Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzepice nie chcą smrodu. Co z biogazownią?

Piotr Ciastek
Romuald Cieśla, były radny i mieszkaniec Krzepic, nie popiera powstania biogazowni. Jego zdaniem sytuacja się pogorszy
Romuald Cieśla, były radny i mieszkaniec Krzepic, nie popiera powstania biogazowni. Jego zdaniem sytuacja się pogorszy piotr ciastek
W Krzepicach miała powstać biogazownia, bo smród niesie się po mieście. Jednak mieszkańcy boją się, że przez to będzie jeszcze większy fetor.

Mieszkańcy Krzepic chcieliby, żeby z ich miasta wreszcie zniknął smród, z którym zmagają się od niemal 40 lat, czyli od momentu, gdy zaczęły tu funkcjonować zakłady mięsne.

- Co jakiś czas smród jest nie do wytrzymania. Obok jest liceum, gdzie chodzi 300 uczniów, jest przedszkole i są osiedla - mówił były radny i mieszkaniec Krzepic, Romuald Cieśla.

Fermy i tuczarnia od wielu lat są na celowniku mieszkańców i trudno się temu dziwić, kiedy po mieście roztacza się uciążliwy odór.

Jedna z krzepickich firm planuje od lat budowę biogazowni, która miałaby wykorzystać gnojowicę z funkcjonującej tu hodowli świń do produkcji energii elektrycznej. Według prezesa firmy Agro-Duda w Krzepicach, zmniejszyłoby to znacznie fetor unoszący się nad miastem. Pozwolenie na budowę tej instalacji zostało wydane w 2011 roku. Firma wyłożyła już na jej przygotowanie 1 mln zł, ale nie śpieszy się z jej budową. - Biogazownie buduje się przede wszystkim po to, żeby zlikwidować nieprzyjemny zapach gnojowicy. Powiem wprost. My na tę inwestycję naprawdę nie patrzyliśmy przychylnym okiem. Jeżeli państwo poprzez władze lokalne przygotują odpowiednie zapisy, które zwolnią nas - w cudzysłowie - z tego typu inwestycji, będę bardzo zobowiązany - podkreślił w rozmowie z mieszkańcami prezes firmy Jacek Jagiełłowicz.

Mieszkańcy czują się jednak niedoinformowani i oszukani. Boją się, że smród po uruchomieniu biogazowni będzie jeszcze większy, a na dodatek mają pretensje, że nikt nie pytał ich o zdanie w tej sprawie. Według prezesa, to władze Krzepic przyparły firmę do ściany. Burmistrz Kotynia z kolei umywa ręce i uzależnia decyzję o powstaniu biogazowni - której została już dawno wydana zgoda na budowę - od zgody mieszkańców.

Krzepiczanie nie wierzą jednak w słowa władz.

- Domaszowice, nieopodal Wołczyna. Smród jest po prostu przeokrutny, ale to przeokrutny. Tam się nie da żyć i takie są fakty - mówi mieszkaniec gminy Krzepice.

W konsekwencji protestów firma wstrzymała decyzję o rozpoczęciu budowy do momentu, gdy mieszkańcy zdecydują, co robić dalej.


*Alarm smogowy dla woj. śląskiego OTO ZAGROŻONE MIASTA
*Wypadek karetki w Katowicach: Wjechała w przystanek. Są ranni ZDJĘCIA
*Czy grozi Ci ślepota? ZRÓB TEST Sprawdź swoje oczy w 2 minuty
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!