Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod koniec roku zobaczymy, jaki jest problem z alimentami

Patryk Drabek
123rf
Po zmianach, które weszły w życie trzy miesiące temu, przekonamy się, jak zmienia się skala problemu dłużników alimentacyjnych.

Już od trzech miesięcy obowiązują nowe przepisy związane z nowelizacją Kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw. Taka zmiana znacząco wpłynęła choćby na wysokość niezapłaconych alimentów, które trafiły do Krajowego Rejestru Długów. Jak nas poinformowano, ta wartość wzrosła w ostatnich trzech miesiącach aż o miliard złotych, a do końca roku ta kwota może jeszcze wzrosnąć.

W grudniu więc przekonamy się, jak tak naprawdę wygląda w naszym kraju problem z dłużnikami alimentacyjnymi.

Przeżyjemy szok z powodu liczby dłużników?

Polskie gminy bardzo aktywnie zareagowały na zmiany, jakie wprowadziła nowelizacja ustawy. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy kwota samego tylko zadłużenia alimentacyjnego, notowanego w Krajowym Rejestrze Długów, wzrosła do wysokości 6 mld złotych. Jeszcze w lipcu było to niewiele ponad 5 miliardów złotych - wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Gminy współpracują z Krajowym Rejestrem Długów już od 2008 roku, przekazując wpisy o zadłużeniu wynikającym z niezapłaconych zobowiązań alimentacyjnych czy też pieczy zastępczej. To właśnie te wzmożone działania samorządów sprawiły, że przybyło tyle wpisów na temat dłużników.

To jednak nie wszystko, bo gminy będą musiały do końca roku przekazać wszystkie posiadane informacje o zadłużeniu alimentacyjnym do biur informacji gospodarczej, działających w naszym kraju.

- Jak wynika z naszych rozmów z przedstawicielami gmin, wpisy, jakie spłynęły do nas do tej pory, to zaledwie część posiadanych przez nie informacji. Ten gwałtowny wzrost pokazuje, jak wiele jeszcze nie wiemy o dokładnym poziomie zadłużenia alimentacyjnego. Dopiero teraz, po zmianach w przepisach, to się zmieni. Myślę, że pod koniec roku przeżyjemy prawdziwy szok, widząc, jak wielkie jest zadłużenie alimentacyjne w Polsce - podkreśla Adam Łącki.

Nasz region w niechlubnej statystyce drugi w Polsce

Jak ten problem wygląda w naszym regionie? Bardzo poważnie. Dłużnicy alimentacyjni w województwie śląskim zalegają w sumie na 727 219 309,82 zł. To drugie najwyższe łączne zadłużenie alimentacyjne w Polsce.

Średnie zadłużenie dla naszego województwa wynosi 27 984,33 zł (średnia w kraju to z kolei 29 537, 21 zł). Taka kwota oznacza, że statystyczny dłużnik alimentacyjny latami bez problemów uchyla się od płacenia na swoje własne dzieci.

Dłużnicy z województwa śląskiego stanowią 13 proc. wszystkich dłużników alimentacyjnych notowanych w KRD. Więcej znajdziemy ich tylko w województwie mazowieckim: 13,5 proc.

Eksperci podkreślają, że sytuacja w naszym kraju nieco się poprawia, ponieważ więcej pieniędzy trafia do dzieci. To jednak oczywiście jeszcze daleko do poziomu krajów zachodnioeuropejskich, gdzie np. w Wielkiej Brytanii czy Niemczech płaconych jest 80 proc. alimentów.

Dlaczego w Polsce jest inaczej? Powodów jest kilka. Niestety, w naszym kraju panuje ciche przyzwolenie na niepłacenie alimentów, a na dodatek jeszcze wytworzyło się w ostatnich latach takie przekonanie, że to dłużnik jest pokrzywdzonym, a nie jego dziecko.

W KRD często słyszą, że przecież odebranie prawa jazdy utrudni dłużnikowi znalezienie pracy, a wpis do KRD nie pozwoli na wzięcie kredytu czy telefonu. Po zmianie przepisów nie ma już wątpliwości - dłużnika alimentacyjnego trzeba dopisać do biur informacji gospodarczej, co wiąże się z kłopotami np. z wzięciem kredytu lub podpisaniem umowy z operatorem komórkowym.

Dodajmy jeszcze, że sądy mają też wysyłać do biur informacji gospodarczej nazwiska osób, które nie płacą prawomocnie zasądzonych grzywien, ale nie tylko.

Jeszcze trzy miesiące temu informacje o niezapłaconych w terminie grzywnach, nawiązkach, kosztach sądowych oraz innych tego typu płatnościach zasądzonych przez sądy powszechne mogły trafić do biur informacji gospodarczej, ale nie musiały. Od 1 lipca to już jest obowiązkowe.

Trzy miesiące zmian

Zmiany dotyczyły kar oraz procesu karnego.

Nowelizacja Kodeksu karnego, która weszła w życie, jest związana przede wszystkim z częstszym stosowaniem kar ograniczenia wolności lub grzywny. Mniej ma być natomiast orzekania kar więzienia w zawieszeniu. Kara pozbawienia wolności ma dotyczyć osób, które dopuściły się poważnych przestępstw, natomiast kara ograniczenia wolności może być połączona np. z systemem dozoru elektronicznego. Zmiany dotyczą także procesu karnego. Sędzia ma być bezstronnym arbitrem, który rozstrzyga spór między oskarżycielem a obroną. To model tzw. kontradyktoryjności, który zastąpił tzw. inkwizycyjność.


*Oto zakręt mistrzów w Katowicach. Każdego dnia ktoś ląduje na barierkach
*Marsz przeciw imigrantom w Katowicach ZDJĘCIA + WIDEO
*Adamek - Saleta ZDJĘCIA + WIDEO CAŁA WALKA
*Merkury Market w Rybniku otwarty! ZOBACZ KONIECZNIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera