Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Jasienicy Janusz Pierzyna przyblokował firmy?

Jacek Drost
Ul. Rudawka prowadząca do firmy Eaton w godznach szczytu jest kompletnie zakorkowana
Ul. Rudawka prowadząca do firmy Eaton w godznach szczytu jest kompletnie zakorkowana Jacek Drost
Kilkuset pracowników firm działających w bielskiej dzielnicy Wapienica ma problem z dojazdem do pracy. Przez wójta Jasienicy Janusza Pierzynę?

A gdyby sąsiad chciał panu przechodzić przez sypialnię, bo ma bliżej to co? Zgodziłby się pan? Pewnie, że nie! Dlatego ja też się nie zgodziłem, by samochody z fabryki jeździły przez naszą gminę. I co? Mam jeszcze czuć się winny z tego powodu, że dbam o sprawy gminy? Takie myślenie podnosi mi ciśnienie - mówi Janusz Pierzyna, wójt 20-tysięcznej gminy Jasienica, jednej z największych w powiecie bielskim.

Marek Tomanek, dyrektor bielskiego zakładu Eaton Auto-motive Systems, zajmującego się produkcją elementów do silników, który sąsiaduje z gminą Jasienica: - Na etapie ściągania w ten rejon inwestorów nie zwrócono należytej uwagi na problem komunikacji. Ważne było, żeby wykreować miejsca pracy, a dojazd do firm był rzeczą wtórną. Teraz są problemy - mówi szef EAS.

Efekt jest taki, że z jednej strony są mieszkańcy, którzy chcą mieć święty spokój. Z drugiej - pracownicy kilku zakładów, którzy codziennie stoją w ogromnych korkach dojeżdżając i wracając z pracy. Z trzeciej są jeszcze decydenci, którzy nie do końca mają pomysł i pieniądze jak z patowej sytuacji wybrnąć.

Jak tu dojechać?

Zakład Eaton Automotive Systems, tak jak kilka innych, działa w rejonie bielskiej dzielnicy Wapienica, nieopodal dwupasmówki S1 Bielsko-Biała - Cieszyn. Firma powstała na terenie objętym Podstrefą Jas-trzębsko-Żorską Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zatrudnia prawie 800 pracowników.

- Ale od dłuższego czasu mamy problem z dojechaniem i wyjechaniem z firmy. Droga w rejonie dwupasmówki jest tak zablokowana, że rano od godziny 7.30 trzeba co najmniej pół godziny stać w korku, żeby z niej zjechać w jedyną drogę dojazdową do zakładu. Dochodzi do niebezpiecznych sytuacji na dwupasmówce, zdarzył się już wypadek - opowiada dyrektor Tomanek.

Szefostwo EAS próbowało dogadać się z sąsiednią gminą Jasienica.
- Była opcja, moim zdaniem bardzo sensowna, żeby za naszym zakładem wybudować kawałek drogi łączącej ją z drogą biegnącą przez Jasienicę. Pięć razy spotkaliśmy się z wójtem, ale po protestach mieszkańców stwierdził, że to droga wewnętrzna i nie może wydać zgody, byśmy się z nią połączyli - podkreśla dyrektor Toma-nek.

Wójt Pierzyna podkreśla, że odmówił nie dlatego, iż ma takie widzimisię, ale według niego takie rozwiązanie nic by nie dało.

- Chcieli, żebym udostępnił im kawałek gminnej działki, by mogli zrobić drogę i nią przejechać na drogę gminną, która przez jakieś trzy kilometry wije się między budynkami mieszkalnymi. Ta droga między budynkami ma szerokość ledwie od 2,5 do 3 metrów, czyli jest dość wąska. Nie ma podbudowy, żadnych odwodnień, jest robiona przez mieszkańców metodą gospodarczą. Nie ma się na niej jak wyminąć, a jak w jednym momencie wjedzie na nią 300 czy 400 samochodów, to będzie dramat - prorokuje wójt Pierzyna.

Według niego puszczenie gminną drogą kilkuset samochodów spowoduje, że problem nie zostanie rozwiązany - korek, który teraz tworzy się na węźle Wapienica przeniesie się w inne miejsce, kawałek dalej, zaś mieszkańcy osiedla nie wyjadą i nie dojadą do swoich domów. Nie mówiąc już o tym, że z powodu dużego natężenia ruchu na gminnej drodze w razie potrzeby problem z dojazdem mogą mieć strażacy czy pogotowie ratunkowe.

Kto wyłoży kasę?

Skoro z tego rozwiązania nic nie wyszło, to spotkaliśmy się z prezydentem Bielska-Białej, bo wiemy, że w planach jest budowa łącznika pomiędzy rondem przy hipermarkecie Auchan a strefą ekonomiczną - opowiada dyrektor Tomanek. I dodaje: - Prezydent stwierdził, że może wykupić działki pod budowę łącznika, ale na jego budowę powinny się złożyć pobliskie firmy, bo miasto nie ma pieniędzy. Koszt inwestycji oszacowano na ponad 20 milionów złotych. Okolicznych firm aż na taki wydatek także nie stać. Nasz koncern chciałby się tu rozbudowywać, ale w sytuacji, kiedy są problemy z dojazdem, to ciężko myśleć rozbudowie - mówi szef EAS, dodając, że od dwóch lat prowadzą rozmowy z przedstawicielami Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wysłali też pismo do premier Ewy Kopacz z apelem o ewentualne wygospodarowanie jakichś pieniędzy. Niestety, bez efektu.

Plan jest, pieniędzy brak

Andrzej Zabiegliński, wiceprezes KSSE nie uważa, że błąd ze skomunikowaniem zakładów został popełniony na etapie tworzenia strefy.

- W strefie ekonomicznej działa tylko Eaton, obok jest kilka innych dużych firm i to sprawia, że natężenie ruchu jest momentami spore - przyznaje wiceprezes Zabiegliński. Dodaje, że bielska gmina szuka jakiegoś wyjścia z tej sytuacji i ma nadzieję, że w przyszłości problem zostanie rozwiązany.

- Faktycznie, jeśli kilkaset czy kilka tysięcy ludzi kończy pracę i chcę się wydostać, to momentami są utrudnienia - mówi Andrzej Kostyński, zastępca dyrektora w bielskim Miejskim Zarządzie Dróg, który ma plan jak rozładować korki, budując drogi łączące ul. Rudawki z ul. Hodowców oraz ul. Rudawki z rondem przy Auchan. Inwestycja szacowana jest na kilkadziesiąt milionów złotych. - Kwestie finansowe są otwarte - mówi dyplomatycznie dyrektor Kostyński.


*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!