Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twarz Magiery zwiastowała kłopot. Vacek nie bał się podejść dwa razy

Tomasz Kuczyński
arc.
Czeski pomocnik Piasta jako pierwszy w tym sezonie wykorzystał dwie jedenastki w jednym meczu. W Górniku drugi w kolejności do rzutów karnych jest Słowak Roman Gergel, ale to on był faulowany.

Jak nie strzela się rzutów karnych pokazał w tej kolejce Mariusz Magiera z Górnika Zabrze, choć do tej pory miał w ekstraklasie stuprocentową skuteczność - 4 na 4. Natomiast Kamil Vacek z Piasta Gliwice popisał się wyczynem, którego w obecnych rozgrywkach nie dokonał nikt - Czech dwa razy podszedł do piłki ustawionej na 11 metrze i dwa razy pokonał bramkarza Podbeskidzia. Mecz zakończył się remisem 2:2, a lider pierwszy raz zakończył spotkanie podziałem punktów.

- Dużo ćwiczymy rzuty karne i Kamil jest zdecydowanie najlepszy. Byłem pewien, że trafi dwukrotnie. Uderzał za każdym razem świetnie i bramkarz nie miał szans na obronę - chwalił kolegę z drużyny Marcin Pietrowski, cytowany przez portal www. piast.gliwice.pl.

To był dopiero drugi mecz, w którym sędzia podyktował rzut karny dla podopiecznych Radoslava Latala. Za pierwszym razem, w 7. kolejce przeciw Górnikowi Łęczna, do piłki podszedł Martin Nespor. Bramkarz Silvio Rodić obronił jednak jego strzał. W sobotę Nespora zabrakło w składzie, bo pauzował za żółte kartki.

- Pierwszym, który podchodzi do karnych jest u nas Kamil Vacek. Z Łęczną „z grzeczności” ustąpił miejsca Martinowi Nesporowi - wyjaśnia Radosław Murawski, kapitan Piasta. - Nie mamy na stałe wyznaczonej drugiej osoby do strzelania „11”, ale gdyby nie było na boisku Vacka, to pewnie podszedłbym ja lub Marcin Pietrowski. Ci co chcą strzelać karne i lubią to robić, zostają po treningach i ćwiczą ten element.

Górnik zremisował w Gdańsku 1:1, a Magiera miał szansę dać prowadzenie swej drużynie tuż przed przerwą. Doświadczony piłkarz zanim podszedł do „11” miał nietęgą minę, co było widać na telewizyjnych zbliżeniach. Komentujący mecz trener Andrzej Strejlau zwrócił na to uwagę i miał rację. Magiera kopnął piłkę kilka metrów nad poprzeczką.

Z naszych drużyn Górnik na razie najczęściej strzelał karne. W derbach w Gliwicach wynik w ten sposób ustalił Magiera (było 3:2 dla Piasta). W 6. kolejce zabrzanie zremisowali u siebie z Zagłębiem Lubin za sprawą bramki z karnego Erika Grendela. Górnicy przywieźli remis z Poznania w meczu z Lechem (1:1) również po rzucie karnym - trafił Roman Gergel. Słowak jest wyznaczony jako drugi do wykonywania „11”. W Gdańsku nie było mowy, żeby on spróbował szczęścia.

- Do piłki nie podszedł Gergel, który wykorzystał „jedenastkę” w meczu z Lechem, bowiem był faulowany i nie chciał uderzać. Poza tym grał też z kontuzją. Najlepiej czuł się Magiera i to on wziął na siebie odpowiedzialność. Niestety przestrzelił... - tłumaczy trener Górnika Leszek Ojrzyński na łamach „Sportu”.

Podbeskidzie do tej pory miało dwa rzuty karne, oba wykorzystane. W 6. kolejce Górale zremisowali 1:1 we Wrocławiu po golu Marka Sokołowskiego. Śląsk mógł wygrać, ale Emilijus Zubas obronił strzał z karnego Flavio Paixao. W 10. kolejce w Łęcznej Podbeskidzie pokonało Górnika 2:1, choć po karnym Tomasza Nowaka przegrywało 0:1. Adam Mójta strzałem z „wapna” dał gościom wyrównanie. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Szczepaniak.

Ruch Chorzów nie miał w tym sezonie okazji na bramkę z karnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!