Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta w ciąży wyskoczyła przez okno szpitala w Bytomiu [NOWE INFORMACJE]

Magdalena Nowacka-Goik
Kobieta w ciąży wyskoczyła przez okno szpitala w Bytomiu
Kobieta w ciąży wyskoczyła przez okno szpitala w Bytomiu ARC Dziennik Zachodni
Kobieta w ciąży wyskoczyła przez okno w szpitalu w Bytomiu. We wtorek około godziny 3 nad ranem, z okna na pierwszym piętrze Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu, wyskoczyła kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Z połamanymi kończynami trafiła do szpitala urazowego w Piekarach Śląskich. Dzięki szybkiej interwencji lekarzy matka i dziecko żyją. Są w stanie ciężkim.

AKTUALIZACJA: 5 CZERWCA GODZ. 10.50:

Jak udało nam się dowiedzieć, stan kobiety, która we wtorek nad ranem wyskoczyła z okna porodówki w Bytomiu jest nadal ciężki, ale odrobinę się poprawił od wczoraj. Mimo to, zagrożenie życia wciąż istnieje.

- Skłaniamy się ku hipotezie, że była to jednak próba samobójcza - mówi Tomasz Bobrek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Zwłaszcza, że jak wiemy od personelu, stan psychiczny kobiety ze względu na komplikacje, które przechodziła przy ciąży, nie był dobry. Wskazuje na to także zaplanowana na wtorek konsultacja psychologiczna- dodaje.

Być może więcej się wyjaśni, gdy z kobietą będzie można porozmawiać. Policjanci czekają też na możliwość rozmowy z pacjentką, która była z nią razem na sali. Materiały mają trafić dzisiaj do Prokuratury w Bytomiu.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

39-letnia kobieta wyskoczyła z okna szpitala w Bytomiu. Była w 9. miesiącu ciąży. Dramat rozegrał się we wtorek nad ranem, o godz. 3.20. 39-letnia ciężarna mieszkanka Pszowa, koło Wodzisławia Śląskiego, wyskoczyła z pierwszego piętra przez okno Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu. Czy był to wypadek, czy próba samobójcza? Czy kobieta była w złym stanie psychicznym?

Dyrekcja szpitala o sprawie rozmawiać nie chce i wydała tylko oficjalny komunikat. Co z niego wynika? Kobieta w stanie ciężkim trafiła we wtorek nad ranem do piekarskiej "urazówki". Zaraz po wypadku, jeszcze w bytomskim szpitalu, udało się przeprowadzić akcję porodową. Noworodek, chłopczyk, ze złamaną ręką przewieziony został do Centrum Pediatrii i Onkologii w Chorzowie. Na szczęście jego życiu nic nie zagraża. Gorzej z kobietą. Jej stan jest ciężki, ale stabilny.

- Matka dziecka ma złamaną miednicę oraz kończyny. Została umieszczona na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Piekarach Śląskich - mówi Tomasz Bobrek, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. - Przesłuchaliśmy lekarza z Bytomia, który pracował na nocnej zmianie, ale wciąż brakuje nam szczegółów wypadku, na przykład nie wiemy tego, kto znalazł kobietę po jej upadku z pierwszego piętra - dodaje policjant.
Personel poszedł do domu

Szpital powiadomił policję o wypadku dopiero około godziny 8 rano, a więc 5 godzin po zdarzeniu. Personel, który pełnił nocny dyżur, skończył już pracę i był w domu. Dlaczego szpital tak późno dał znać funkcjonariuszom?

- Trudno nam odpowiedzieć na to pytanie, bo lekarz nadzorujący składa dopiero wyjaśnienia na policji - powiedziała nam wczoraj Katarzyna Malinowska, rzeczniczka prasowa Szpitala nr 2 w Bytomiu. - Poza tym po wypadku doszło do akcji porodowej i priorytetem było dla nas ratowanie pacjentki i jej dziecka, a potem przetransportowanie małego pacjenta - tłumaczy rzeczniczka.

Ciężarna kobieta trafiła do bytomskiego szpitala w poniedziałek, po konsultacjach w szpitalu w Wodzisławiu. - Kobieta miała prawdopodobnie komplikacje, bo w bytomskim szpitalu lekarze mieli w środę podjąć decyzję o terminie cesarskiego cięcia. Jak wynika z relacji personelu, kobieta nie była w zbyt dobrym stanie psychicznym, zaś w środę miała mieć konsultacje psychologiczne albo psychiatryczne - mówi Tomasz Bobrek.

Według komunikatu dyrekcji szpitala, zachowanie kobiety nie świadczyło o jej złym samopoczuciu. W tym samym komunikacie jest także informacja, że w momencie przyjęcia kobiety do szpitala w karcie ciąży nie znajdowała się żadna adnotacja dotycząca problemów psychicznych pacjentki. Rodzina również takich problemów nie zgłaszała.

Leżała tuż obok dyżurki

- Pacjentka, jak każda przyjęta kobieta, przeszła rutynową rozmowę z pedagogiem zdrowia. Podczas tej rozmowy nic nie wskazywało, aby pacjentce towarzyszyły myśli samobójcze, wręcz przeciwnie, wykazywała duży spokój - pisze w komunikacie Kornelia Cieśla, dyrektorka szpitala. - Sytuacji, do której doszło, nie dało się przewidzieć, przez co nie można było także zabezpieczyć się przed wypadkiem - dodaje.
Jak informuje dyrekcja szpitala, o godz. 3 położna sprawdzała tętno płodu. Podczas badania stan pacjentki był stabilny, a położna nie zauważyła niczego niepokojącego. Kobieta skoczyła z okna o 3.20. Zaraz po wypadku w trybie nagłym wykonano cesarskie cięcie.

Pacjentka przebywała w dwuosobowej sali porodówki w Katedrze i Oddziale Klinicznym Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej, tuż obok dyżurki położnych.

CZYTAJ KONIECZNIE:
OPERACJE W ŁONIE MATKI SZANSĄ NA LEPSZE ŻYCIE

CZYTAJ KONIECZNIE:
CZWORACZKI Z RYBNIKA PRZYSZŁY NA ŚWIAT W SZPITALU W BYTOMIU

ZOBACZ KONIECZNIE:
DLACZEGO W BYTOMSKIM SZPITALU JEST TAK BRUDNO!? ZOBACZ ZDJĘCIA



*Operacja przeszczepu twarzy: Poznaj pacjenta i autorów sukcesu [ZDJĘCIA + OPINIE + KOMENTARZE]
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kobieta w ciąży wyskoczyła przez okno szpitala w Bytomiu [NOWE INFORMACJE] - Dziennik Zachodni