Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Z PiS-em jest jak z disco polo

Paweł Smolorz
Paweł Smolorz
Paweł Smolorz arc.
Coraz częściej moi koledzy odkrywają swoje skrywane dotychczas fascynacje polityczne. Skrywane? No właśnie, bo z PiS-em jest jak z disco polo - ponoć nikt go nie słucha, a hity umpa-umpa hulają na listach przebojów.

Opracowałem już nawet swoją autorską metodę wydobywania głęboko skrywanych pokładów „smoleńszczyzny” i innych ideologii z głów znajomych. Uzewnętrzniają się szczególnie wydatnie w dyskusjach o śląskiej narodowości. Wówczas wywala im bezpiecznik i następuje erupcja barwnych systemów światopoglądowych. (Uwaga! Proszę nie robić tego w domu, szczególnie przy otwartym oknie).

Dowiedziałem się z nich wielu ciekawostek, większość jest już oczywiście dobrze znana - spisek, zamachy, służby, „Ko-moruski” etc. Teraz szczególnie polecam niedawno zasłyszaną mądrość: narodowość jest zapisana w genach. Oczywiście, był to jedynie wstęp do szerszego wykładu, według którego Ślązacy są narodowości polskiej, bo stanowi o tym ich kod DNA. Czmychnąłem sprytnie, zmieniając temat, bo od tej teorii niedaleko do mierzenia mi czaszki.

Nie sugeruję wcale, że tak wygląda oficjalny program Prawa i Sprawiedliwości, raczej współczuję Jarosławowi Kaczyńskiemu, części elektoratu, który z łatwością kupuje każdą pierdołę popularyzowaną w licznych „prawicowych” satyrycznych gazetkach. Oczywiście, nie wierzę też, aby prezes PiS podzielił moją troskę. Jest na tyle doświadczony, by znać jeden z największych mankamentów demokracji - głos rozsądnych jest równy z głosem szaleńców - i ta „ciemna strona mocy” jest mu w październiku potrzebna. Pytanie tylko, na ile sam prezes ten elektorat ulepił?

Program prawych i sprawiedliwych nie uwzględnia na szczęście „polskości genetycznej”. Uwzględnia pojęcie narodu polskiego jako „wspólnotę ludzi o różnej przynależności etnicznej”. Oficjalnie jest więc cacy, gorzej już wygląda praktyka.

Nie będzie przesadą wróżba, że polityka regionalna PiS-u na Górnym Śląsku spełznie do „jedynej słusznej opcji”, co w praktyce oznacza negację części śląskiej spuścizny. Zapowiadają to od lat nasi regionalni „prawicowi” kuglarze i niebawem - bez wstydu - wyjdą zza winkla. Zaś sam prezes pierwszy sygnał „troski” o grupy etniczne wysłał z Pomorza, gdzie snuł wizję podzielenia narodu kaszubskiego na dwa województwa. Co w praktyce przerabiają Ślązacy od 1999 roku - wyniszczające rozwodnienie.

Obawiam się, że dla mniejszości etnicznych polityka PiS-u będzie bardziej szkodliwa niż discopolowe rytmy dla melomanów.

Paweł Smolorz,
felietonista
smolorz.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Smolorz: Z PiS-em jest jak z disco polo - Dziennik Zachodni