Wczoraj Sąd Okręgowy w Częstochowie ogłosił wyrok w sprawie brutalnego zabójstwa Jarosława G.. Oskarżeni w sprawie, 24-letni Dawid N. i dwa lata młodszy Sebastian B., zostali skazani na dożywotnie pozbawienie wolności.
Sprawą zniknięcia Jarosława G. pod koniec 2013 roku żyła cała Częstochowa, interesowały się nią także media w całym kraju. Zaginionego mężczyznę poszukiwała rodzina oraz przyjaciele. Okazało się, że padł on ofiarą brutalnego zabójstwa. Jak ustaliła prokuratura, jeden z oskarżonych, Dawid N., który usłyszał dzisiaj wyrok skazujący, znał dobrze swoją ofiarę. Jarosław G. załatwił mu pracę przedstawiciela handlowego, a nawet oddał mu do dyspozycji samochód. W śledztwie ustalono, że 16 listopada 2013 roku Dawid N. i Sebastian B. za pieniądze z zastawionego w lombardzie laptopa kupili taśmę budowlaną, folię ochronną, paralizator elektryczny oraz zaciski na ręce.
Wcześniej N. zaprosił ofiarę na ognisko na Złotej Górze w Częstochowie, gdzie razem bywali już przeszłości. Dawid N. i pokrzywdzony udali się tam samochodem. Tam czekał już na nich Sebastian B., który dojechał autobusem i ukrył się w krzakach.
W dogodnym momencie zakradł się do ofiary i poraził go paralizatorem. Nie zadziałał on jednak tak, jak planowali mordercy. Jarosław G. zaczął uciekać. Został jednak schwytany. Dawid N. zadał mu cios szpadlem w twarz, a B. ranił kilka razy nożem. Napastnicy związali ofiarę i torturowali ją w celu pozyskania haseł do kont bankowych.
Gdy przestawał dawać znaki życia, owinęli go folią budowlaną i wsadzili do bagażnika samochodu. Ciało ukryli w jednym z grobowców na cmentarzu w Zawodziu. Potem udali się do bankomatu przy Rynku Wieluńskim, z którego wypłacili 600 zł z konta Jarosława G.. Kilka dni później próbowali to samo zrobić w Katowicach i Jastrzębiu, ale im się nie udało. 5 grudnia 2013 zostali zatrzymani.
Dlaczego zabili?
Sędzia ogłaszając wyrok skazujący podkreśliła, że zbrodnia była zaplanowana i skrupulatnie zrealizowana, a mężczyźni działali z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia.
Według ustaleń sądu, jeden z oskarżonych chciał za pieniądze ukradzione Jarosławowi G. wyremontować mieszkanie, a drugiemu były one potrzebne do codziennego funkcjonowania. Dawid N. tłumaczył w trakcie procesu, że chciał zemścić się na poszkodowanym, który go molestował. Nic takiego jednak nie zostało udowodnione, a sąd zaznaczył, że gdyby tylko oskarżony chciał, mógłby przez 2 lata zakończyć tę znajomość, jednak tak się nie stało.
Sąd nie widział żadnych przesłanek do złagodzenia wyroku. Obaj mężczyźni byli wcześniej karani, a Sebastian B. przebywał wcześniej w poprawczaku. Sąd podkreślił, że kara jaką wydał jest adekwatna do szczególnego okrucieństwa, jakie charakteryzowało tę zaplanowaną zbrodnię.
– Chciałabym, żeby w naszym kraju była kara śmierci, ale skoro jej nie ma, uważam, że wyrok jest słuszny – powiedziała zaraz po ogłoszeniu wyroku matka zamordowanego.
Obrońca Dawida N., Tomasz Ogłaza, zapowiedział, że złoży apelację.
*Policjanci z Częstochowy skasowali film, na którym biją chłopaka. Ale jest drugi ZOBACZ?
*Wielki powrót Kamila Durczoka. Dawny szef Faktów TVN zadebiutował w nowej roli
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Rolnik szuka żony. Co wydarzy się w odcinku 7?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?