Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbadaj swoje kości! Bogata w nabiał dieta nie wystarczy, żeby uniknąć osteoporozy

Agata Markowicz
Fot. 123rf
Osteoporoza to cicha złodziejka kości. Komu zagraża i jak bronić się przed tą chorobą - rozmawiamy z dr n. med. URSZULĄ SPIECHOWICZ-ZATOŃ, specjalistą chorób wewnętrznych i nefrologiem, właścicielką specjalistycznej praktyki lekarskiej, która zajmuje się diagnostyką i leczeniem osteoporozy.

Mam wrażenie, że problem osteoporozy jest traktowany w Polsce po macoszemu...
Trafiła pani w sedno. Dość powiedzieć, że nie ma konkretnie lekarzy specjalistów w tej dziedzinie. W Polsce mamy obecnie spore zamieszanie dotyczące tego, jaki lekarz, o jakiej specjalizacji powinien leczyć osteoporozę - czy ma to być lekarz rodzinny, ortopeda, reumatolog, ginekolog, czy jeszcze inny specjalista? Jeśli dodać do tego fakt, że osteoporoza jest trzecią przyczyną zgonów w Polsce - po chorobach układu krążenia i nowotworach, sytuacja jest rzeczywiście niewesoła.

Pani specjalizacja to nefrologia. Co sprawiło, że zajęła się pani dodatkowo osteoporozą?
Jedną i drugą dziedziną zarazili mnie profesorowie Franciszek Kokot i Andrzej Więcek, których naczelną ideą w pracy była i jest służba pacjentowi. Jakkolwiek górnolotnie by to nie zabrzmiało, zdaję sobie sprawę, że osteoporoza to rosnący problem starzejącego się społeczeństwa. Że jest to dziedzina zaniedbywana, w której jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Mam nadzieję, że choć w części wypełniam tę lukę.

Co konkretnie oznacza termin: osteoporoza?
Osteoporoza to zaburzenie kostne charakteryzujące się upośledzeniem wytrzymałości kości, predysponującym do zwiększonego ryzyka złamania. Kości zdrowego człowieka są bardzo wytrzymałe i trzeba dużej siły, żeby je złamać. Tymczasem kości chorego z osteoporozą są tak osłabione, że łamią się przy banalnym potknięciu i przy wykonywaniu codziennych czynności, takich jak chodzenie, podnoszenie, przesuwanie.

Co się dzieje, że kości są takie łamliwe?
Wraz z postępem osteoporozy maleje gęstość mineralna kości. Po jakimś czasie - kość staje się porowata, jest bardzo osłabiona i krucha. Czynników warunkujących gęstość mineralną kości jest kilka. Po pierwsze są to czynniki genetyczne - głównie odziedziczone po rodzicach. Po drugie - czynniki hormonalne, głównie hormony płciowe, sterydy, hormony tarczycy i przytarczyc. Na stan naszych kości mają również wpływ czynniki środowiska - aktywność fizyczna, masa ciała, używki, przyjmowane leki. Ważne są również nawyki żywieniowe - na osteoporozę pracujemy, kiedy nasza dieta jest uboga w wapń, białko i witaminy, głównie witaminę D. Jednak przestrzegam, że sama dieta, choćby najzdrowsza i wysokowapniowa, to stanowczo za mało, aby uchronić się przed tą chorobą. Wielu moich pacjentów dziwi się: - Skąd u mnie osteoporoza, skoro codziennie od dziecka piję mleko i jem dużo serów. Odpowiadam zatem: suplementacja w wapń i witaminę D, tylko z pożywienia, to stanowczo za mało, żeby ochronić się przed osteoporozą. Jako ciekawostkę podam, że aby zapewnić sobie odpowiednią dawkę witaminy D wyłącznie z pokarmów, musielibyśmy wypijać dziennie kilkanaście litrów mleka, zjadać kilkadziesiąt jajek lub kilkaset gramów ryby morskiej. Podobnie jest z wapniem.

Ale przecież od przedszkola mówi się nam: pij mleko, będziesz mieć zdrowe kości!
I słusznie. Trzeba wiedzieć, że gęstość mineralna kości zwiększa się tylko do ok. 25. roku życia. A zatem, jeśli zadbamy o to, aby osiągnęły wysoką, szczytową gęstość mineralną w dzieciństwie i za młodych lat, będziemy czerpać z tego kapitału przez całe życie. Mniej więcej do ok. 40. roku życia występuje równowaga pomiędzy utratą kości a ich budową, po tym czasie przeważa utrata kości. Mówiąc krótko - zaczynają się one starzeć. Jest to normalny proces, tak jak powstawanie zmarszczek na twarzy, czy wypadanie włosów. Tracimy w ten sposób ok. 0, 5-1 proc. minerałów rocznie. Natomiast w osteoporozie ubytek kości jest znacznie większy, osiąga od 2-5 proc. rocznie, a nawet więcej. Jest ona poważnym zagrożeniem dla zdrowia, ponieważ przez wiele lat może rozwijać się bezobjawowo. Pierwszym sygnałem, że z układem kostnym dzieje się coś złego, są powtarzające się złamania. Niestety, jeśli dochodzi do takiego złamania, choroba jest już w zaawansowanym stadium. Im wcześniej zatem rozpoznamy osteoporozę u siebie, tym lepiej.

Sugeruje pani badanie?
Dokładnie tak. Badanie densytometryczne (gęstości mineralnej kości) w szyjce kości udowej lub kręgosłupie, metodą DXA, to tzw. złoty standard oceny stanu naszych kości. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwraca uwagę, że pomiary densytometryczne w innych odcinkach szkieletu nie upoważniają do rozpoznania ani kontroli wyników osteoporozy. WHO informuje również, że ocena wyników leczenia powinna być dokonywana wyłącznie na podstawie badań wykonywanych w odstępach czasu, na tym samym aparacie. Niedopuszczalne jest porównywanie badań z innych pracowni, nawet jeśli teoretycznie były robione na takim samym aparacie. Profilaktycznie, zwłaszcza panie, powinny zrobić takie badanie po 50. roku życia. Wraz z utratą miesiączki dochodzi do deficytu ważnego hormonu - estrogenu. Jego następstwem jest zakłócenie około 400 procesów przemian metabolicznych w organizmie i zwiększenie aktywności komórek niszczących kości (osteoklastów), które przeważają nad procesami tworzenia kości. W wyniku tych zdarzeń kość staje się cieńsza i bardziej podatna na złamania. Najszybsza utrata masy kostnej występuje u kobiet w ciągu pierwszych kilku lat po menopauzie i wtedy najczęściej zaczyna się osteoporoza.

Osteoporoza nie boli, dlatego bez badania rozpoznaje się ją dopiero wówczas, kiedy pacjent doznaje niskoenergetycznego w wyniku upadku z własnej wysokości, złamania kości - najczęściej kręgosłupa, szyjki udowej albo nadgarstka. Charakterystycznym objawem choroby jest też obniżenie wzrostu. Dlatego bezwzględnie badanie densytometryczne kości powinny zrobić kobiety po 65. roku życia z obniżeniem wzrostu o 3 centymetry. A także mężczyźni po 70. roku życia z obniżeniem wzrostu o 3 centymetry. Warto też zrobić badanie po złamaniu niskoenergetycznym - nie zawsze jest ono kojarzone z osteoporozą, a ta nieleczona - zagraża kolejnym złamaniem!

Ile kosztuje takie badanie?
Kilkadziesiąt złotych - cena zależy od tego, który odcinek ciała badamy, czy jest to badanie podstawowe, czy rozszerzone. Najtaniej, za około 30 złotych, zbadamy się podczas akcji profilaktycznych w osteobusie, ale potem wynik takiego badania trudno porównać z kolejnym. Nie zawsze też mamy pewność, że wykonuje je osoba doświadczona, a do prawidłowej interpretacji wyniku konieczne jest bardzo precyzyjne ułożenie badanego. Badanie jest bezbolesne, polega na zeskano-waniu okolicy szyjki kości udowej lub kręgosłupa. Można przystąpić do niego bez przygotowania, z „marszu”. Wszystko trwa kilka minut.

Jaka jest skala problemu osteoporozy w Polsce?
Szacunkowe dane wskazują, że na osteoporozę chorują ok. 3 miliony osób, a zagrożonych tą chorobą może być nawet 9 milionów Polaków. W najszerszym zakresie problem dotyka kobiet w okresie postmenopauzalnym. Badania dowodzą, że po 50. roku życia osteoporoza występuje u 30 proc. kobiet i 8 proc. mężczyzn. W Europie, USA i Japonii choruje 75 milionów osób!

Złamania to jest to, czego boimy się w osteoporozie najbardziej?
Dokładnie tak. W 50 proc. przypadków złamanie pozostawia po sobie trwałe kalectwo, a nawet może prowadzić do śmierci. W 20 proc. przypadków - wymagany jest długotrwały pobyt na oddziale opieki. Liczba złamań osteoporotycznych rośnie z roku na rok, w tym najgroźniejsze skutki niosą ze sobą złamania kości szyjki udowej. W 2009 roku w Polsce doszło do 167 mln 663 tys. złamań niskoenergetycznych. Rok później było ich już 2 mln 710 tys. To więcej niż nowych zachorowań na nowotwory złośliwe, których w 2010 roku było 140 mln 564 tys. Szacuje się, że w 2025 roku liczba złamań przekroczy 3 miliony, a 10 lat później będzie ich już ponad 4 miliony.

Co oprócz diety, bogatej w wapń i witaminę D3 zaleca pani w profilaktyce osteoporozy?
Konieczna jest regularna aktywność fizyczna, która systematycznie obciąża kości. Zadbajmy również o umiarkowaną wagę - źle, jeśli masa ciała jest zbyt wysoka, ale również zbyt niska (BMI<18 kg/mkw). Trzeba zarzucić palenie papierosów i ograniczyć picie alkoholu. Wiosną i latem ważna jest ekspozycja na słońce, pod wpływem którego dochodzi do syntezy witaminy D3 w organizmie. Ta ekspozycja ma być oczywiście umiarkowana, ale nie warto z niej rezygnować całkowicie. Aby doszło do syntezy witaminy D3, w zupełności wystarczy 10-20 minut dziennie, pomiędzy godz. 10 a 15. Trzeba jednak odsłonić mniej więcej 20 proc. powierzchni skóry, najlepiej przedramiona i nogi, bo w tych miejscach synteza jest najlepsza, oraz nie smarować skóry filtrami przeciwsłonecznymi. Z badań epidemiologicznych wynika, że ponad 90 proc. Polaków cierpi na niedobory witaminy D. To grozi nie tylko osteoporozą, ale również cukrzycą, nowotworami i depresją.


*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Mikołaj lata nad Śląskiem! ZOBACZ WIDEO i ZDJĘCIA To nie jest fotomontaż
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zbadaj swoje kości! Bogata w nabiał dieta nie wystarczy, żeby uniknąć osteoporozy - Dziennik Zachodni