Najgłośniejszy przypadek tego typu oszustwa w ostatnim czasie dotyczy rzekomego zgwałcenia młodej kobiety przez uchodźców z ośrodka w Bytomiu. Specjalnie utworzony portal zachęca do wysłania SMS-a przez tych, którzy chcą zobaczyć drastyczny filmik z przestępstwa. W rzeczywistości chodzi o złowienie naiwniaków, którzy zapłacą za każdy SMS Premium co najmniej 30 zł i niczego nie obejrzą, bo to zwykłe oszustwo inter-netowe.
Sieć przestrzega, że inną wersją tego kantu jest wiadomość, którą każdy może otrzymać - o przesyłce konduktorskiej z PKP, która czeka na ciebie. Nadawca wiadomości prosi „tylko” o SMS, jeżeli chcesz ją odebrać. Po wejściu na adres wskazany w treści fałszywego e-maila, trafiamy na stronę wyłudzającą opłatę za SMS Premium.
- Ostatnio trafia do nas coraz więcej skarg z rynku usług telekomunikacyjnych, a chodzi właśnie o oszustwa z SMS-ami Premium - mówi Iwona Zapart, prezes katowickiego oddziału Federacji Konsumentów.
Na czym polega to oszustwo
Przestępstwa internetowe związane z SMS Premium są wyjątkowo perfidne.
Konsumenci wchodzą na strony, które - taka jest sugestia - oferują różne podane usługi i, niestety, logują się na nie, podając swoje dane wrażliwe. Czasami całkiem sporo, bo - w zależności od strony - oprócz imienia i nazwiska, podaja też numer telefonu, a nawet PESEL!
Otrzymują na swój numer telefonu SMS z kodem, który - w zależności od strony - należy wpisać na stronie internetowej lub wysłać SMS-em w celu potwierdzenia swoich danych. Ma to być ostatni krok do uzyskania pożądanych przez nas danych, a skutkuje wielkim rozczarowaniem. Konsumenci odhaczają bowiem także okienko (check box) z informacją, że „zapoznali się i akceptują regulamin strony”. Ale, jak to dzieje się zazwyczaj, regulaminu nie czytają. Szkoda, bo regulaminy napisane są tak, że nie ma się potem do czego przyczepić.
Znajdziemy w nich informację o koszcie SMS-a, a także o tym, że strona ma charakter czysto roz-rywkowy i konsument nie uzyska prawdziwych i poszukiwanych przez niego informacji. Może za to otrzymywać kilka razy w tygo-dniu płatny SMS z zupełnie nieinteresującymi go informacjami, np. trzy SMS-y z nieważnymi rozrywkowymi treściami - zamiast np. dostępu do bezpłatnego filmu aktualnie wyświetlanego w kinach. Konsumenci nieświadomie narażają się na otrzymywanie płatnych SMS-ów w wysokości około 30 zł brutto jeden.
W tej sytuacji konsument będzie zobowiązany do opłacenia rachunku w pełnej kwocie swojemu operatorowi telekomunikacyjnemu, również za drogie i bezużyteczne SMS-y. Gorsze jednak jest to, że utraci możliwość składania skutecznej reklamacji wobec portalu internetowego, bowiem od początku miał możliwość zweryfikowania istotnych informacji, np. jaki jest realny koszt i czym jest zamawiany produkt, który w zamian otrzyma, bo były one wyszczególnione w regulaminie, który mógł przeczytać, ale nie skorzystał z tej możliwości. Chętny tylko potwierdził, że się z nim zapoznał. (JJ)
Ekspert podpowiada: Dlaczego tych danych nie zawiera sieć
Iwona Zapart, prezes Federacji Konsumentów, oddział Katowice
Konsumenci są zachęcani kolorowymi reklamami, m.in. na Facebooku, do korzystania ze stron interneto-wych, na których dowiadują się, że mogą np:
- sprawdzić, kto do nas dzwoni;
- zlokalizować telefon męża, dziecka, mamy, taty, koleżanki;
- sprawdzić liczbę punktów karnych - za naruszenie przepisów ruchu drogowego;
- obejrzeć bezpłatnie film, który wyświetlany jest w kinach.
Wystarczy wrzucić w przeglądarkę któryś z interesujących nas tematów, a pojawi się odpowiednia strona.
Informuję, że nie ma możliwości uzyskania podanych wyżej informacji na ogólnodostępnych stronach internetowych.
Informacje dotyczące zarówno użytkownika dzwoniącego numeru, jak i o lokalizacji urządzenia końcowego, są to dane objęte - w myśl przepisów art. 159 ustawy Prawo telekomunikacyjne - tajemnicą telekomunikacyjną. Danych osobowych objętych tą tajemnicą, poza wyjątkami wynikającymi ściśle z ustawy, nie mogą przekazywać osoby inne niż nadawca lub odbiorca komunikatu.
Co prawda w czerwcu bieżącego roku rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o ruchu drogowym, która m.in. umożliwi wprowadzenie kolejnych e-usług przydatnych dla obywateli. Odbywać się to jednak będzie w ramach modernizacji systemu informatycznego Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców 2.0. Z tym, że nowe usługi będą działać prawdopodobnie dopiero od stycznia 2016 roku.
W ramach nowych stworzonych e-usług, kierowcy uzyskają dostęp online do własnych danych i informacji. Umożliwi im to bieżące monitorowanie informacji na temat zastosowanych wobec nich kar i ograniczeń wynikających z wykroczeń i przestępstw przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Kierowca będzie mógł np. sprawdzić liczbę własnych punktów karnych. Rozwiązanie to zmniejszy ryzyko utraty prawa jazdy z powodu niewiedzy o liczbie punktów. Oznacza to jednak, że obecnie nie ma takiej możliwości. Ponadto tego typu dane będą udostępnione jedynie na wiarygodnym portalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. (JJ)
*Dramatyczny apel: Złodzieju, oddaj komputer ze zdjęciami mojej zmarłej żony
*Morderca kotów z Zabrza skazany! A to taki miły student stomatologii
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Seksowne zabawy na Śląsku: Mistrzostwa Chippendales ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?