Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeszkadza im stres

Leszek Jaźwiecki
Nikt nie ma pretensji do Adama Stachowiaka,  że osłabił drużynę, ale bramkarz Odry mecz z Legią oglądać będzie z trybun
Nikt nie ma pretensji do Adama Stachowiaka, że osłabił drużynę, ale bramkarz Odry mecz z Legią oglądać będzie z trybun fot. Marzena Bugała
Wodzisławska Odra przegrany mecz z ŁKS Łódź powinna wygrać. Za gospodarzami przemawiał nie tylko atut własnego boiska, ale także porównanie organizacyjne. Łodzianie mają kłopoty finansowe i do ostatniej chwili montowali drużynę.

Dopiero trzy dni przed meczem w Wodzisławiu, po rozwiązaniu kontraktu z Polonią Warszawa, dołączył do nich Piotr Świerczewski. W przeciwieństwie do łodzian trener Ryszard Wieczorek miał do dyspozycji prawie dwie równorzędne jedenastki.

- I dalej mam dwie jedenastki, równe piłkarsko, ale nie mentalnie - uważa szkoleniowiec Odry. - Jeszcze raz życie pokazało, że gry kontrolne to jedno, a mecze o ligowe punkty to drugie.

Zdaniem trenera Wieczorka w sparingach piłkarze bez zarzutu realizują założenia taktyczne, gorzej jest pod tym względem w walce o ligowe punkty, kiedy dochodzi stres. - Nie wszyscy sobie potrafią z tym poradzić - przyznaje opiekun wodzisławskich piłkarzy.

W niedzielę misternie budowany jeszcze na zgrupowaniu w Turcji plan pokonania sąsiada w tabeli legł w gruzach już w szóstej minucie meczu.

- W ogóle źle rozpoczęliśmy to spotkanie, graliśmy jakby na zaciągniętym ręczny hamulcu czego efektem były dwa błędy i strata jakże ważnych punktów - irytuje się trener Wieczorek. - Nic nas nie usprawiedliwia, bo nawet grając w osłabieniu powinniśmy to spotkanie przynajmniej zremisować.
Wodzisławianie oprócz punktów stracili także na jeden mecz Adama Stachowiaka. Pierwszy bramkarz Odry, próbując naprawić błąd Krzysztofa Markowskiego, sfaulował przed polem karnym będącego na czystej pozycji Pawła Drumlaka, za co został ukarany czerwoną kartką.

- Absolutnie nie mam pretensji do Adama, zrobił to co do niego należało - z determinacją zapewnia trener wodzisławskiej jedenastki. - W takich wypadkach można jedynie "gdybać", że może Drumlak by nie trafił, ale szansę na gola miałby dużą.

Po zejściu z murawy Stachowiaka między słupkami Odry stanął 23-letni Adam Bensz. Nie był to dla niego debiut w ekstraklasie, rozegrał bowiem już 18 spotkań w barwach Zagłębia Sosnowiec. W bramce Odry w ligowym meczu zagrał jednak po raz pierwszy.

- Był z nami cały czas, bronił na przemian z Michałem Buchalikiem, kiedy Stachowiak był na zgrupowaniu reprezentacji - przypomina Wieczorek. - Teraz pokazał, że jest w dobrej formie, z kilku trudnych sytuacji wyszedł obronną ręką. Na pewno zagra w Warszawie i mam nadzieję, że na Łazienkowskiej potwierdzi swoje umiejętności - mówi Wieczorek.

W środę wodzisławianie jeszcze raz przeanalizują spotkanie z ŁKS i potem rozpoczną przygotowania do meczu z Legią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!