Budowa odcinka G2 DTŚ w centrum Gliwic właśnie dobiega końca, roboty mają się zakończyć do 31 grudnia. Tymczasem trwa spór między budowlańcami, którzy pracowali przy budowie, a generalnym wykonawcą - Eurovią. W poniedziałek przedstawiciele firmy Haller z Katowic oraz pracujących dla niej firm pojawili się w gabinecie wicemarszałka Stanisława Dąbrowy. Apelują o pomoc.
Chodzi, jak twierdzi Marcin Sumień z firmy Haller, o kilka milionów złotych. Firma była jednym z wielu podwykonawców na budowie odcinka DTŚ w Zabrzu (od ronda na de Gaulle’a do granicy Gliwic), a ostatnio także na odcinku G2. Rozstała się z generalnym wykonawcą, jednak nie ze względu na pieniądze.
- Zeszliśmy z budowy 29 października, odstępując od umowy ze względu na brak udostępnienia frontu robót - wyjaśnia Sumień. Co to znaczy? Firma nie mogła podjąć zlecanych jej prac, bo swoich nie kończyli inni podwykonawcy.
Problem leży jednak nie w odstąpieniu od umowy, ale niezapłaconych fakturach za roboty wykonane na odcinku G2.
- Płacono nam w terminie, relacje były w porządku, za wyjątkiem faktur na kwotę 1,3 mln zł, które zostały zatrzymane na poczet prawidłowego wykonania zlecenia - tłumaczy.
Kolejne faktury wystawione latem i jesienią opiewają na wyższą kwotę, ale termin ich płatności przypada na grudzień br. i styczeń 2016. Budowlańcy obawiają się, że one też nie zostaną uregulowane. A rzecz dotyczy nie jednej firmy, a około 40 podmiotów, z którymi współpracowała spółka Haller.
Dlaczego firma nie otrzymuje pieniędzy? Małgorzata Nowakowska, rzeczniczka Eurovii Polska, tłumaczy, że z należnej firmie Haller SA wymagalnej części wynagrodzenia Eurovia potrąciła ponad 1 milion 200 tys. zł.
- Potrącenie to dotyczy m.in. braku zapłaty za materiał, który nasza firma dostarczyła firmie Haller i poniesionych kosztów wynikających z zastępczego usuwania usterek na odcinkach Z3, Z4 w Zabrzu - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że na tym fragmencie konieczne było sfrezowanie asfaltu. Powstały bowiem muldy. To jednak działanie doraźne. Konieczny będzie remont, który Eurovia ma zrobić w ramach gwarancji.
Jak dodaje Nowakowska, Eurovia wzywała firmę Haller do wykonania napraw na zabrzańskim odcinku DTŚ. Bezskutecznie.
- Eurovia twierdzi, że jako jeden z podwykonawców odpowiadamy za wady inwestycji w Zabrzu. Twierdzenia te nie zostały zweryfikowane przez sąd i stanowią wyraz arbitralnej oceny - odpowiada Sumień.
Co ciekawe, w sprawę nie chcą się mieszać przedstawiciele DTŚ. - Rozstrzygnięcie tego sporu nie leży w kompetencjach ani inwestora zastępczego, którym jest spółka DTŚ SA, ani inwestora, czyli Urzędu Marszałkowskiego - informuje Danuta Żak, rzeczniczka DTŚ SA.
Mimo to wicemarszałek Stanisław Dąbrowa podjął się mediacji między stronami. - Aby podwykonawcy otrzymali zapłatę za wykonaną pracę - mówi Witold Trólka z biura prasowego UM. Nowakowska natomiast dodaje, że spółka Haller nie zgłosiła zleceniodawcy faktu korzystania z firm podwykonawczych, a obowiązek taki jest, jak mówi, zapisany w umowie. - Jest nam przykro, że mniejsze firmy ponoszą konsekwencje niedopełnienia obowiązków przez firmę Haller - kończy.
*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najbardziej patologiczne miasta w woj. śląskim RANKING 2015
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Makabryczny wypadek w Mierzęcicach na trasie S1: Zginęła matka i ojciec ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?