"Gra Wilimowskiego nie była bez zarzutu. Było w niej za dużo cyrkowych sztuczek i za mało pomocy sąsiadom, na czym stracił dobrze grający Wodarz" - 22 maja 1939 r. pisał "Przegląd Sportowy" w relacji z meczu Ruch - Union. 10 bramek i za dużo cyrkowych sztuczek? Inne gazety nawet nie wspomniały, ile dokładnie goli zdobył Wilimowski. A w "Polsce Zachodniej" można przeczytać, że Ruch prowadził "wyjątkowo świetnie dysponowany Peterek".
ZOBACZ KONIECZNIE:
ERNEST WILIMOWSKI NA ARCHIWALNYCH ZDJĘCIACH
Szulik: Widziałem Ernesta Wilimowskiego na żywo. To był najwybitniejszy piłkarz!
- Mój ojciec, który twierdził, że Ernest był najlepszym polskim piłkarzem, mówił mi, że w tych czasach był tzw. zapis na Wilimowskiego. Gdy strzelał bramki dla polskiej reprezentacji, dziennikarze nie wymieniali nawet jego nazwiska - opowiada prof. Jan Miodek, fan Ruchu Chorzów.
CZYTAJ KONIECZNIE:
HIASTORIA ŚLĄSKA WEDŁUG DZIENNIKA ZACHODNIEGO
Wiosną 1939 r. Ernest tłumaczył się z oskarżeń o proniemieckość. W wydanym oświadczeniu podkreślał: "Tego rodzaju zarzuty są nieprawdziwe i bezpodstawne, bowiem (…) jestem Polakiem i w miarę możliwości pracowałem dla dobra sportu polskiego". Zdaniem Andrzeja Gowarzewskiego, twórcy Encyklopedii Piłkarskiej Fuji, bojkotowanie Ernesta w mediach było skutkiem jego konfliktu z dziennikarzami.
- Pewnego razu powiedział wprost, co o nich sądzi i tak narodził się front przeciwko niemu - uważa Gowarzewski, który kilka razy miał przyjemność rozmawiać z Wilimowskim. Obecnie pracuje nad jego biografią.
Fakt: Ernest nie miał łatwego charakteru, a jego występy w niemieckich klubach (szczególnie w policyjnym PSV Chemnitz) i reprezentacji były fatalnie odbierane w powojennej Polsce.
- Ale w opiniach na jego temat za dużo było emocji związanych z rozliczeniami tamtych czasów. Nie dostrzegano śląskiej specyfiki, tylko piętnowano negatywne postawy - mówi prof. Ryszard Kaczmarek, historyk. - Wilimo-wski kiedyś był bohaterem narodowym. Potem wplątano go w dyskurs narodowy. A przecież, przy swoim dramatycznym życiorysie, tym, na czym zależało mu najbardziej, była gra w piłkę.
Wilimowski zmarł w 1997 r. w Karlsruhe. Po wojnie ani razu nie odwiedził rodzinnego Śląska.
Ernest Wilimowski: Polak, Niemiec czy Górnoślązak? NAPISZ KOMENTARZ
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?