Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Toksyczna miłość do Śląska

Paweł Smolorz
Paweł Smolorz
Paweł Smolorz arc.
Obrzeża i centra górnośląskich miast opanowała galeria przystojnych mężczyzn i kobiet w pełnej krasie. Wiszą na słupach, a jedno hasło spaja ich wszystkich: miłość do Śląska. Warto przyjrzeć im się dokładnie i nacieszyć oko, bo po wyborach takiej okazji nie będzie. Doświadczenie uczy, że kiedy „troskliwych regionalistów” wysyła się na Wiejską, tam zmieniają im się miłosne preferencje.

Przed wyborami miejski spacerek jest inspirujący. W tym niezwykle erotycznym panteonie kolorowych postaci, między Piotrem Pietraszem i Ewą Kołodziej, dostrzegłem naszego lokalnego patriotę - Tomasza Tomczykiewicza. Warto przycupnąć przy jego portrecie i zawiesić wzrok na twarzy, która jest symbolem „troskliwej” polityki PO o Śląsk.

Jak żyję, jestem uczestnikiem stopniowej ewolucji górnictwa jako regionalnego symbolu, w narodową „chorobę weneryczną” - wyniszczającą i wstydliwą, którą dotyka się kijem długim na 300 km, by syf nie pobrudził sondaży wyborczych.

Kiedy nasz (!) poseł Tomczykiewicz został wiceministrem gospodarki ds. górnictwa, zacząłem - chyba słusznie - przypuszczać, że to kolejny kuglarski popis koalicji rządzącej. W duchu PZPR-u XXI wieku lider śląskiej PO miał stanowić rodzaj wentyla zmniejszającego ciśnienie negatywnie nastawionej opinii publicznej. Taaa! Nasz chop ze Ślonska, łon poradzi - mniej więcej tak to miało wybrzmiewać. W praktyce głównym zadaniem Tomczykiewicza było milczenie, a jak już mówił, to przyjemnie fulał. Fulał tak do momentu, aż pod naciskiem związkowców pani premier zwolniła go ze smutnego obowiązku „śląskiej twarzy PO” ds. górnictwa.

Miłość pana Tomczykiewicza do Śląska pełznie do roli, którą odegrał w sprawie górnictwa. Gadania, i nic więcej. To nie jest pojedynczy przypadek, bo z całej regionalnej PO ciężko wysupłać skutecznych dla regionu polityków, a takie pracowite mrówki Platformy jak Marek Wójcik są ubijane - jak to w polityce zakompleksionych liderów bywa - kilka stopni niżej.

Niebawem wszyscy tu, na Górnym Śląsku, będziemy mierzyć się ze skutkami polityki górniczego trupa - fulania, zaniechań, populizmu i kreatywnej księgowości. Na ulice wyleje się tysiące elwrów, którym trudno będzie wmówić, że to, co się stało, to z troski o Śląsk.

Polecam zmienić wyborcze slogany albo zmienić sposób uprawiania polityki - to drugie przyda się bardziej.

Paweł Smolorz,
felietonista
smolorz.com


*Policjanci z Częstochowy skasowali film, na którym biją chłopaka. Ale jest drugi ZOBACZ?
*Wielki powrót Kamila Durczoka. Dawny szef Faktów TVN zadebiutował w nowej roli
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Rolnik szuka żony. Co wydarzy się w odcinku 7?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Smolorz: Toksyczna miłość do Śląska - Dziennik Zachodni