Sygnał poszedł oczywisty. Nigdy więcej pobłażliwości dla grafficiarzy. W wodzisławskim Sądzie Rejonowym uprawomocnił się wyrok skazujący Roberta Z., który przez kilka lat oszpecał farbą budynki w mieście. Kara jest surowa. Bo choć 24-latek usłyszał pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata (i dozór kuratora), to dotkliwa jest jej druga część. Musi naprawić wyrządzone szkody na kwotę prawie 170 tysięcy złotych!
- Mężczyzna od 2010 roku szpecił budynki w Wodzisławiu Śląskim. Jego „malunki” pojawiały się na sklepach czy blokach mieszkalnych - tłumaczy Tomasz Pawlik, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Robert Z. został zatrzymany prawie dwa lata temu. Wówczas przy drodze zbiorczej (obwodnica miejska) niszczył ekrany dźwiękochłonne. W sumie zniszczonych zostało 11 ekranów typu zielona ściana oraz 6 ekranów pleksiglas.
Robert Z. początkowo przyznawał się do winy. Podczas wizji lokalnej miał również wskazywać miejsca, gdzie było jego graffiti. Później jednak zmienił linię obrony. Nie przyznał się do wszystkich zarzutów.
Sąd nie dał temu wiary. Między innymi dlatego, że charakter zarzucanych mu graffiti był bardzo podobny. To wskazywało, że zrobiła to jedna i ta sama osoba. Sąd uznał, że 24-latek jest winny łącznie 52 przestępstw. Najwięcej za wyrządzone szkody będzie musiał zapłacić wodzisławskiemu magistratowi. W tym przypadku straty oszacowano na prawie 78 tys. zł. Spółdzielni Mieszkaniowej ROW zwróci prawie 38 tys. zł, a Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Remontowej ok. 28 tys. zł. Podsumowując, sąd nałożył na sprawcę obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych, których jest łącznie szesnastu.
Zgodnie z wyrokiem sądu, orzeczono wobec oskarżonego również środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości poprzez jednorazową publikację wyroku w dwóch gazetach ukazujących się na terenie Wodzisławia Śląskiego. - Można powiedzieć, że to dość surowy wyrok. Z pewnością jednak sprawiedliwy - skomentował na Facebooku Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego.
Satysfakcji nie kryją urzędnicy wodzisławskiego magistratu. - Do tej pory Wodzisław Śląski miał spory problem z nielegalnym graffiti. Mamy nadzieję, że ten surowy wyrok będzie przestrogą dla wandali - zauważa Anna Szweda-Piguła, rzeczniczka magistratu. Urzędnicy zaznaczają, że nie mają nic przeciwko legalnym graffiti. W przeszłości w mieście malowano w ten sposób przedszkole i przystanki. Kolejnym takim miejscem ma być skatepark na terenie parku rozrywki Trzy Wzgórza.
*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Mikołaj lata nad Śląskiem! ZOBACZ WIDEO i ZDJĘCIA To nie jest fotomontaż
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?