O wyniku spotkania w Szczecinie zadecydował gol samobójczy, jednak o ile ten fakt można zrzucić na karb pecha, to już cała porażka wynikała po prostu z gry zespołu, który potrafił się zmobilizować dopiero na ostatnie minuty. W dodatku gdyby nie Łukasz Skorupski minimalna przegrana zamieniłaby się w kolejną w tej rundzie klęskę. Po drugiej stronie boiska zabrzanom co prawda zabrakło szczęścia, bo AdamDanch trafił w poprzeczkę, ale przede wszystkim znów widoczna była mizeria w ofensywie. Ireneusz Jeleń po raz kolejny zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem rywali, Tomasz Zahorski chyba sam już nie wierzy w przedłużenie umowy z Górnikiem, Grzegorz Bonin, który zapowiadał, że ma z Pogonią rachunki do wyrównania, nie był w stanie swoim byłym kolegom zaszkodzić, a Prejuce Nakoulma na boisko wszedł chyba jednak zbyt późno.
- Muszę przyznać, że przespaliśmy pierwsza połowę. Po przerwie obudziliśmy się i stworzyliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji, ale nasza skuteczność dzisiaj pozostawiała wiele do życzenia - przyznał Jeleń cytowany przez stronę internetową klubu.
Pechowy Bemben, który wrócił do składu po wyleczeniu kontuzji, też podzielał tę opinię. Partnerzy z drużyny nie mieli do niego pretensji.
- Byłem odpowiedzialny za krycie Nolla, więc straciliśmy bramkę po moim błędzie, ten rykoszet to był już tylko przypadek - zastrzegł Antoni Łukasiewicz. - Noll odepchnął mnie wcześniej, ale to była walka o pozycję i sędziowie nie zawsze gwiżdżą takie faule. Musimy posypać głowę popiołem po porażce i patrzeć w przyszłość. Przed nami jeszcze dwa mecze i szansa na wyjście z marazmu. Interesuje nas komplet punktów w końcówce sezonu - dodał obrońca nieświadomie pewnie powtarzając deklaracje, jakie górnicy składają przed każdym kolejnym meczem i zazwyczaj nie potrafią wcielić ich w życie.
Tak padł gol 1:0 Michał Bemben (10-sam..)
Po rzucie rożnym wykonywanym przez Andradinę strzał oddał Emil Noll. Piłka trafiła w poprzeczkę, po czym odbiła się od twarzy obrońcy Górnika
Opinie trenerów
Dariusz Wdowczyk (Pogoń)
Mądra, rozsądna gra przez 60 minut. Stworzyliśmy kilka ciekawych, kombinacyjnych sytuacji, zdobyliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, a potem mądrze się broniliśmy. Pierwszy raz bodajże od września nie straciliśmy bramki i to mnie cieszy, bo zakładaliśmy, by zagrać na zero z tyłu. Za to zaangażowanie zawodnikom cześć i chwała. Przesunęliśmy się w tabeli i nasza sytuacja teraz jest znacznie lepszaWydaje mi się, że ten sezon trzeba już po prostu dograć do końca.
Adam Nawałka (Górnik)
Od początku meczu widać było, że obie drużyny były zdeterminowane, by wygrać. Dopiero po stracie bramki nasza gra zaczęła wyglądać tak, jak to ustalaliśmy. Druga połowa znacznie lepsza w naszym wykonaniu, widziałem taką organizację gry, jakiej oczekiwałem. Było kilka sytuacji dla nas, brakło skuteczności. Ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej, ale wygrywa ten, kto strzela bramki. W powrotnej drodze czekają nas analizy tego, co tu się stało i przygotowanie do dwóch kolejnych meczów.
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?