Pomysły na górnictwo: Pikiety, wybory i co dalej?

Dzisiaj sprzed kopalni Pokój wyruszy górnicza manifestacja. Jej uczestnicy przejdą ulicami Rudy Śląskiej na plac przed tutejszym Urzędem Miasta, by - podobnie jak kilka dni temu w Brzeszczach - wykrzyczeć, co sądzą o polityce rządu Ewy Kopacz w sprawie górnictwa. Pewnie padną mocne słowa o złamaniu danego słowa i zachęty, by w wyborach 25 października pokazać obecnej ekipie czerwoną kartkę. Pytanie jednak: jaki pomysł na uzdrowienie sytuacji w branży mają konkurenci Platformy?

Lewica organizuje swoją konwencję na Śląsku

Zjednoczona Lewica swoje recepty przedstawić ma podczas zaplanowanej na najbliższą sobotę (17.10) konwencji, poświęconej górnictwu, gospodarce, pracy i sytuacji na Śląsku. W trakcie ubiegłotygodniowego tournee Barbary Nowackiej - liderki tego ugrupowania - można było usłyszeć o konieczności połączenia sektora wydobywczego z nowoczesnymi technologiami oraz innowacyjnością. Politycy lewicy wyraźnie dali do zrozumienia, że nie są entuzjastami prywatyzacji górnictwa, bo „bezpieczeństwo energetyczne powinno zależeć od Polski”. Przyznali natomiast, że konieczne jest zacieśnienie więzi między górnictwem a branżą energetyczną.

- Tu nie chodzi tylko o istnienie górnictwa dla górnictwa, ale o bezpieczeństwo energetyczne i miejsca pracy. Musimy mieć pewną wizję tego, co będzie za 20-30 lat, co będzie z tymi kopalniami, w których węgiel się kończy. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobić, żeby budżet państwa w sposób bezsensowny nie dokładał pieniędzy do górnictwa - mówiła Nowacka.

PiS już nie pisze strategii. Na razie stawia na tezy

O koniecznej fuzji górnictwa i energetyki dużo mówili też politycy Prawa i Sprawiedliwości. W trakcie lipcowego kongresu PiS i zjednoczonej prawicy w Katowicach zapowiedzieli utworzenie resortu energetyki i surowców.

- Te sprawy muszą być skupione w jednym ręku. My, jako kraj, musimy określić miks energetyczny, czyli to, ile energii oraz z jakich źródeł potrzebujemy. A bez surowców nie ma energetyki - stwierdza Grzegorz Tobi-szowski, poseł PiS, który od lipca koordynuje spotkania polityków tej partii z górniczymi związkowcami.

Wówczas zapowiadano, że konsekwencją tych spotkań będzie stworzenie strategii rozwoju górnictwa. Dziś już wiadomo, że tak szybko ten dokument nie powstanie.
Poseł Tobiszowski tłumaczy, że tempo zmian, jakie zaszły w międzyczasie w branży górniczej, zmusiło do rewizji tych założeń i dziś należy raczej mówić o pracy nad tezami programowymi. - Dopiero na ich bazie powstanie strategia - mówi Tobiszowski.

A prezydent już się naraził...

Wśród tez analizowanych przez związkowo-pisowski zespół jest m.in. korekta unijnego pakietu klimatycznego.

- Każdy kraj ma swoją specyfikę gospodarczą i chcemy wykazać UE, że specyfiką naszej gospodarki jest jej oparcie na węglu - mówi Tobiszowski.

I jeszcze jedno: fuzja górnictwa i energetyki rozpatrywana jest nie tylko na szczeblu ministerstwa. Nie można wykluczyć, że część kopalń zostanie przeniesiona do spółek energetycznych.

- Taka operacja musiałaby jednak być ekonomicznie uzasadniona. Energetyce to musiałoby się opłacać. Trzeba będzie też znaleźć pomysł, co zrobić z kopalniami, które nie przeszłyby do energetyki - mówi Tobiszowski.

- My politykom radzimy tylko jedno: aby nie obiecywali w kampanii wyborczej zbyt wiele, bo im to przypomnimy po 25 października - komentuje Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.

Jak dodaje, ostrożność względem składanych przez kandydatów na parlamentarzystów słów nakazują też doświadczenia z kampanii prezydenckiej.

- Andrzej Duda tak sympatycznie wypowiadał się o górnictwie, a teraz podpisał ustawę antysmogową - zżyma się Czerkawski.

Tauron bez wspólników

Do czwartku ma zakończyć się obecny etap negocjacji w sprawie sprzedaży KWK Brzeszcze przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń.

Z zainteresowanej nabyciem tego zakładu spółki zniknęli jednak trzej udziałowcy, m.in. należąca do Michała Sołowowa firma FTF Columbus. W praktyce rozmowy z SRK prowadzi obecnie już tylko Tauron, który pod koniec ubiegłego tygodnia rozwiązał porozumienia z pozostałymi partnerami. Przyczyny nie podano. W kuluarach można jednak usłyszeć, że wpływ na taką decyzję mogło mieć negatywne stanowisko działających w Brzeszczach związków zawodowych. Obawiały się one konsekwencji, jakie mogłoby mieć ewentualne przejęcie kopalni przez prywatnego inwestora. Dlatego też apelowały o przerwanie prowadzonych negocjacji.

*Koszmarny wypadek w Bytomiu. Dlaczego ciężarówka zmiażdżyła fiata i zabiła młoda kobietę?
*Rolnik szuka żony ODC. 5 ZDJĘCIA + WIDEO
*Nowe mieszkanie w Katowicach może być Twoje
*Straszny wypadek w McDonaldsie: Dziewczynka ma poparzenia 4. stopnia