowała jednak nie tylko architektura. Ile kosztuje teraz mieszkanie na Nikiszu? Kto tutaj mieszka? Czy to nadal są górnicy lub ich potomkowie? Czy aby na pewno w tej dzielnicy jest bezpiecznie (bo taksówkarz ostrzegał...). No i jak to było z tym plebiscytem, powstaniami, Polakami, Niemcami i Ślązakami.

- Patrz, tu wszystko jest napisane po niemiecku - szepnął w dawnej pralni (obecnie muzeum) na Nikiszu jeden z uczestników wycieczki pokazując drugiemu śląską kuchnię, gdzie na ścianach widniały napisy "zwiebel" (cebula) i "kaffee" (kawa).

- No co ty, przecież to po jest polsku - odpowiedział ten drugi, wskazując z kolei na pojemniki z napisami "ryż", "kawa" i "cukier".

Cóż, taki jest Śląsk...


*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!