- W okolicach Istebnej czy Koniakowa strój jest jeszcze częścią świata, który absolutnie nie odszedł - przekonywała wczoraj Małgorzata Kiereś, znana etnografka z Wisły, która ubierała i czepiła na scenie dwie góralki. Kiereś uważa, że strój góralski zawsze będzie znakiem ziemi, z której górale się wywodzą.
- Nie można się go wstydzić dlatego, że jest niemodny i nie pachnie perfumami. Strój to nasze korzenie, pozostanie żywy, jeśli będziemy pokazywać jego wartość - mówiła Kiereś.
Wydawcami albumu poświęconego strojom górali po obu stronach Olzy są Paweł i Łukasz Golcowie, którzy byli obecni na spotkaniu w Cieszynie.
Na scenie wystąpiły dzieci z Ogniska Twórczości Artystycznej w Milówce, dla którego przeznaczony jest dochód z całej serii "Stroje ludowe w Karpatach polskich".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?