Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybki tramwaj Bytom-Katowice przegrywa z autem [TEST DZ]

Michał Wroński
Śląskim tramwajom trudno będzie zdobyć nazwę - szybkie
Śląskim tramwajom trudno będzie zdobyć nazwę - szybkie Arkadiusz Ławrywianiec, Michał Wroński
Który śropdek lokomocji jest szybszy: szybki tramwaj Bytom - Katowice, czy samochód na tej samej trasie? Jeden z dziennikarzy DZ postawił na własny wóz, drugi na komunikację miejską ZOBACZ TEST DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Pisanie o szybkim tramwaju w aglomeracji ma równie długą tradycję jak pisanie o wspólnym bilecie. Pierwsze szlify w dziennikarskim fachu zdobywali przy tym temacie doświadczeni reporterzy i być może dziś uśmiechają się pobłażliwie słysząc nawoływania młodych do stworzenia w miastach Śląska i Zagłębia systemu szybkiego transportu szynowego. Bo przecież już przymierzano się zarówno do budowy kolei aglomeracyjnej, jak i szybkiego tramwaju. I co z tych planów zostało? No właśnie, postanowiliśmy sprawdzić.

CZYTAJ KONIECZNIE:
TRANSPORT MIEJSKI: SERWIS DZIENNIKA ZACHODNIEGO

W środę rano wybraliśmy się w podróż z Bytomia do Katowic. Nasz dwuosobowy zespół rozdzielił się na placu Sikorskiego - ja postawiłem na tramwajową "szóstkę". To właśnie ta linia miała spełniać funkcję szybkiego tramwaju. Na przełomie XX i XXI wieku Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej w Katowicach (poprzednik Tramwajów Śląskich) zleciło już nawet chorzowskiej firmie Alstom gruntowną modernizację linii 6/41 (umowa obejmowała m.in. systemy sterowania i sygnalizacji) oraz dostawę kilkunastu nowych pojazdów.

CZYTAJ KONIECZNIE:
TRAMWAJE ŚLĄSKIE ZAPOWIADAJĄ ZIELONĄ FALE NA ŚWIATŁACH

Plany były ambitne, lecz z realizacją było już dużo gorzej. Ostatecznie dostarczono zamówione tramwaje, zmodernizowano zaledwie kilka odcinków trasy, a potem obie strony spotykały się już głównie w sądzie i taki był finał marzeń o szybkim tramwaju z prawdziwego zdarzenia.

Przypomniałem sobie tę historię, kiedy kupiony przy okazji owego słynnego kontraktu "Karlik" z 4-minutowym opóźnieniem wtoczył się na plac Sikorskiego. Arek (nasz fotoreporter) strzelił mi na pożegnanie zdjęcie, po czym wsiadł do samochodu i ruszył w stronę Katowic. Wcześniej zsynchronizowaliśmy zegarki i ustaliliśmy, że co 5 minut będziemy zapisywać, dokąd dojechaliśmy. Umówiliśmy się na ponowne spotkanie przy ul. św. Jana w Katowicach. Arek miał tam dotrzeć jadąc zgodnie z przepisami i na dokładkę znaleźć miejsce parkingowe.
By mówić o szybkim tramwaju, konieczne są dwa elementy: umożliwiające rozwijanie odpowiednich prędkości wydzielone torowiska i systemy sterowania ruchem, zapewnienie tramwajowi pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniach. Z tym pierwszym nie jest jeszcze najgorzej - pomijając krótki odcinek na ul. Siemianowickiej w Bytomiu i trudną przeprawę przez chorzowski rynek, "szóstka" jedzie wydzielonym torowiskiem. Nie ma więc ryzyka, że nagle utknie za jakimś zaparkowanym na ulicy samochodem.

Z tempem jazdy momentami też jest nieźle - na wysokości Łagiewnik "szóstka" naprawdę żwawo pomyka.
Czyżby zatem były zadatki na szybki tramwaj? Niestety, nie. O jakimkolwiek uprzywilejowaniu zapominam bowiem już po kilku minutach jazdy. Na skrzyżowaniu Katowickiej i Chorzowskiej czekamy pół minuty na zmianę świateł. Później sytuacja powtarza się przy osiedlu Arki Bożka w Bytomiu, obok Tesco, Teatru Rozrywki, wesołego miasteczka i na rynku w Chorzowie, a także obok Dębu, Silesii City Center i na ul. Sokolskiej.

CZYTAJ KONIECZNIE:
TRANSPORT MIEJSKI: SERWIS DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Z zegarkiem w ręku dodaję stracone sekundy. Kiedy po 48 minutach jazdy dojeżdżam wreszcie na ul. Jana w Katowicach (Arek czeka tam na mnie już od 9 minut), z rachunku wychodzi, że czekając na zmianę świateł straciliśmy prawie 5 i pół minuty. To i tak nieźle, bo na paru światłach udało nam się wstrzelić w "zielone". Do tego mogę sobie doliczyć 3 minuty zmitrężone na remontowanym odcinku torowiska przy Stadionie Śląskim. No i ulokowane dosłownie co kilkaset metrów przystanki między Dębem a śródmieściem Katowic - pojazd jeszcze dobrze nie ruszy, a już się zatrzymuje.

Przedstawiciele KZK GOP tłumaczą, że to konieczne, gdyż w tej okolicy występują "duże potoki podróżnych", ale trudno oprzeć się wrażeniu, że w ten sposób idea szybkiego tramwaju coraz bardziej rozmienia się na drobne (trudno uwierzyć, by 28,5 tys. ludzi, którzy codziennie jeżdżą tą linią, wysiadało akurat na tych kilku przystankach). Na szczęście dla mnie, Arek też zaliczył dwa przymusowe postoje, po raz pierwszy utknął w korku przed chorzowską estakadą, po raz drugi na ul. Marii Goeppert-Mayer w Katowicach.

Zdaniem Jakuba Jackiewicza, przez lata związanego z przez lata związanego z Klubem Miłośników Transportu Miejskiego, gdyby tramwaj, tak jak to było kiedyś planowane, miał zapewnione pierwszeństwo przejazdu, to mniej więcej w tym samym czasie dotarlibyśmy do Katowic. - Poniżej pół godziny nie ma raczej szansy zejść, ale przy zastosowaniu współczesnych technologii sterowania na pewno można by pokonać ten dystans w czasie o jakieś 10 minut krótszym - uważa Jackiewicz.

JAK CI SIE PODOBA TEST DZIENNIKA ZACHODNIEGO? CZY UWAŻASZ, ŻE W AGLOMERACJI POWINIEN BYĆ ROZWIJANY TRANSPORT TRAMWAJOWY? NAPISZ KOMENTARZ



*Operacja przeszczepu twarzy: Poznaj pacjenta i autorów sukcesu [ZDJĘCIA + OPINIE + KOMENTARZE]
*MISS ŚLĄSKA I ZAGŁĘBIA 2013: TEGO NIE ZOBACZYCIE W TELEWIZJI
*Maluch z Allegro: Fabrycznie nowy Fiat 126 z 1979 r. i wielki skandal
*Dni Miast 2013 [PROGRAM IMPREZ]: Chorzów, Będzin, Ruda, Sosnowiec, Wodzisław i inne!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!