Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Śliwa: To ja zadecydowałam o zakończeniu kariery

Leszek Jaźwiecki
Magdalena Śliwa w tym sezonie występuje w nowej roli
Magdalena Śliwa w tym sezonie występuje w nowej roli Polska Press
W cyklu: „Co u pani/pana słychać?” przypominamy gwiazdy polskiego sportu i sprawdzamy co teraz robią. Dziś sylwetka siatkarki Magdaleny Śliwy

Lista sukcesów Magdaleny Śliwy, jednej z najbardziej utytułowanych polskich siatkarek, jest bardzo długa i wyliczenie wszystkich zajęłoby sporo czasu i miejsca. Z najważniejszych osiągnięć wychowanki Wisły Kraków warto wymienić mistrzostwa Polski i Włoch, triumfy w pucharach obu tych krajów, Puchar Zdobywców Pucharów i dwukrotnie złoty medal mistrzostw Europy.

- Te medale cenię sobie najbardziej i turniejów najpierw w Turcji, a potem w Chorwacji nie zapomnę do końca życia - mówi 359-krotna reprezentantka Polski. - Wcześniej nasza siatkówka kobieca pogrążona była w marazmie, z którego dopiero te medale ją wyrwały. Zaczął się boom na siatkówkę.

Siatkarską karierę Śliwa rozpoczynała w krakowskiej Wiśle w wieku 17 lat. Po roku zdobyła wicemistrzostwo Polski, potem kolejne sukcesy odnosiła już jako siatkarka Chemika Police i BKS Bielsko-Biała. Przez kilka sezonów grała też we Włoszech. Po powrocie do kraju broniła barw Wisły, MKS Dąbrowa Górnicza, Atomu Trefla Sopot, a ostatnim klubem byli Budowlani Łódź.

W reprezentacji Polski grała jeszcze jako juniorka. - Tak, pamiętam grałyśmy wtedy z zespołem NRD i niestety przegrałyśmy- wspomina. - Pierwszy raz w koszulce z orłem na piersiach wysłuchałam polskiego hymnu. Byłam bardzo wzruszona. Do tej pory ten moment wzbudza u mnie ogromne emocje. W „dorosłej“ reprezentacji zadebiutowałam chyba meczem z Czechosłowacją.

46-letnia Śliwa (kobietom nie powinno się liczyć lat) w ubiegłym sezonie z powodzeniem występowała na ligowych parkietach. Miała kilka propozycji, m. in. z BKS Aluprof Bielsko-Biała. Doświadczona rozgrywająca zaskoczył jednak wszystkich swoją decyzją i postanowiła... zakończyć karierę. Ale z siatkówką nie zerwała, została asystentką trenera Tauronu MKS Dąbrowa Juana Manuela Serramalery, zastępując na tym stanowisku na tym stanowisku Tomasza Wasilkowskiego.
- Nadchodzi taki moment w życiu sportowca, że trzeba powiedzieć stop - mówi Śliwa. - Cieszę się, że to ja zadecydowałam o zakończeniu kariery, a nie zweryfikowało tego boisko. Nie miałam czasu by pomyśleć jak zmieni to moje życie. Pojawiła się propozycja Tauronu. Było kilka za i przeciw, ale ostatecznie przeważyły te pierwsze. W Dąbrowie Górniczej dano mi szansę postawienia pierwszych trenerskich kroków.

Nowa członkini sztabu szkoleniowego ma jednak już trochę doświadczenia. W 2007 roku przez kilka miesięcy była asystentem trenera reprezentacji Marco Bonitty. Czy kiedyś zamierza zostać selekcjonerem polskiej reprezentacji?

- Jeszcze za wcześnie o tym rozmawiać. Do prowadzenia kadry narodowej potrzeba dużo doświadczenia. Może kiedyś taką propozycję rozważę, na razie nie ma o czym gadać - ucina temat rekordzistka pod względem liczby rozegranych meczów w reprezentacji. - Dla mnie najważniejsze, żeby być blisko siatkówki, bo nie wyobrażam sobie bez niej życia. W swojej karierze pracowałam z wieloma trenerami, od każdego się czegoś nauczyłam, trener Serramalera ma dużą wiedzę oraz doświadczenie i wiem, że na tej współpracy mogę jedynie skorzystać. Mam też swoje spojrzenie na siatkówkę i podpowiadam je trenerowi.
W ślady Śliwy idzie jej córka Izabela. Razem grały w sezonie 2010/11 w Atomie Treflu Sopot zdobywając srebrny medal mis-trzostw Polski. - Fajnie to wspominam - mówi trenerka Tauronu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!