Pacjent "hodował" nowotwór powieki przez 12 lat!

Okuliści ze Szpitala nr 5 przy ul. Ceglanej w Katowicach odtworzyli pacjentowi dolną powiekę oka! Starą trzeba było całkowicie wyciąć, bo zaatakował ją nowotwór, który rozrósł się do wielkości śliwki o średnicy 3-4 centymetrów i przeszkadzał w widzeniu. Zajął nawet część struktur oka - zagnieżdżając się w oczodole. Pan Leon, mieszkaniec Zabrza, przez sześć tygodni musiał żyć z zaszytymi powiekami! Wczoraj po raz pierwszy od tego czasu wreszcie spojrzał na świat przez dwoje oczu, bo lekarze przecięli szparę powiekową.

- Powieka to nie jest zwykła tkanka skóry. Musi być gładka, dobrze przylegać, nie odwijać się, ani też nie może się podwijać, bo każda z tych wad pogarsza widzenie - tłumaczy doc. Dorota Pojda-Wilczek, okulistka z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 5 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. To właśnie ona operowała pana Leona. Choć operacja przebiega kilkuetapowo i wymaga ogromnej precyzji, jest przeprowadzana w znieczuleniu miejscowym. Pacjent musiał się też wykazać wielką cierpliwością i odwagą. Był jednak bardzo zdeterminowany, by wreszcie doszło do zabiegu, bo guz bardzo mu przeszkadzał w codziennym życiu. - I bardzo brzydko wyglądał, chociaż nie miałem problemu z widzeniem - wyjaśnia pan Leon. O wiele gorzej było po zaszyciu powiek. Wtedy cały ciężar orientacji w przestrzeni, np. w czasie przechodzenia przez ulicę, spadł na prawe oko.

Mimo że zabieg do prostych nie należy, to i tak pan Leon miał szczęście, gdyż do katowickiej kliniki trafiają też pacjenci, u których trzeba zrekonstruować nie tylko dolną, ale i - co jest o wiele bardziej skomplikowane - również górną powiekę. Jest to trudne przede wszystkim ze względu na strukturę górnej powieki, której elementem są podnoszące ją mięśnie.

- Niedawno mieliśmy dwie pacjentki, u których zrekonstruowaliśmy dolne powieki, ale niestety ze względu na rozmiar nowotworu ich górne powieki były krótsze - jedna o połowę, a druga o jedną trzecią. I choć się domykały, to efekt estetyczny nie mógł już być doskonały - ocenia doc. Pojda-Wilczek.

Skuteczność zabiegu jest uzależniona od czasu, w którym pacjent zgłosi się do specjalisty. Im większy guz, tym możliwości lekarzy są mniejsze.

Jak przebiegała rekonstrukcja powieki u pana Leona? Powieka zbudowana jest z dwóch warstw. Ta wewnętrzna składa się z tkanki błony śluzowej oraz tkanki łącznej włóknistej, które nadają powiece kształt i sztywność. Trzeba je było odtworzyć ze struktur o podobnej gęstości i właściwościach. Lekarze przeszczepili więc tzw. tarczkę z górnej powieki. Zewnętrzna część powieki to skóra oraz mięśnie. Tu do rekonstrukcji pierwotnych struktur posłużyły skóra oraz mięśnie "pożyczone" z policzka oraz skroni. Nowa powieka wygląda znacznie... młodziej, bo jest naciągnięta i pozbawiona zmarszczek.
Pan Leon nie będzie miał rzęs, które podobnie jak firanki w oknach, zmniejszają ilość światła wpadającego do oka i chronią jak sitko przed różnymi zanieczyszczeniami, ale bez rzęs można żyć, zaś bez powiek nasze oko byłoby zupełnie bezbronne.

- Powieki chronią powierzchnię oka przed wysychaniem i rozprowadzają substancję łzową. Gdy oko jest suche, dochodzi do zniekształcenia widzenia. Zamiast równego załamania światła, mamy do czynienia z jego rozproszeniem. Niewyraźne widzenie, widzenie zwielokrotnione, światłowstręt - to tylko niektóre niepokojące chorych objawy, z jakimi się do nas zgłaszają - wyjaśnia doc. Pojda-Wilczek.

Do wysychania oka dochodzi także w sytuacji, gdy powieki się nie domykają w czasie snu. Także wówczas, gdy się odwijają lub podwijają.

Największym problemem okulistów jest jednak zbyt późny moment, w którym chorzy do nich trafiają, bo lekceważą rozrastające się na powierzchni powieki, lub w okolicy oka, znamiona. Wiele z nich rośnie też pod skórą i można je wyczuć w czasie wykonywania makijażu. - Jeden z naszych pacjentów przyszedł do nas dopiero po 12 latach i operacja musiała być wtedy bardziej agresywna. Lepiej chuchać na zimne i pokazać lekarzowi kontrowersyjny pieprzyk niż potem narażać się na długie leczenie. Nadal od wielu chorych słyszę, że bali się ruszać raka, bo mogłoby dojść do rozsiania komórek nowotworowych i przyspieszenia zgonu. Chciałabym więc podkreślić, że bardzo często te nowotwory są złośliwe miejscowo i wycięcie ich powoduje całkowite wyleczenie - dodaje doc. Pojda-Wilczek.

Jeżeli guz zajmuje powieki, to najlepiej, by usunął go okulista. Oczywiście kluczowy jest kontakt z lekarzem rodzinnym, który powinien skierować do właściwego specjalisty.

- Pacjenci ze zmianami nowotworowymi są u nas leczeni tzw. krótką ścieżką. Są kwalifikowani poza kolejnością do zabiegu pilnego. Niektóre zmiany rosną bowiem bardzo szybko i nie możemy przetrzymywać takich chorych. W tym tygodniu już były takie dwa zabiegi. Częściej są to jednak zmiany łagodne, wykonywane ze względów estetycznych - wyjaśnia okulistka z Ceglanej.

Najczęściej zmiany nowotworowe nie bolą i dlatego pacjenci zwlekają z pójściem do lekarza. Wszystkie zmiany trzeba obserwować, a ich wzrost, krwawienie, zmiana unaczynienia powinny włączyć w naszym mózgu alarm.

Dwa etapy

Rekonstrukcja dolnejpowieki oka przebiegła w dwóch etapach. W czasie minionych sześciu tygodni lekarze systematycznie wyjmowali panu Leonowi kolejne rodzaje szwów.

Oko pana Leona będzie pozbawione rzęs, ale powieki będą się domykać. Lekarze spodziewają się, że ich ingerencja może być dla niewtajemniczonych całkowicie niewidoczna. Dolną powiekę zrekonstruowano z części tkanki powieki górnej i skóry policzka.

*Operacja przeszczepu twarzy: Poznaj pacjenta i autorów sukcesu [ZDJĘCIA + OPINIE + KOMENTARZE]
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!