Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wampir z Giszowca skazany. Dla mordercy z Katowic sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących

Patryk Drabek
Ciało kobiety znaleziono 10 września 2013 roku na terenie kompleksu leśnego przy ulicy Adama w Katowicach. To wtedy pojawiły się historie o „wampirze z Giszowca”, który miał zabić więcej osób
Ciało kobiety znaleziono 10 września 2013 roku na terenie kompleksu leśnego przy ulicy Adama w Katowicach. To wtedy pojawiły się historie o „wampirze z Giszowca”, który miał zabić więcej osób Wojciech Barczyński
Mieszkańcy katowickiego Giszowca żyją sprawą wampira, który ma na sumieniu kilka ofiar. Prawda o brutalnym zabójstwie kobiety okazała się jednak zupełnie inna...

Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego, skazujący 56-letniego obecnie Mirosława S. na 15 lat więzienia za znęcanie się nad żoną, a następnie za jej zabicie. Do morderstwa doszło w nocy z 7 na 8 września 2013 roku. Już 9 września mężczyzna poszedł na V Komisariat Policji w Katowicach, by zgłosić, że jego żona zaginęła. Zeznał, że pokłócili się u zbiegu ulic Górniczego Stanu i Adama, a po chwili Maria S. odeszła i od tamtej pory nie wróciła do domu.

Ciało kobiety znalazł w lesie grzybiarz

Policja przyjęła zgłoszenie. 10 września jeden z grzybiarzy spacerował na terenie kompleksu leśnego przy ulicy Adama. Tuż obok leśnej drogi znalazł ciało kobiety, które było przykryte liśćmi. Wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon kobiety. Na jej ciele odkryto klika ran kłutych, ale w pobliżu było mało krwi. Z tego względu podejrzewano, że ciało mogło zostać przeniesione z innego miejsca.

- Sekcja zwłok wykazała jednak, że krew wylała się do jam ciała - tłumaczy prokurator Lech Skuza, zastępca prokuratora rejonowego w Prokuraturze Rejonowej Katowice-Wschód.

Co zastanawiające, przy zwłokach kobiety brakowało butów. Makabryczne odkrycie przy ulicy Adama w Katowicach spowodowało, że na mieszkańców padł blady strach. Mówiło się o tym, że w okolicy grasuje „wampir z Giszowca”, a ofiar jest więcej. Prawda była jednak zupełnie inna.

Za rozwikłanie zagadki śmierci kobiety odpowiedzialna była Prokuratura Rejonowa Katowice-Wschód. Sprawą zajmował się także znany policyjny profiler, nadkomisarz Bogdan Lach, a w ustalenie sprawcy mocno zaangażowali się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Wampir z Gliwic

Wampir z Gliwic wróci do więzienia. Sąsiedzi odetchnęli z ulgą [WIDEO]

Poznaj mroczną historię wampira z Gliwic

- Prowadziliśmy intensywne czynności w tej sprawie. Po pierwsze, chodziło o to, by odtworzyć ostatnie godziny życia kobiety, a po drugie o to, by ustalić ogólne środowisko, w którym żyła. Czy miała wrogów albo kłopoty osobiste? Czy pojawiały się w jej towarzystwie podejrzane osoby? Szukaliśmy odpowiedzi na te oraz inne istotne pytania - mówi prokurator Lech Skuza.

Okazało się, że grzybiarz znalazł zwłoki Marii S.
Żona Mirosława S. pracowała w sklepie. Feralnego dnia razem z mężem poszła na urodziny jednej z koleżanek. W pewnym momencie małżeństwo opuściło imprezę, a zapis monitoringu nie pozostawiał wątpliwości - oboje się po drodze szarpali, co później potwierdził zresztą Mirosław S. Nie przyznawał się jednak do tego, że zabił żonę.

Proces miał charakter poszlakowy. Mirosław S. jeszcze przed tym, jak znalazł się w areszcie, trafił do zakładu psychiatrycznego. Podczas rozpraw płakał i utrzymywał, że jest niewinny. Zapuścił brodę, a przed sądem kulał. Sprawiał wrażenie osoby, która nie skrzywdziłaby muchy, ale dowody świadczyły przeciwko niemu.

Śledczych zastanawiało między innymi to, dlaczego Mirosław S. nie szukał swojej żony na przyjęciu urodzinowym koleżanki, skoro było to najbardziej prawdopodobne miejsce, do którego mogła wrócić po sprzeczce z mężem. Jak podkreślał, szukał wszędzie, ale to miejsce akurat ominął.

Mąż trzymał pod poduszką nóż, a ona gaz

W toku śledztwa ustalono, że w małżeństwie od dawna nie układało się najlepiej. S. był zazdrosny o żonę. Dochodziło nawet do tego, że ją śledził. Kobieta mieszkała z nim pod jednym dachem, ale spała w innym pokoju. Już w 2012 roku uciekła od męża, ale problem przemocy w rodzinie nie został zgłoszony na policji. Maria S. wyjechała wtedy do córki, która razem ze swoim mężem mieszkała poza granicami kraju. Z zeznań wynikało, że Mirosław S. nosił ze sobą nóż myśliwski, którego po śmierci jego żony już nie znaleziono. Okazało się również, że Maria S. trzymała pod poduszką gaz pieprzowy.

Oskarżony w trakcie jednej z rozpraw tłumaczył, że sam kupił żonie gaz, a potem w domu organizował dla niej „wyrywkowe instruktaże”, pokazując, jak bronić się przed napastnikiem. W toku śledztwa zabezpieczono odzież oskarżonego, a na rękawie kurtki znaleziono krew. Badania genetyczne wykazały, że to krew Marii S.

S. przed sądem zarzekał się, że to jego żona piła dużo alkoholu, wyzywała go, a czasami nawet biła. Sąd nie uwierzył, bowiem takie okoliczności nie znalazły potwierdzenia w zeznaniach pozostałych przesłuchanych osób. Zgodnie twierdzili, że Maria S. nie nadużywała alkoholu, a do tego nie była osobą agresywną i konfliktową.

W czasie procesu Mirosław S. tłumaczył, że nie nosił noża myśliwskiego, lecz scyzoryk, który wykorzystywał w pracy (pracował m.in. w zakładzie zajmującym się utrzymaniem oraz pielęgnacją terenów zielonych. W ostatnim czasie miał jednak problem ze znalezieniem stałego zatrudnienia, pracował dorywczo. Małżonkowie utrzymywali się praktycznie tylko z pensji Marii S. - dop. red.). Scyzoryk, który S. trzymał pod poduszką, zniknął na początku września 2013 roku. Sąd uznał, że profil przygotowany przez dr. Lacha jest istotnym dowodem w tej sprawie. Wynika z niego m.in., że sprawca miał spore doświadczenie życiowe, był blisko związany z ofiarą i od dawna żywił wobec niej negatywne emocje.

Personalia bohaterów zostały zmienione.

Wampir z Gliwic

Wampir z Gliwic wróci do więzienia. Sąsiedzi odetchnęli z ulgą [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!