Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie prezydentem FIFA? Czas start!

Rafał Musioł
O spadek po Seppie Blatterze chce walczyć siedmiu kandydatów. Zbigniew Boniek wyraźnie kibicuje Michelowi Platiniemu, a reszta Polaków chyba... "Łysemu od kulek".

Mogło być ośmiu, ale zostało siedmiu. FIFA skreśliła bowiem kandydaturę Davida Nakhida, byłego reprezentanta Trynidadu Tobago, który nie zebrał minimalnego wymaganego poparcia.

Lista zgłoszeń została zamknięta kilkadziesiąt godzin temu, więc już więc wiadomo, że 26 lutego do walki o fotel prezydenta FIFA, który w wyniku afery korupcyjnej opuszcza Szwajcar Sepp Blatter, wyjdą (a właściwie być może wyjdą, ale o tym za chwilę):

* Michel Platini, prezydent UEFA, Francuz (60 lat)

* Gianni Infantino, sekretarz generalny UEFA, Szwajcar (45 lat)

* Jerome Champagne, były współpracownik Blattera, Francuz (57 lat)

* Ali Bin al-Hussein, książę, wiceprzewodniczący FIFA, prezes Zachodnioazjatyckiej Federacji Piłki Nożnej, Jordańczyk (39 lat)

* Salman bin Ebrahim al-Khalifa , szejk, prezydent Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej, Bahrajnczyk (49 lat)

* Musa Bility, prezes Liberyjskiego Związku Piłki Nożnej, biznesmen, Liberyj-czyk (48 lat)

* Mosima Gabriel Sexwale, aktywista walki z aparthai-dem, były więzień polityczny, biznesmen z Republiki Południowej Afryki (62 lata).

Teoretycznie wszyscy spełnili wymagania i mogą już walczyć o głosy wyborców. W praktyce jednak istnieje pewien problem. A konkretnie ma go Michel Platini, który został zawieszony przez Komisję Etyki FIFA razem z Blatterem oraz sekretarzem generalnym Jerome Valckem. Jej członkom, którzy zajmują się aferą korupcyjną, nie spodobał się przelew na 2 miliony franków szwajcarskich, jakie Francuzowi wysłał Sepp Blatter. Platini tłumaczył co prawda, że to należność za niezapłaconą pracę sprzed dziewięciu lat, ale w sprawie jest wiele niejasności. Po pierwsze żadna umowa o pracę nie została podpisana, a po drugie „dżentelmeńskie porozumienie” (tak określił je Platini) opiewało na 300 tysięcy franków rocznie, podczas gdy rachunek dotyczył czterech lat po pół miliona.

Zawieszenie określono na 90 dni, z możliwością przedłużenia o kolejne 45. Gdyby Komisja nie odwiesiła prezydenta FIFA, wówczas nie będzie on mógł startować w wyborach.

Platini jest faworytem prezesa Zbigniewa Bońka, otrzymał także poparcie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Niewykluczone jednak, że większość Polaków trzyma kciuki za innego kandydata: Gianniego Infantino. Szwajcar, który nad Wisłą zyskał przydomek "Łysego od kulek" - co wiąże się z faktem, że jest mistrzem ceremonii wszystkich piłkarskich losowań i posiada fryzurę a la Kojak - cieszy się sporą sympatią. Jest też bohaterem niezliczonych żartów i memów.

- Najciekawsze i najzabawniejsze zawsze mu wysyłam - przyznał ostatnio Boniek, dodając, że Infantino wykazuje się w tych sytuacjach dużym poczuciem humoru.
Za głównego faworyta w tym momencie wyścigu uznaje się jednak Ali Bina al-Hus-seina, który rzucił rękawicę Blatterowi wcześniej, już w maju podczas kongresu FIFA. Był przekonany, że posiada spore poparcie wśród delegatów chcących zmiany i odsunięcia od władzy Blattera, dzierżącego ją przez 17 lat, jednak spotkał go lodowaty prysznic. W pierwszej turze, gdzie wymagana była większość 2/3 głosów Szwajcar otrzymał ich 133, a jordański książę zaledwie 73. Nie widząc szans na odwrócenie sytuacji al-Hussein wycofał się przed drugą rundą głosowania.

- Dziękuję za zaufanie. Nikt nie jest idealny, ja też nie. Ale przez następne cztery lata pokieruję łodzią FIFA i wyprowadzę ją na czystsze wody - mówił wówczas triumfujący Blatter.

Opinia publiczna miała jednak inne zdanie. W lipcu podczas konferencji prasowej Szwajcar został obrzucony plikami dolarów przez mężczyznę, który przedstawił się jako „ambasador futbolu z Korei Północnej”, a potem okazał się brytyjskim komikiem Simonem Brodkinem. Szef FIFA wyszedł z sali, a po powrocie zapowiedział złożenie dymisji i przyspieszone wybory w lutym 2016.

A co będzie z Blatterem? Na razie jest zawieszony. We wrześniu przeszukano jego biuro, a Andre Marty, rzecznik szwajcarskiej prokuratury generalnej, oświadczył, że prezydent FIFA znalazł się w kręgu podejrzanych o niegospodarność i malwersacje finansowe oraz oficjalnie potwierdził wszczęcie przeciwko niemu śledztwa. Piłkarski magnat na razie nie komentuje tych zarzutów i zapowiada powrót do dziennikarstwa. Konkretnie radiowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!