Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Katarzyny W.: Sąd pyta, czy Madzia z Sosnowca zginęła okrutną śmiercią [RELACJA, ZDJĘCIA]

Aldona Minorczyk - Cichy
Proces Katarzyny W.
Proces Katarzyny W. Mikołaj Suchan
Sprawa Katarzyny W.: Dziś kolejna rozprawa w procesie Katarzyny W., matki małej Madzi z Sosnowca, oskarżonej o zabójstwo swojej półrocznej córki.

Trwa sprawa Katarzyny W. Rozpoczyna się rozprawa w procesie Katarzyny W. oskarżonej o zabicie półrocznej córki. Dzisiaj zeznawać będą czterej biegli.

Sąd odrzucił wniosek TVN24 o możliwość rejestracji przebiegu tej rozprawy. Wpłynął on do Sądu Okręgowego w Katowicach wczoraj. Sędzia Adam Chmielnicki podkreśla, że jawność rozprawy to podstawa, fundament sądownictwa. - Proces karny jest jawny, publiczny od 2000 lat - mówi.

Sędzia dodaje, że to ma podwójną funkcję jest to wyraz prawa społeczeństwa do kontroli oraz prawo organów wymiaru sprawiedliwości, że wymiar sprawiedliwości jest sprawowany należycie, jest transparentny.

AKTUALIZACJA 9.58
Na sali sądowej jest wyjątkowo dużo dziennikarzy. To dlatego, że dzisiejsi świadkowie i ich zeznania będą kluczowi dla procesu opartego na poszlakach. Będą poruszane bardzo drastyczne tematy, przedstawiane opinie lekarskie. Wśród dowodów są materiały audiowizualne o "drastycznej treści" - jak podkreśla sędzia Chmielnicki. Nie wiadomo, czy będą odtwarzane.

Katarzyna W. jak zwykle jest spokojna, opanowana.

Sędzia pyta, czy biegłych w jaki sposób chcą referować wyniki swoich badań.

Są to Zbigniew Jankowski, Małgorzata Chowaniec, Mariusz Kobek, Czesław Chowaniec. Biegli są m.in. pracownikami Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, specjalistami medycyny sądowej..

Zaczyna Czesław Chowaniec. Badał m.in. przyczyny zgonu Madzi.

AKTUALIZACJA 10.22
Chowaniec wcześniej był biegłym przy ustalaniu przyczyn śmierci ofiar katastrofy na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.

Biegły Chowaniec zeznaje. Opinia została wydana na podstawie sekcji zwłok, badania przedsekcyjnego, tomografii zwłok dziecka. Biegły podkreśla, że chodziło o ustalenie mechanizmu zgonu niemowlęcia. Ustalenia miały charakter wieloetapowy i były rozciągnięte w czasie. W takich przypadkach istotnym i bardzo ważnym diagnostycznie i opiniodawczo są ustalenia wynikające z dalszych badań pośmiertnych: histopatologicznych i toksykologicznych.
Biegły kontynuuje. U dziecka badano możliwość wystąpienia zmian chorobowych, które mogłyby mieć wpływ na mechanizm śmierci. Takich zmian nie ujawniono. Wobec pojawiających się wątpliwości podjęto decyzję o kolejnych badaniach z zakresu neurohistopatologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Jednoznacznie wykluczono chorobową przyczynę śmierci Magdaleny W. W związku z tym rozszerzono zespół biegłych o eksperta z Gdańska.

AKTUALIZACJA 10.24
Biegły zeznaje, że wszystkie przeprowadzone badania, współpraca z innymi ośrodkami pozwoliły na wydanie opinii na temat mechanizmu śmierci dziecka. To dochodzenie zdaniem biegłego w tym przypadku było złożone, trudne. Uwzględniało wiele badań. Opinia, którą wydano jest wielospecjalistyczna i zespołowa. Dr Chowaniak podkreślił, że zespół biegłych podtrzymuje ją w całej rozciągłości.

AKTUALIZACJA 10.35
Sąd prosi o złożenie zeznań prof. Zbigniewa Jankowskiego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Biegły został zaprzysiężony.

Prof. Jankowski podkreśla, że w sprawie tej wykonywał badania histopatologiczne przysłanych mu wycinków z ciała Magdaleny W. Sporządził sprawozdanie, wnioski oraz udokumentował na barwnych fotografiach istotne zmiany wykryte podczas badań. Współuczestniczył z katowickim zespołem biegłym w opracowaniu opinii na temat mechanizmów śmierci W. Profesor podkreśla, że w pełni podtrzymuje treść opinii. To na jej podstawie sporządzono akt oskarżenia.

Katarzyna W. spokojnie słucha zeznań specjalistów. Coś notuje. Jest spokojna, lekko znudzona.

Prof. wyjaśnia, że poszukiwał m.in. mechanicznego powodu śmierci dziecka w postaci wylewów w mięśniach z oznaczonych okolic ciała oraz ze skóry z okolicy potylicznej. W oznaczonym materiale stwierdził obecność wylewów w mięśniu z okolic potylicy i w skórze z tej okolicy oraz w wycinkach z mięśni z okolicy odcinka szyjnego kręgosłupa. Te obrażenia odpowiadają wylewom stwierdzonym w czasie sekcji zwłok. Jeśli chodzi o układ nerwowy - badano wycinki z różnych części mózgu i rdzenia kręgowego. Charakter zmian w mózgu wskazywał na jego obrzęk i wtórne jego uszkodzenie w skutek zamrożenia. Podobne zmiany były w rdzeniu kręgowym. Nie było tam wylewów, będących następstwem urazu. Niemal identyczne zmiany jak w tym przypadku prof. widział w mózgach noworodków trzymanych przez jedną z matek w zamrażarce.

AKTUALIZACJA 10.50
Prof. Jankowski pokazuje na fotografiach zmiany w mózgu Madzi. Wskazuje te, które mogły wzbudzić podejrzenia wystąpienia w mózgu dziecka nowotworu. Takie podejrzenia są błędem.
W czasie badania mózgu i opon mózgowych, klatki piersiowej i jamy brzusznej prof. Jankowski nie stwierdził zmian chorobowych, które mogłyby spowodować śmierć niemowlęcia. Zmiany zapalne w oskrzelikach i tchawicy nie miały wpływu na zgon. Także zmiany w płucach nie miały wpływu na śmierć Madzi. Uwagę zwróciły zmiany w płucach, nerkach, nadnerczach i wątrobie. Te w płucach to przekrwienia o małym, miejscami średnim stopniu nasilenia. Obrzęk płuc wieloogniskowy, wylewy.Ostra rozedma płuc.

Profesor ponownie pokazuje zmiany na fotografiach. Sędzia pyta Katarzynę W. czy chce podejść i obejrzeć zdjęcia. Katarzyna W. dziękuje i odmawia. Nadal notuje coś znudzona, z głową opuszczoną. Nawet nie spogląda w stronę stołu sędziowskiego.

AKTUALIZACJA 10.59
Profesor wyjaśnia mechanizm śmierci dziecka. Katarzyna W. uśmiecha się lekko. Naukowiec pokazuje na zdjęciach wylewy i przekrwione naczynia w nerkach. Wyjaśnia, że powstają one u dzieci łatwo wskutek niedotlenienia.

Prof. Jankowski pokazuje zdjęcia wątroby Madzi i przekrwienia w jej obrębie. Na podstawie badań biegły wyciągnął wnioski, że zmiany w organach dziecka m.in. płucach, nerkach, wątrobie przemawiają za ostrym niedotlenieniem w skutek gwałtownego uduszenia. Katarzyna W. słucha tych ze spokojem.

Wystąpił też obrzęk mózgu, ciasnota w przestrzeni mózgowej. Prof. podkreśla, że w medycynie sądowej oprócz zmian, które się stwierdza morfologicznych bardzo istotne dla ustalenia przyczyny śmierci jest niestwierdzenie pewnych zmian chorobowych, uszkodzeń podczas sekcji.

AKTUALIZACJA 11.11
Prof. Jankowski zakończył zeznania. Teraz dr. Małgorzata Chowaniec, specjalista medycyny sądowej z ŚUM. Sędzia Chmielnicki odebrał od niej przyrzeczenie.

Dr Chowaniec zeznaje, że sporządziła protokół z sekcji zwłok oraz opiniowała mechanizm śmierci dziecka. Podkreśla, że wnioski w opiniach w całości podtrzymuje. Na tym etapie nie nic więcej do dodania.

Dr Mariusz Kobek, specjalista medycyny sądowej. Sąd odbiera przyrzeczenie. Biegły zeznaje, że w tej sprawie, kiedy zaistniała konieczność konsultacji z zakresu histopatologii po wspólnych ustaleniach w tym z prokuraturą zdecydowano o przeprowadzeniu dalszych badań w ośrodku w Gdańsku. Przesłano tam odpowiedni materiał i tam je wykonano. Biegły uczestniczył osobiście w tych badaniach i w sporządzaniu opinii sądowo-lekarskiej i innych. Został wyznaczony do koordynacji prac ośrodków. Dodaje do zeznań pozostałych biegłych, że opinia końcowa to wynik eliminacji różnych przyczyn zgonu Madzi. Chodzi o przyczyny chorobowe, związane z zatruciem i urazem mechanicznym (upadek dziecka, o którym mówi matka). Ustalenia pozwoliły stwierdzić, że dziecko zmarło w sposób nagły i gwałtowny. W medycynie sądowej w zależności od przyczyny zgony można podzielić na te w następstwie choroby oraz śmierć gwałtowną spowodowaną urazem np. zamknięcie dopływu tlenu do płuc, czyli uduszenie gwałtowne. Jeśli chodzi o czas umierania to mówimy o śmierci nagłej i powolnej. Mechanizm i przyczyna zgonu po badaniach pośmiertnych wskazały na uduszenie gwałtowne jako przyczynę zgonu Magdy. W pełni uzasadnia to stwierdzenie, że śmierć dziecka miała charakter nagły i gwałtowny.
AKTUALIZACJA 11.24
Zaczynają się pytania. Sędzia pyta, czy obrażenia stwierdzone u Madzi mogły powstać pośmiertnie? Czy oskarżona mogła dziecko udusić, a następnie rzucić nim o ziemię, by upozorować wypadek?

Biegły odpowiada, że w czasie sekcji były widoczne podbiegnięcia krwawe, wylewy - to dowód, że uszkodzenia te powstały za życia dziecka. Nie mogły powstać po śmierci Magdy.

Prof. Jankowski podkreśla, że zdarza się ,że po śmierci powstają wylewy, ale one są skąpe, małe, nie tak jak w przypadku małej sosnowiczanki. Obrażenia stwierdzone u Madzi są zbyt obszerne i zbyt głęboko położone aby powstały po śmierci. One powstały za życia dziecka. Jeśli zwłoki są zamrożone to kryształki lodu uszkadzają erytrocyty. Hemoglobina opuszcza je, dochodzi do chemolizy i zmiany są bledsze. Podobne zmiany są u topielców. W przypadku Magdy do obrażeń na pewno doszło za życia.

AKTUALIZACJA 11.38
Sędzia chce odtworzyć na podstawie obrażeń tor lor lotu zmarłego dziecka. Pyta, czy w połączeniu z oglądem miejsca upadku, wysokości i długości ramion oskarżonej biegli mogą ustalić przebieg zdarzenia.

Prof. Jankowski podkreśla, że dziecko to stworzenie, które często uderza główką, upada rodzicom z rąk, ale takie upadki rzadko kończą się zgonem. Natura przewidziała, że małe dziecko tak będzie się zachowywać i zadbała o odpowiednią konstrukcję ciała, zwłaszcza głowy. Kości czaszki w tym wieku nie są stwardniałe, utworzone z tkanki łącznej. Mózg i głowa ma stosunkowo małą masę. Zaś skutki urazu zależą od energii, na co wpływa m.in. masa i wysokość z jakiej się upada. Rodzice, opiekunowie przyjeżdżają z dzieckiem z urazem głowy do szpitala. Choć uderzyli, to twierdzą, że dziecko np. wypadło z łóżeczka, z rąk. Chirurdzy opracowali takie przypadki. Wynika z tego, że upadki z 5-6 stóp (ok. 150-180 cm) powodują, że albo w ogóle nie powstają uszkodzenia ciała, albo są to tylko krwiaki (siniaki i guzy), otarcia naskórka, czasem powierzchowna rana. Może być wstrząśnienie mózgu. Upadki z wyższej wysokości, ze schodów - połączone są z poważniejszymi uszkodzeniami, także w mózgu.

AKTUALIZACJA 11.47
Prof. Jankowski prezentuje materiały na temat urazów czaszkowych. Mózg osób dorosłych jest niemal dwukrotnie mniej odporny na wstrząśnienie niż mózg dziecka. To wskazuje na niską podatność mózgu dziecka na urazy. Jeśli dać wiarę oskarżonej, ze dziecko wypadło jej z rąk to nie było warunków do powstania śmiertelnych obrażeń. Dziecko zmarło w bardzo krótkim czasie po powstaniu urazu. Charakter ruchu upadku dziecka przemawia przeciwko słowom oskarżonej.
Sąd pyta, czy można ustalić kąt upadku. Prof. Jankowski, że jemu dzieci jeśli wypadały z rąk to leciały najkrótszą drogą prostolinijną na podłogę. Biegły dr Chowaniak podkreśla, że stwierdzone podczas sekcji urazy, podbiegnięcia krwawe wskazują, że upadek polegał na uderzeniu tylną częścią ciała zwłaszcza okolicą potyliczną i karku o twarde podłoże. Siła tego urazu była wystarczająca, aby spowodować wylewy, ale równocześnie na tyle mała, że nie doszło do uszkodzeń kości czaszki, kręgosłupa, łopatek. Nie stwierdzono również dalszych uszkodzeń obejmujących wnętrze czaszki. Nie było np. stłuczenia czaszki, krwotoku do kanału.

Sąd pyta, czy to doprowadziło biegłych do stwierdzenia, że zgon nie wystąpił w skutek urazu? Biegli odpowiedzieli, że właśnie tak.

AKTUALIZACJA 12.38
Prof. Jankowski dodaje, że urazy czaszkowe - poza przypadkami upadku z dużej wysokości - najczęściej nie są przyczyną bezpośrednią śmierci. Od zmian w mózgu - czyli upadku - do śmierci upływają zwykle długie godziny. Przyczyną zgonu jest ciasnota śródczaszkowa - obrzęk mózgu pourazowy. W mózgu gromadzi się "woda" i to zwiększa objętość, wzrasta ciśnienie i dochodzi do rozlanego niedokrwienia mózgu i jego uszkodzenia, a następnie śmierci. W opiniowanym przypadku rozpoznano obrzęk mózgu. Żeby przyjąć, że to urazowy obrzęk to powinny być ślady urazu, a ich nie było. W tym przypadku były tylko wylewy w mięśniach. Kości czaszki były nieuszkodzone. Prof. prosi o zdjęcie z sekcji z widoczną otwartą czaszką dziecka. Prof. pokazuje sędziemu, prokuratorowi i obrońcom fotografie i wyjaśnia to co się na nich znajduje. Katarzyna W. jest spokojna. Nie reaguje. Coś notuje. Odwraca głowę.

Sąd pyta, czy można wykluczyć śmierć dziecka w skutek uduszenia po zakopaniu ziemią? Prof. Jankowski podkreśla, że może stwierdzić nagłe uduszenie. W tym przypadku nie wskazali biegli rodzaju uduszenia. W czasie sekcji nie stwierdzono zmian morfologicznych, które do takich wniosków by upoważniały. Nie było śladów na szyi, odcisków opuszków palców. Wymieniono sposoby uduszenia, które nie pozostawiają śladów umożliwiających ich identyfikację. Przypominamy, że w akcie oskarżenia mowa jest o uduszeniu czymś miękkim np. szmatką, poduszką, ręcznikiem, przyciśnięcie głowy do poduszki, założenia worka na głowę, zamknięcia w ciasnej przestrzeni. W przypadku zasypania ziemią jest możliwe uduszenie o takim samym obrazie morfologicznym.
Dr Chowaniak mówi, że jeśli osoba zostaje zakopana żywa to piasek, ziemia przedostaje się do nosa, górnych dróg oddechowych, a tego w tym przypadku nie było. Prof. Jankowski mówi, że nie zawsze tak musi być np. kiedy przysypuje się kamieniami, cegłami.

Dr Kobek podkreślił, że podczas sekcji nie znaleziono śladów, aby dziecko oddychało w sytuacji przygniecenia.
Adwokat prosi o przerwę, bo zeznania są trudne dla Katarzyny W. i musi ona ochłonąć.

AKTUALIZACJA 12.43
Rozprawa została wznowiona. Sędzia pokazuje biegłym zdjęcia z miejsca znalezienia zwłok.

Katarzyna W. rozmawia ze swoim obrońcą.

Sędzia pyta ponownie, czy przyczyną zgonu mogło być uduszenie po przysypaniu ziemią żywego dziecka?
Biegli twierdzą, że to wykluczone w tym przypadku.

Sędzia odczytuje fragmenty zeznań Katarzyny W. i prosi biegłych o opinię.

Biegli podkreślają, że wykluczyli wstrząśnienie mózgu, a opis zachowania się dziecka podawany przez oskarżoną wykluczałby, że doznało ono wstrząśnienia z utratą przytomności. Prof. Jankowski mówi, ze dziecko mogło być niespokojne, wymachiwać rączkami, nie krzycząc. Mogło dojść do stłuczenia żeber, to sekcja potwierdza.

AKTUALIZACJA 12.52
Oskarżona mówiła, że dziecko nie mogło wciągnąć powietrza, charczała, krztusiła się. Przestawała wierzgać nóżkami i rączkami. Oskarżona zaczęła, jak twierdzi, reanimację.

Biegli komentują, że wskazaniem do akcji reanimacyjnej jest zatrzymanie oddechu i (lub) krążenia z utratą przytomności. W takich sytuacjach ludzie nie kierują się jednak rozsądkiem. Nie było wskazań do reanimacji, bo dziecko po upadku oddychało, było przytomne. To, jak to odebrała oskarżona - trudno powiedzieć.
Sędzia pyta czy istniały jakieś przyczyny dla których dziecko miałoby po upadku przestać oddychać?

Zdaniem biegłych z sekcji zwłok wynika, że nie było podstaw do takiego zachowania dziecka. Gdyby doznało wstrząśnienia mózgu to sytuacja byłaby odwrotna. Przez pewien czas dziewczynka leżałaby cicho, nieruchomo, a potem zaczęłaby dochodzić do siebie i ruszać się. Miałaby zachowane krążenie i oddech.

Wstrząśnienie mózgu z utratą przytomności występuje bezpośrednio po urazie. Nie jest tak, że ktoś funkcjonuje normalnie, a potem traci przytomność.

AKTUALIZACJA 13.08
Oskarżona twierdziła, że w dziecko nie dało się wtłoczyć powietrza.

Zdaniem biegłych nie było przeszkody. Przed sztucznym oddychaniem trzeba odgiąć głowę i wyjąć język, bo inaczej będziemy dmuchać do jamy ustnej.

Czy akcja reanimacyjna mogła spowodować śmierć dziecka, zamknąć drogi oddechowe ?
Nie mogła.

Jaki jest czas zatkania dopływu powietrza, aby doszło do śmierci?

3-4 minuty. Uduszenie gwałtowne składa się z 4 faz: duszności, drgawek, porażenia i wreszcie śmierci. Każda z tych faz trwa po ok. 60 sekund. U dziecka stwierdzono objawy niedotlenienia całego organizmu. By wystąpiły jest potrzebny czas od 3 do nawet 10 minut. W przypadku dziecka to krótszy czas.

AKTUALIZACJA 13.22
Sąd podkreśla, że na wyrok wpływa zamiar, ilość dostarczanych cierpień ofierze. Przy hipotetycznym założeniu, że mamy do czynienia z zabójstwem uduszenie jest zabójstwem okrutnym?
Biegli podkreślają, że to trudne pytanie. Prof. Jankowski mówił, że biorąc pod uwagę, że śmierć jest spowodowana odcięciem tlenu to jest to okrutne, związane z ogromnym stresem i strachem. Dla nas to krótkotrwałe. Ale trzeba zdawać sobie sprawę, że kilkadziesiąt sekund do utraty przytomności to dla osoby, której to dotyczy to może być bardzo długi czas. W tym przypadku chodzi o niemowlę, nie wiadomo jak dziecko to odbiera. Biegli podkreślają, że odpowiedź na to pytanie przekracza ich kompetencje. Chodzi jednak o ofiarę bezbronną, która nie jest w stanie się bronić.

Sędzia zakończył zadawanie pytań. Oddał głos prokuratorowi.

AKTUALIZACJA 13.30
Prokurator pyta, czy jeśli wierzyć oskarżonej, że dziecko po upadku nie płakało, miało problemy z oddychaniem, to jak szybko by zaczęło płakać?

Zdaniem biegłego dziecko mogło nie płakać, bo było sparaliżowane strachem. Kiedy dziecko upada, to przez chwilę jest cisza, a potem krzyk. Dziecko po upadku po chwili powinno zacząć krzyczeć. To naturalna reakcja. Biorąc pod uwagę zeznania oskarżonej nie było wstrząśnienia mózgu.

Prokurator pyta, czy jeśli nie było przyczyn wewnętrznych, że dziecko nie krzyczało, to mogły to powodować tylko zewnętrzne przyczyny?

Biegli twierdzą, że nie było przyczyn chorobowych, czy wynikających z urazu.

Teraz pytania zaczyna zadawać obrońca Katarzyny W.
Na prośbę biegłych ogłoszono 15 minut przerwy.

AKTUALIZACJA 13.53
Sąd wznowił rozprawę. Pytania zadaje obrońca. Prosi biegłych o wyrozumiałość i cierpliwość, ale chodzi mu o wyjawienie prawdy. Pytania są bardzo szczegółowe.

AKTUALIZACJA 14.19
Trwa sesja pytań szczegółowych do biegłych. Pytania zadaje obrońca. Biegli objaśniają swoje ustalenia.
Koniec rozprawy przewidziano na 15.30.



*Operacja przeszczepu twarzy: Poznaj pacjenta i autorów sukcesu [ZDJĘCIA + OPINIE + KOMENTARZE]
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!