Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie Łowy Dian pod Lublińcem: Panie polowały w Kośmidrach na grubą zwierzynę [ZDJĘCIA]

AKC
17 Dian polowało na grubą zwierzynę w Koścmidrach, w powiecie lublinieckim
17 Dian polowało na grubą zwierzynę w Koścmidrach, w powiecie lublinieckim Norbert Sczygiol
W minioną sobotę w Kośmidrach odbyły się X „Wielkie Łowy Dian”, zorganizowane przez Okręgową Radę Łowiecką i Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Częstochowie oraz Klub Kolekcjonera i Kultury Łowieckiej Oddział Częstochowa. Panie polowały na grubą zwierzynę.

W łowach wzięło udział 17 Dian. W tradycji łowieckiej, wzorując się na rzymskiej bogini łowów – Dianie, mianem tym określa się polują panie, których w Polsce jest coraz więcej.

Polowanie odbyło się w leśnych rewirach Koła Łowieckiego „Bór” w Kośmidrach. Polujące panie oraz osoby towarzyszące spotkali się na łące przed wiatą Koła „Bór”. O godz. 8 sygnaliści, Piotr Strzelczyk i Bernard Kurda, zagrali sygnał „Zbiórka myśliwych”, a następnie „Powitanie” i rozpoczęła się odprawa, poprzedzająca każde polowanie zbiorowe.

Diany oraz pozostałych uczestników polowania, w tym nagankę, przywitał prezes Koła Łowieckiego „Bór”, Andrzej Zupok. Następnie głos zabrał łowczy okręgowy, Ireneusz Chłąd, dziękując paniom za tak liczne stawienie się na łowach oraz życząc wielu sukcesów łowieckich. Łowczy Koła Łowieckiego „Bór”, Roman Juściński, przypomniał Dianom zasady bezpieczeństwa i omówił reguły polowania.

Polowanie podzielone zostało na dwie części: poranną, przeprowadzoną tak zwaną metodą szwedzką, polegającą na polowaniu z ambon lub wysiadek, oraz popołudniową, na którą złożyły się dwa mioty.

Po przeprowadzonym przez łowczego instruktażu, nastąpiło losowanie ambon i wysiadek. Przy dźwiękach sygnału „Apel na łowy” Diany wyruszyły w las. Część polujących pań pojechała na podwodzie, a część została rozwieziona samochodami.

Ta część polowania trwała dwie i pół godziny. Po powrocie uczestników polowania pod wiatę sygnaliści zagrali sygnał „Śniadanie”, a organizatorzy zaprosili wszystkich na gorący posiłek. Był on szczególnie potrzebny, gdyż w trakcie tej części polowania przez ponad godzinę siąpił dosyć intensywny deszcz.

Po posiłku i wymianie najciekawszych spostrzeżeń z porannego polowania oraz wymianie informacji o widzianej w leśnych ostępach gatunkach zwierzyny, Diany wraz z osobami towarzyszącymi, w tym naganką, udały się na drugą część polowania, przeprowadzoną w sposób tradycyjny, czyli metodą pędzeń.
O godzinie 15:15 zakończono polowanie i wszyscy uczestnicy łowów ponownie spotkali się pod wiatą. Ułożono pokot, czyli upolowaną zwierzynę, i przystąpiono do podsumowania X „Wielkich Łowów Dian”.

Królową polowania została Maria Macherska z Koła Łowieckiego „Prawidłowego Łowiectwa” z Częstochowy, która upolowała dzika. Ponieważ była to jej pierwsza sztuka zwierzyny grubej, łowczy koła dokonał aktu pasowania na myśliwego.

Królowej wręczono również pamiątkowy medal „Królowa polowania”. Tradycyjnie także jedną z Dian „wyróżniono” medalem „Królowa pudlarzy”. Dla obu pań odtrąbiono stosowne sygnały łowieckie.

Następnie, dla oddania szacunku upolowanej zwierzynie, sygnaliści odtrąbili sygnał „Dzik na rozkładzie”. Przewodniczący Komisji Tradycji i Kultury Łowieckiej Okręgowej Rady Łowieckiej w Częstochowie, Zdzisław Korzekwa, w towarzystwie prezesa koła, Andrzeja Zupoka, wręczył wszystkim Dianom pamiątkowe dyplomy uczestnictwa w polowaniu, a skarbnik koła, Andrzej Szremski - odznaki Koła Łowieckiego „Bór” w Kośmidrach. Pokot zakończył się odtrąbieniem sygnałów „Koniec polowania” oraz „Darz Bór”.

Następnie łowczy koła zaprosił wszystkich uczestników na wspólny obiad, po którym przy herbacie, kawie i tradycyjnym śląskim kołoczu, trwała biesiada myśliwska.

Wspominano poprzednie edycje „Wielkich Łowów Dian”, dzielono się wrażeniami z polowania, przeżywano po raz kolejny sukcesy i porażki, a głównie zmarnowane okazje do strzelenia zwierzyny. Wiele Dian miało możliwość strzelenia jeleni byków, niestety nie będąc selekcjonerami nie mogły strzelać. Jak to zwykle w borze bywa, na Diany będące selekcjonerami byki nie wyszły.

Ciepła i słoneczna popołudniowa pogoda sprzyjała spotkaniu towarzyskiemu i dopiero zapadające ciemności spowodowały, że Diany rozjechały się do swoich domów. Żegnając się, obiecały, że za rok znowu się spotkają. Ale tym razem już w innym kole łowieckim.


*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!