Agata Pustułka

    Dziennik Zachodni

    Dziennik Zachodni

    Unikatowe dzieło napisane na cześć dyktatora III powstania śląskiego Wojciecha Korfantego odnaleziono w zbiorach Biblioteki Śląskiej. To wydany w 1922 roku w Kijowie "Marsz Korfanty", ułożony przez popularnego wówczas kompozytora Hipolita Brzezińskiego.
    Prawykonanie koncertu na fortepian odbędzie się w Filharmonii Śląskiej 20 kwietnia tego roku, dokładnie w 136. rocznicę urodzin wielkiego Ślązaka. Okazja do świętowania jest wyjątkowa, bo właśnie rok 2009 został uznany przez radnych sejmiku wojewódzkiego Rokiem Korfantego.

    - Dzieło zostało stworzone z potrzeby serca na fali patriotycznych uniesień związanych ze zwycięskim powstaniem - mówi prof.
    Jan Malicki, dyrektor Biblioteki Śląskiej. - W tym też nurcie mieści się utwór "Powrót Śląska Górnego na ojczyzny łono" Zofii Michałowskiej-Wolańskiej, do którego słowa napisał Stanisław Bełza, autor znanego wiersza zaczynającego się od słów: Kto ty jesteś? Polak mały!

    "Marsz Korfanty" w zasobach Biblioteki Śląskiej znalazł się dzięki szczęśliwemu trafowi. Został zakupiony w jednym z sosnowieckich antykwariatów w 2003 roku za... 80 złotych.

    Rok Korfantowski zmobilizował do ponownego zewidencjonowania niezwykle bogatych zbiorów bibliotecznych związanych z Korfantym. Dzięki temu na światło dzienne wyszła partytura marszu, który nigdy nie został nagrany i prawdopodobnie był bardzo rzadko publicznie prezentowany. Nie wiadomo nawet, czy sam Korfanty go kiedykolwiek słyszał.

    - Jest to jedyny egzemplarz w Polsce - mówi o cennej publikacji prof. Malicki. - Niezwykle wzrusza zamieszczona na okładce dedykacja: "Dyktatorowi powstania oraz dzielnej Braci Górnośląskiej".
    Bardzo ciekawa jest postać samego kompozytora. Brzeziński, który zmarł w 1938 roku, na krótko zresztą przed Korfantym, jest autorem zarówno kompozycji poważnych jak i lekkich piosenek, z których najpopularniejszy walc pod tytułem "Iskierka miłości" był przebojem. Pisał pod pseudonimem Berezow. Brzeziński wydał przed wojną płytę w wytwórni "Syrena - Rekord", pierwszej polskiej wytwórni fonograficznej, której przedwojenne zasoby obejmowały aż 14 tysięcy tytułów.

    - Z niecierpliwością czekam na wykonanie dzieła. Marzy mi się, by jego fragment stał się swego rodzaju hymnem naszego województwa, jego znakiem rozpoznawczym, odtwarzanym podczas szczególnie ważnych uroczystości. To przecież piękny kawałek naszej historii - twierdzi prof. Malicki.

    Czytaj treści premium w Dzienniku Zachodnim Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    Najczęściej czytane

    DZ poleca

    Wideo