Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa na rollercoasterze. W dodatku bardzo ciasnym

Rafał Musioł
Ruch Chorzów po raz ostatni wygrał 13 września w Wielkich Derbach Śląska. Od tamtego dnia przegrał trzy mecze ligowe i jeden w Pucharze Polski, natomiast zabrzanie raz wygrali i dwukrotnie remisowali
Ruch Chorzów po raz ostatni wygrał 13 września w Wielkich Derbach Śląska. Od tamtego dnia przegrał trzy mecze ligowe i jeden w Pucharze Polski, natomiast zabrzanie raz wygrali i dwukrotnie remisowali Maciej Gapiński/Dziennik Zachodni
Żaden inny zespół nie odbył w tabeli tak długiej wędrówki jak Ruch Chorzów. Tylko dwa kluby na dystansie jedenastu kolejek nie wypadły z czołowej ósemki

Legia Warszawa (najwyższe miejsce pierwsze, najniższe czwarte) i Pogoń Szczecin (od drugiej lokaty do ósmej) jako jedyne przez jedenaście kolejek ekstraklasy utrzymywały się w jej czołowej ósemce. Z kolei granicy szczęścia ani razu nie zdołał przekroczyć tylko Górnik Zabrze (maksimum to dziewiąta pozycja po pierwszym meczu, ale był też szesnasty). Lechowi Poznań raz udało się wspiąć na ósmą pozycję, a Podbeskidziu Bielsko-Biała na siódmą (po inauguracji).

Ekstraklasowy rollercoaster jest w tym roku wyjątkowo szybki, co wynika w dużej mierze z ciasnoty w tabeli. Każde zwycięstwo daje awans, a każda porażka obsunięcie. Oazą stabilności pozostaje przeżywająca kryzys Legia, która porusza się w obszarze czterech pól: od 1 do 4. Za nią znalazły się Pogoń, Zagłębie Lubin i Wisła Kraków po 7 (odpowiednio od 2 do 8, od 4 do 10 i od 6 do 12). Najdłuższa wędrówka stała się natomiast udziałem Ruchu Chorzów - aż 13 lokat (od 3 do 15). Piast Gliwice ograniczył się do 9 (od 1 do 9), podobnie jak Podbeskidzie (od 7 do 15), a Górnik do 8 (od 9 do 16).

Tylko dwa kluby miały zaszczyt prowadzenia peletonu: najpierw Legia (od 1 do 4 kolejki), a potem Piast (od 5 do teraz, z gwarancją przedłużenia na co najmniej jedną rundę). Stawkę zamykały natomiast Śląsk Wrocław (1 kolejka), Termalica Nieciecza (2 i 3), Górnik (od 4 do 8) i Lech (od 9 do 11).

Przed przerwą na reprezentację swoje najwyższe w tym sezonie miejsce okupują rzecz jasna Piast (1) oraz Pogoń (2), Lechia Gdańsk (7) i Termalica (6). Na najniższym przerwę na kadrę spędzą Legia (4) i Lech (16).

Miejsca w lidze to oczywiście końcowy efekt wyników osiąganych przez zespoły. Oficjalny portal ekstraklasa.org prowadzi jednak sporo innych statystyk, wiele mówiących o sytuacji w klubach. Na przykład Górnik Zabrze jest rekordzistą pod względem liczby piłkarzy, jakich wypuścił na murawę - aż 26, a drugie miejsce w tym zestawieniu zajęło Podbeskidzie - 23. Jednocześnie ekipa z Roosevelta skorzystała aż z siedmiu młodzieżowców (liderem jest Jagiellonia - 8). Za to Piast jest drugi pod względem obcokrajowców (8), co ciekawe tu wygrywa klub zamykający tabelę, czyli Lech (11), który też dominuje w posiadaniu piłki (średnio 57,8 procent) oraz w strzałach (16,8 na mecz), w tym celnych (6,2). Jak widać nie przekłada się to na rezultaty na boisku.

Zabrzanie są za to bezwzględnymi egzekutorami rzutów karnych - trafili trzy na trzy, przy czym tyle szans miała w ekstraklasie jeszcze tylko krakowska Wisła.

Na spalonym najczęściej łapane są Piast i Legia (po 3,5 na mecz), liderzy tabeli znaleźli się też na podium wśród najczęściej faulujących (15,9 na mecz, za Pogonią 16,8 oraz Zagłębiem 16,7). Kluczem do sukcesu Piasta są odbiory piłki (46, za nim znalazło się Zagłębie 42,3), za to Ruch i Górnik Łęczna mogą „pochwalić się” rekordem czerwonych kartek - po 4.

Biorąc pod uwagę osiągnięcia indywidualne w czołówkach widać gliwiczan Martina Nespora (wicelider klasyfikacji strzelców oraz trzeci w wygranych piłkach), Patrika Mraza (lider asystujących i dośrodkowujących), Kamila Vacka (czwarty najlepiej dryblujący), Heberta (najwięcej w lidze wygranych piłek i najwięcej wygranych pojedynków powietrznych) i Jakuba Szmatułę (czwarta średnia obronionych strzałów i to samo miejsce pod względem złapanych piłek), bielszczan Emilijusa Zubasa (lider średniej obronionych strzałów, co daje pogląd jak wyglądałby bez niego bilans Górali, którzy stracili najwięcej goli w ekstraklasie, oraz piąty w „piłkach złapanych”) i Krystiana Nowaka (drugi w „wygranych piłkach”) oraz chorzowianina Matusa Putnocky’ego z Ruchu (ustępuje tylko Zubasowi w średniej obron, jest też drugi w „piłkach złapanych”).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!