Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skażona woda w Toszku: Burmistrz żąda wyjaśnień od Sanepidu

Marlena Polok-Kin
Woda do picia poddawana jest rygorystycznym procedurom. Przy jakichkolwiek wątpliwościach rozwiązaniem są beczkowozy
Woda do picia poddawana jest rygorystycznym procedurom. Przy jakichkolwiek wątpliwościach rozwiązaniem są beczkowozy Paweł Nowak
Woda w Toszku i czterech sołectwach tej gminy w niedzielę dopuszczona do picia po przegotowaniu. Powtórne badanie wykonane przez sanepid nie wykazało już bakterii, płukanie sieci trwa.

Wszystko wskazuje na to, że normuje się sytuacja w Toszku i czterech sołectwach: Sarnów, Pisarzowice, Ciochowice i Boguszyce, w których piątkowego popołudnia sanepid wydał zakaz spożywania i używania do jakichkolwiek celów wody z wodociągu.

Wodę teraz można pić po przegotowaniu.

Ogółem mogło to dotyczyć 3-4 tysięcy mieszkańców. Wiele jednak osób ma także własne studnie. Już w niedzielę od rana woda, jak głosił kolejny komunikat gliwickiego sanepidu, była zdatna do picia, pod warunkiem gotowania jej przez minutę. Do innych celów może być używana bez ograniczeń.

Czyszczenie sieci wodociągowej chlorem trwa, woda jest podczas takiego procesu zmętniona. Jak przekonują specjaliści - może dobrze nie wyglądać, ale nie zaszkodzi. - Do wtorku cały proces czyszczenia sieci powinien się zakończyć - mówił nam prezes zarządu firmy Remondis Aqua Toszek. Będzie to zależało od kolejnych wyników badań.

Do nocy w piątek i w sobotę woda była dostarczana beczkowozem, a strażacy OSP objeżdżali miasto i sołectwa, przekazując przez megafony ważny komunikat o zanieczyszczeniu wody.

ZATRUTA WODA W TOSZKU

Najpierw jednak mieszkańcy o sprawie dowiedzieli się na portalu społecznościowym i z mediów. Internauci dosłownie zagotowali się, że nikt w mieście ich o sprawie nie powiadomił. Trudno się dziwić wzburzeniu mieszkańców: komunikat na oficjalnej stronie sanepidu głosił, że próby wody pobrane z sieci wodociągowej na terenie miasta Toszek „wykazały zanieczyszczenie mikrobiologiczne wody do spożycia (obecność pojedynczych paciorkowców kałowych)”. Woda, na mocy tego komunikatu, tymczasowo nie nadawała się do spożycia - nawet po przegotowaniu - ani przez ludzi, ani przez zwierzęta, nie wolno też było się w niej myć.
Jeszcze w piątek gliwicki sanepid pobrał w Toszku kolejne próby do badania. Pytanie, dlaczego pracownicy już wówczas będąc w Toszku, nie przekazali tej informacji, skoro komunikat zakazywał picia wody? Toszeckie przedsiębiorstwo dostało w tej sprawie... mejla około godz. 15 w piątek. W Toszku nie ukrywają, także w Urzędzie Miejskim, że są zaskoczeni takim obrotem sprawy.

- Sprawdzałem kilkukrotnie, my nie dostaliśmy żadnej informacji - irytuje się burmistrz Grzegorz Kupczyk. - Natychmiast rozpoczęlibyśmy akcję informacyjną. Mamy większe możliwości niż wodociągi. Będę prosił o wyjaśnienie tej sytuacji - podkreśla.

O godz. 16. już w toszeckim urzędzie pracował sztab kryzysowy. - Sybko z pomocą przyszedł nam burmistrz Toszka i strażacy z OSP Toszek, pomagając w nagłośnieniu komunikatu. Gliwickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji natychmiast, w piątek po południu, sprzedało nam wodę, którą mogliśmy dostarczać mieszkańcom - mówi Straszak.

Kiedy mejl dotarł do toszeckich wodociągów, zaalarmowany przez pracownika kierownik sieci postawił na baczność pracowników, od niego także dowiedział się o sprawie prezes zarządu spółki, Bartosz Straszak. Natychmiast zaczęło się chlorowanie wody w celach dezynfekcyjnych. Jak wyjaśnia prezes Straszak, woda w toszeckiej sieci była badana 30 listopada przez certyfikowane laboratorium - Ośrodek Badań Kontroli Środowiska z Katowic, na zlecenie jego firmy. Wyniki były bez zarzutu.

Dwa dni później rutynową, kontrolę jakości wody przeprowadził gliwicki sanepid. Efekty znamy. Jak się dowiedzieliśmy, woda podczas środowego badania została pobrana w kuchni toszeckiego szpitala i w Urzędzie Miejskim w Toszku, w ogólnodostępnej toalecie. Toszecki urząd jest w remoncie, także toalety. Natomiast szpital posiada również własne ujęcie wody.

Jak przyznaje się prezes Straszak, przez cały czas pił kawę i herbatę w swojej firmie. Nie boi się toszeckiej wody.

Jakość wody w Toszku pozostaje nadal pod wzmożonym nadzorem sanitarnym gliwickiej stacji sanepidu. Dziś po południu ma zostać ogłoszony kolejny komunikat.

ZATRUTA WODA W TOSZKU


*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Dramatyczny apel: Złodzieju, oddaj komputer ze zdjęciami mojej zmarłej żony
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skażona woda w Toszku: Burmistrz żąda wyjaśnień od Sanepidu - Dziennik Zachodni