Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrze: bezkrólewie w straży miejskiej. Jeden komendant zmarł, drugi zrezygnował

Bartosz Pudełko, Tomasz Klyta
Zabrzańska straż miejska funkcjonuje bez szefa od wielu miesięcy. Poprzedni komendant zmarł w styczniu
Zabrzańska straż miejska funkcjonuje bez szefa od wielu miesięcy. Poprzedni komendant zmarł w styczniu karina trojok
Od miesięcy straż miejska w Zabrzu nie ma oficjalnie komendanta. Gdy już udało się go znaleźć, to... zrezygnował pierwszego dnia

Trzeba przyznać, że to sytuacja co najmniej nietypowa. Jedno z większych miast regionu przez niemal rok pozostaje bez oficjalnego komendanta straży miejskiej. Tak właśnie jest w Zabrzu, gdzie wciąż nie udało się znaleźć następcy Jarosława Rajdy, poprzedniego szefa tej jednostki, który zmarł w styczniu po walce z chorobą. To znaczy, znaleźć się udało, ale tylko na chwilę...

Od stycznia w Zabrzu zorganizowane zostały dwa konkursy na stanowisko komendanta straży miejskiej. Żaden nie przyniósł jednak rozstrzygnięcia. Urzędnicy sięgnęli więc po inne narzędzie. Nowego szefa mundurowych mianowano dopiero za trzecim razem i to nie w drodze konkursu, a przeniesienia z innej jednostki samorządu terytorialnego. Ustawa daje taką możliwość.
Nowym komendantem od 1 października miał więc zostać Adam Baron, były wójt Świerklańca, a dotychczasowy radny powiatu tarnogórskiego i dyrektor biura zarządu Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, któremu z kolei przewodzi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Już sama nominacja wzbudziła u niektórych zdziwienie. Po pierwsze, Adam Baron nie był wcześniej związany ani z Zabrzem, ani ze strażą miejską. Po drugie, trudno takie przeniesienie uznać za awans. Jeszcze bardziej osobliwy był jednak fakt, że nowy komendant zrezygnował z tej funkcji... pierwszego dnia pracy, tłumacząc się względami zdrowotnymi.
- Pan Baron w przeddzień objęcia funkcji doznał wypadku, który wymaga dalszej rehabilitacji. Uniemożliwił mu więc podjęcie obowiązków - wyjaśnia Dariusz Krawczyk, naczelnik Wydziału Kontaktów Społecznych Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
Dodaje, że niedoszły komendant wraz ze swoją rezygnacją nie przedstawił żadnego zaświadczenia lekarskiego, ale nie jest ono wymagane. Sam Adam Baron sprawy nie chce komentować.

Pozostaje teraz pytanie dotyczące kierownictwa w zabrzańskiej straży miejskiej. Urzędnicy zapewniają, że proces rekrutacji trwa. Trudno jednak teraz zgadywać kiedy, a przede wszystkim jakim wynikiem się zakończy.
Co sprawia, że cała sytuacja jest jeszcze bardziej nietypowa to fakt, że chętni na objęcie stanowiska komendanta byli. Wcześniejsze konkursy pozostały nierozstrzygnięte nie ze względu na brak zgłoszeń, ale dlatego, że ubiegający się o stanowisko - zdaniem komisji konkursowej - nie spełnili wymaganych kryteriów.

Chodziło m.in. o wyższe wykształcenie, znajomość prawa w zakresie funkcjonowania straży miejskiej, doświadczenie w kierowaniu zespołem ludzi, nieposzlakowaną opinię czy pełnię praw publicznych i niekaralność.

Do konkursu przystąpiła m.in. Mirosława Uziel-Kisińska, związana z zabrzańską strażą miejską od wielu lat. Przez lata była ona zastępczynią Jarosława Rajdy, a podczas jego choroby, a także po jego śmierci, osobą pełniącą obowiązki komendanta straży miejskiej w Zabrzu.

Dla wielu zdawała się być naturalnym kandydatem na objęcie tego stanowiska oficjalnie, a jednak zdaniem komisji nie spełniła wymaganych kryteriów.


*Koszmarny wypadek w Bytomiu. Dlaczego ciężarówka zmiażdżyła fiata i zabiła młoda kobietę?
*Rolnik szuka żony ODC. 5 ZDJĘCIA + WIDEO
*Nowe mieszkanie w Katowicach może być Twoje
*Straszny wypadek w McDonaldsie: Dziewczynka ma poparzenia 4. stopnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!