Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W poniedziałek debata Kopacz-Szydło. Nie liczmy na zbyt wiele śląskich wątków

MZ
Trudno przypuszczać, by poniedziałkowa debata Ewa Kopacz – Beata Szydło miała znaczący wpływ na zmianę nastrojów politycznych i mogła odmieć wynik wyborów. Nie oczekujmy też, by podczas dyskusji nadmiernie eksponowano śląskie wątki.

Debatę, która rozpocznie się w poniedziałek o godz. 20. ma prowadzić troje dziennikarzy: Piotr Kraśko (TVP), Justyna Pochanke (TVN) i Jarosław Gugała (Polsat). Dyskusja prawdopodobnie będzie podzielona na trzy bloki tematyczne: sprawy gospodarcze i społeczne, polityka zagraniczna i obronność oraz ustrój państwa i polityka. Kopacz i Szydło będą także zadawać sobie pytania nawzajem i odnosić się do swoich wypowiedzi. Na koniec obie panie będą miały czas na podsumowanie.

Gdybyśmy mieli obstawiać, Ślask pojawi się w studiu jedynie w kontekście górnictwa. Temat może wywołać Beata Szydło, bo to wygodny (i słuszny, swoją drogą) argument do wytoczenia przeciwko rządom PO. Z drugiej strony, niewykluczone, że sama Ewa Kopacz uprzedzi atak kandydatki PiS i przedstawi bieżącą sytuację w przemyśle węglowym jako trudną, ale jednocześnie pochwali się swoim, wciąż odległym planem naprawy tego sektora.

Z tematyki górniczej blisko do tzw. programów dla Śląska, którymi szafować przed wyborami będą oba ugrupowania. Premier Kopacz swoją strategię przedstawiła w czerwcu. Dla premier in spe Szydło dokument „Śląsk 2.0” mógłby być jednak celnym strzałem w Platformę, tym bardziej, że poza ogólnikami i „przeklejkami” z innych programów (pisaliśmy o tym w DZ), PO niewiele nowego w nim zaoferowała regionowi. Pytanie o to, jak będzie wyglądał program dla Śląska autorstwa PiS, bo takowy też powstaje.

Premier Kopacz przed kolizją w tej kwestii może uratować ustawa metropolitalna uchwalona przez Sejm na sam koniec kadencji. Na razie to jedyna obietnica zrealizowana ze „Śląska 2.0” – jedyna, ale z pewnością najgłośniejsza. Gdyby dyskusja o Śląsku jakimś cudem się rozwinęła, wyobrażamy sobie, że liderka PO mogłaby zapytać swoją rywalkę, czy ustawę zamierza podpisać prezydent Andrzej Duda. „Podpisze, czy przekreśli szanse aglomeracji takich, jak śląska na rozwój i lepsze zarządzanie?” – tak zadane pytanie mogłoby sprawić kłopot Beacie Szydło. Raczej nie byłoby czasu na to, by wyjaśniać, czy ta ustawa to na pewno najlepsze rozwiązanie.

Na koniec, uprzedzając niektóre pytania Czytelników – nie oczekujmy, że w debacie pojawią się sprawy związane ze śląską tożsamością. Dla żadnej z partii nie jest są to sprawy priorytetowe. A nawet gdyby były, debata raczej nie zboczyłaby w takie meandry.


*Policjanci z Częstochowy skasowali film, na którym biją chłopaka. Ale jest drugi ZOBACZ?
*Wielki powrót Kamila Durczoka. Dawny szef Faktów TVN zadebiutował w nowej roli
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Rolnik szuka żony. Co wydarzy się w odcinku 7?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W poniedziałek debata Kopacz-Szydło. Nie liczmy na zbyt wiele śląskich wątków - Dziennik Zachodni