Zdaniem Jerzego Buzka, działacza opozycji, a później premiera, w 1981 r. mieszkańcy Śląska okazali się najtwardsi i najsilniej związani z „Solidarnością”, najmocniej walczyli o wolność. Historycy potwierdzają, że opór przeciwko stanowi wojennemu był tu większy?
W grudniu 1981 roku zastrajkowały 24 z 66 kopalń. Zaprotestowały zakłady związane z górnictwem. Jeśli w innych branżach, na terenie kraju, skala protestu byłaby wówczas podobna jak w województwie katowickim, to mielibyśmy do czynienia z potężnym strajkiem o charakterze powszechnym. Zwrócił na to uwagę Andrzej Paczkowski w książce „Wojna polsko-jaruzelska”. Protesty przeciwko stanowi wojennemu na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim były do tego protestami najdłuższymi w skali kraju. Do 28 grudnia strajkowali górnicy kopalni „Piast”, w „Ziemowicie” - do 24 grudnia, a Hucie Katowice - do 23 grudnia.
Kopalnie zostały zmilitaryzowane, determinacja górników wydaje się tym większa. Jaki wpływ na ten społeczny opór miały strzały w kopalni „Wujek” i śmierć górników?
Po pacyfikacji kopalni „Wujek” w zasadzie strajki w kraju zostały wygaszone. Ale nie na Śląsku. Wybuchały nawet nowe, krótkie protesty, czasem tylko kilkugodzinne, by pokazać władzy, że nie ma zgody na stan wojenny, na strzelanie do ludzi. Generalnie jednak pogłębił się strach i przygnębienie. Przed „Wujkiem” część społeczeństwa żywiła jeszcze nadzieję, że „jakoś sobie z tym stanem wojennym poradzimy, to przecież nie pierwszy kryzys”. Kiedy użyto broni palnej przeciwko strajkującym robotnikom, spacyfikowano jednak także te nastroje.
Czy nie było błędem zlekceważenie władzy stanu wojennego? Gdy w kopalni „Wujek” padły pierwsze strzały, górnicy nacierali na zomowców z okrzykiem: „Chłopy, to są ślepe naboje! Na nich!”.
Zarówno górnicy „Manifestu Lipcowego”, przeciwko którym także użyto ostrej amunicji, jak i protestujący na „Wujku”, rzeczywiście nie od razu zorientowali się, że strzela się do nich prawdziwymi pociskami. Nie wierzono, że władza zdecyduje się na tak radykalny krok. Natomiast już wcześniej, jeszcze przed 13 grudnia, przygotowując się na ewentualną eskalację działań ze strony władz, strona „solidarnościowa” zakładała, że odpowiedzią na nią będą przede wszystkim sprawdzone wcześniej strajki. Stąd obowiązywały odpowiednie instrukcje. Protesty należało organizować w zakładach, nie przenosić ich na ulice, stosować bierny opór. Wydawało się, że to wystarczy. W sierpniu 1980 r. i w czasie późniejszych strajków, siły porządkowe nie wchodziły na teren protestujących zakładów. W grudniu 1981 roku sądzono, że będzie tak samo. Tymczasem przeciwko strajkom użyto siły.
*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Mikołaj lata nad Śląskiem! ZOBACZ WIDEO i ZDJĘCIA To nie jest fotomontaż
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?