Piast jest rewelacją początku sezonu, zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Ostatni mecz, z Wisłą Kraków, oglądało przy Okrzei najwięcej widzów w tym sezonie - 8.909. Jednak nie jest tak różowo, jakby się mogło wydawać. Kibice z „młyna” podczas tego spotkania w drugiej połowie zaprzestali dopingu, część z nich opuściła trybuny.
„Jest wynik sportowy, jest frekwencja, nie ma zdrowego rozsądku zarządu” - czytamy na stronie Stowarzyszenia Kibiców Piasta. „Klub nałożył zakazy stadionowe za zmyślone wykroczenia m.in. na prezesa SK oraz prowadzącego doping. To jedna z przyczyn protestu kibiców” - wyjaśniają fani gliwic-kiej drużyny na swej stronie.
Zapytaliśmy o tę sprawę w klubie przy Okrzei. Oto co usłyszeliśmy: - Kibice i różne źródła błędnie podają, że prezes Stowarzyszenia Kibiców Piasta otrzymał zakaz stadio-nowy. Po prostu odmówiono mu sprzedaży biletu na mecz z Wisłą ze względu na jego zachowanie podczas spotkania z Lechią. Mamy takie prawo jako organizator imprezy masowej. Chodziło o namawianie innych kibiców do głoszenia haseł wulgarnych, o treściach rasistowskich, ksenofobicznych. Dodatkowo przemieszczał się po stadionie, nie zajmował swego miejsca, dewastował siedziska.
Choć prezes stowarzyszenia nie ma zakazu stadionowego, bardzo możliwe, że również nie będzie mógł kupić biletu na następny mecz Piasta w roli gospodarza, z Koroną Kielce. W klubie są obawy, że nie zmieni on swego zachowania na trybunach.
Kto więc dostał klubowe zakazy stadionowe?
- Przede wszystkim, chcemy podkreślić, że ukarano w ten sposób tylko dwóch kibiców, choć podstaw do kar w postaci materiałów mieliśmy na 9 osób. Jeden z tej dwójki dostał dwuletni zakaz za to, że brał udział w pobiciu innego kibica Piasta podczas meczu wyjazdowego ze Śląskiem Wrocław. Zrobił to pod okiem kamery, co zostało nagrane. Obaj mają też zakazy za nawoływanie pozostałych kibiców do używania haseł o treści rasistowskiej i ksenofobicznej, za zasłanie twarzy, utrudnianie identyfikacji, opuszczanie swoich miejsc i dewastację siedzisk w meczu z Lechią Gdańsk.
W Piaście twierdzą, że do końca nie wiedzą o co chodzi protestującym kibicom, bo do tej pory nie ma zapowiadanego przez nich oświadczenia.
Natomiast w Górniku chwalą się porozumieniem z kibicami, którzy sami płacą kary nakładane na klub za odpalanie rac. Z okazji otwarcia części nowej trybuny w meczu z Jagiel-lonią Białystok było wielkie racowisko wycenione przez Komisję Ligi na 10 tys. zł.
- Komisja nie nadzoruje tego, w jaki sposób klub opłaca nałożone kary, to jest poza jej kompetencjami - wyjaśnia Waldemar Gojtowski, Manager ds. Komunikacji w Ekstraklasie SA. - Komisja nie zajmuje się więc źródłami finansowania kar nałożonych na przykład za race.
Kibice Górnika powtórzyli racowisko w meczu z Legią, który przez zadymienie był na #chwilę przerwany.
- Komisja Ligi bierze pod #uwagę powtarzające się łamanie regulaminów czy prawa powszechnego w postaci ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. To wpływa na wysokość kary, która jest stopniowana - dodaje Gojtowski.
Komisja Ligi za zachowanie kibiców w meczu z Legią ukarała Górnik grzywną 10 tys. zł oraz #zakazem udziału zorganizowanej grupy kibiców w jednym meczu ekstraklasy. Zabrzanie 16 października grają z Lechią w Gdańsku.
*Koszmarny wypadek w Bytomiu. Dlaczego ciężarówka zmiażdżyła fiata i zabiła młoda kobietę?
*Rolnik szuka żony ODC. 5 ZDJĘCIA + WIDEO
*Nowe mieszkanie w Katowicach może być Twoje
*Straszny wypadek w McDonaldsie: Dziewczynka ma poparzenia 4. stopnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?