Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy trzeba płacić mandat z fotoradaru? Kara już nas nie dosięgnie. Gminy poskarżą się Trybunałowi

Sławomir Cichy
Fotoradar
Fotoradar Wociech Waloch/
Straże miejskie nie będą mogły wystawić mandatów w 2016 r. za wykroczenia tegoroczne. Fotoradary kurzą się w magazynach, bo straże nie zdążą wyegzekwować mandatów do końca roku. Kary nałożone przed tą datą będą podlegały egzekucji.

Od 1 stycznia 2016 r. straże miejskie nie będą mogły rejestrować przekroczenia prędkości przez kierowców, bo stracą uprawnienia do posługiwania się fotoradarami. To znana od prawie pół roku zmiana przepisów kodeksu ruchu drogowego. Okazuje się jednak, że po 1 stycznia nie będą mogli karać za naruszenia prędkości zarejestrowane jeszcze w 2015 roku.

To oznacza, że już dziś kierowcy, którzy otrzymają formularz ze zdjęciem o wykroczeniu, mogą go wyrzucić do kosza. Procedura egzekwowania mandatu jest bowiem taka, że przy ignorowaniu wezwania strażnikom nie uda się w ciągu 2 miesięcy doprowadzić do wyegzekwowania grzywny.

- Zaprzestaliśmy używania fotoradaru, bo wysyłanie pocztą powiadomień o wykroczeniu generowało jedynie koszty dla gminy. Kierowcy przestali je odbierać - mówi Katarzyna Kulińska-Pluta z UM w Żarkach.

Czy trzeba się bać fotoradarów? Są tacy, którzy mandaty od dawna wyrzucają do śmietnika

Gdzie stoją fotoradary?

Uwaga, fotoradar! Zobacz gdzie stoją w woj. śląskim [MAPA FOTORADARÓW]

Gminy zaskoczone, ale prawo respektują

Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, stwierdził, że kwestię ściągania należności za mandaty wystawione przez straże gminne i miejskie przed 1 stycznia 2016 r. reguluje art. 7 Konstytucji, zgodnie z którym „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. Jeśli inne przepisy nie stanowią inaczej, nowe zapisy ustawy należy stosować bezwzględnie od daty ich wejścia w życie. Ustawa o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym nie przewidywała innego rozwiązania.

Otrzymaliśmy też pisemną interpretację:

„Z dniem 1 stycznia 2016 r. straże gminne i miejskie stracą uprawnienia do karania za naruszenie prawa w ruchu drogowym zarejestrowane przez urządzenia rejestrujące i utracą możliwość wystawiania mandatów karnych za naruszenia zarejestrowane wcześniej. Kary nałożone przed tą datą będą podlegały egzekucji”.

Gminy, w których strażnicy mieli na wyposażeniu fotoradary, choć zaskoczone taką interpretacją, praktycznie zaprzestały używania urządzeń. Inne, jak Rybnik czy Wodzisław, już się ich w ogóle pozbyły. Drastycznie bowiem spadły wpływy. W Żarkach w „dobrym roku” wpływało do kasy gminnej 200 tys. zł, w tym roku... 40 tys. zł.

Procedura mandatowa długa i żmudna

Wygląda na to, że część kierowców, którym zrobiono zdjęcie, już teraz ignoruje pisma od strażników wiedząc, że straż miejska nie zdąży z zamknięciem postępowania mandatowego do końca roku. Powód jest prosty: wysyłając informację o wykroczeniu z prośbą o wskazanie winnego uwidocznionego na zdjęciu, właściciel auta ma teoretycznie 7 dni na odpowiedź. Może ją wysłać listem poleconym ekonomicznym, którego czas dostarczenia to nawet 14 dni. Potem strażnicy, mając sprawcę, zobowiązani są wysłać mu informację, że został wskazany jako winny wykroczenia. Kierowca może się z tym nie zgodzić, zwłaszcza jeśli ma dowód, że w dniu wykroczenia był gdzie indziej niż wskazuje zdjęcie, a identyfikująca go osoba mogła się przecież pomylić - wszak pamięć ludzka jest zawodna.

W tym momencie straż uruchamia kolejne pismo o wskazanie sprawcy itd., itp. A jeśli adresaci nie odbierają korespondencji? Czas płynie, bo na poczcie list leży 14 dni, zanim wróci do nadawcy. Potem strażnicy muszą wysłać je po raz drugi, by mogli uznać, że zostało doręczone prawidłowo, nawet jeśli znowu zobaczą zwrotkę. Zazwyczaj ustawowe 180 dni wystarczało na tę zabawę w ciuciubabkę, ale 60 dni, które zostały do końca roku, to zdecydowanie za mało, by ukarać kierowcę za wykroczenie.

Czy trzeba się bać fotoradarów? Są tacy, którzy mandaty od dawna wyrzucają do śmietnika

Skarga do Trybunału Konstytucyjnego

Jak ustaliliśmy, samorządowcy już przygotowują skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wprowadzenia przepisów zabraniających straży rejestrowania wykroczeń. W zasadzie wszyscy zgodnie mówią, że zmiany zostały wprowadzone jedynie na potrzeby kampanii wyborczej. Pierwsze skrzypce w takiej ocenie grają wójtowie i burmistrzowie z Pomorza, których gminy w sezonie potrafiły wyciągnąć z mandatów ponad 200 tys. zł miesięcznie. Karani byli głównie turyści.

Gdzie stoją fotoradary?

Uwaga, fotoradar! Zobacz gdzie stoją w woj. śląskim [MAPA FOTORADARÓW]

- Te przepisy były pisane na kolanie - mówi Ryszard Szybajło, burmistrz Człuchowa, i dodaje, że do rozstrzygnięcia jest wiele innych kwestii. - Podobno mamy sprzęt przekazywać ITD. Na jakich zasadach? A co z innymi sprawami, którymi zajmowała się nasza straż? Strażnicy obsługują m.in. monitoring miejski. Jeśli teraz to GITD ma zajmować się rejestrowaniem wykroczeń, może niech również zajmie się monitoringiem. Prawdopodobnie zwrócimy się z takim wnioskiem do inspekcji - mówi nie bez sarkazmu.

Druga strona medalu ku przestrodze

W Żarkach, kiedy strażnicy rejestrowali wykroczenia mobilnym fotoradarem, w ciągu trzech lat nie doszło do żadnego wypadku. Ostatnie miesiące to trzy poważne zdarzenia drogowe, w wyniku których jedna osoba nie żyje, a trzy są ranne.

- Jeśli nasz budżet wynosi ok. 30 mln zł, a wpływy z mandatów nigdy nie przekroczyły 200 tys. zł rocznie, to trudno udowadniać, że celem korzystania z urządzenia było nabijanie kasy miastu, a nie poprawa bezpieczeństwa na drogach. Po zmianie prawa na pewno czujemy się na drodze mniej bezpiecznie - podsumowuje Katarzyna Kulińska-Pluta z Żarek.

Współpraca: Piotr Furtak

Ustawa po raporcie NIK

W listopadzie 2014 r. roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym wskazano, że straże miejskie nie powinny używać mobilnych fotoradarów.

NIK uznała, że strażnicy „w wielu wypadkach nie działają na rzecz bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ale przede wszystkim z chęci pozyskiwania pieniędzy do gminnej kasy”.

Izba zwróciła uwagę, że strażnicy prowadzą kontrole w miejscach uzgodnionych z policją, ale tylko na początku i na końcu służby.

„W trakcie wykonywania zadań strażnicy z fotoradarem mobilnym przenoszą się w miejsca nieuzgodnione z policją, za to przynoszące większe wpływy do gminy. Aktywność prewencyjna i represyjna niektórych straży niemal w całości koncentruje się na obsłudze fotoradarów” - napisano w raporcie.

Zdaniem NIK, brak dowodów i statystyk, że fotoradary używane przez strażników poprawiają bezpieczeństwo.

Za to odrywają ich od ważniejszych zadań, np. patrolowania terenu miasta - wskazywał NIK. CIS

Gdzie stoją fotoradary?

Uwaga, fotoradar! Zobacz gdzie stoją w woj. śląskim [MAPA FOTORADARÓW]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!