Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom: Tata na właściwym torze

Magdalena Nowacka
Magdalena Nowacka
MANO
Bytom: Grzegorz Rzeszutek, pedagog z I LO im. Smolenia wygrał pieniądze na warsztaty. Pomoże niewidomym i słabowidzącym ojcom. I tym, których dzieci nie widzą.

Grzegorz Rzeszutek, pedagog z I LO im. Jana Smolenia zajął II miejsce w konkursie w ramach- programu grantowego „Jestem lepszy …”, który przygotowała Fundacja Szansa dla niewidomych. Zgłosił projekt pod nazwą „Fundamenty udanego ojcostwa” . Chce przeprowadzić w Katowicach warsztaty dla ojców niewidomych i słabowidzących oraz dla widzących ojców dzieci, które mają problemy ze wzrokiem.

- To będą dwie grupy, ale zajęcia będą wspólne. Nie bez powodu, bo chodzi nam o integrację i wymianę doświadczeń. Warsztaty planuję zorganizować w lutym bądź marcu. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać, że ojcostwo to wielka przygoda, ale też odpowiedzialność. Ale także, że problemy ze wzrokiem nie są przeszkodą, żeby mieć dziecko i je wychowywać. A tym, którzy mają niewidome lub słabowidzące dzieci, pokażemy, że nie należy się tak o nie ciągle bać i ograniczać w działaniu. Oczywiście zawsze jest ryzyko, ale jest wiele sposobów, które mogą nam pomóc w pokonaniu takich barier - mówi pan Grzegorz.

On sam jest osobą słabowidzącą i tatą trzech synów w wieku 4, 6 i 12 lat. Do pomysłu warsztatów zainspirowały go własne doświadczenia, jak również działalność pięcioletnia w Tato.net, organizacji na rzecz świadomego ojcostwa.

- Facetów jest trudniej przekonać do takich spotkań. Ale myślę, że nie pożałują. To nie będzie zbiorowa terapia, ale na pewno globalna wymiana doświadczeń - mówi. Ważna dla obu grup ojców. On sam jako dziecko pamięta, że marzył, aby więcej rzeczy robić wspólnie z ojcem. Takich męskich, jak na przykład majsterkowanie . Nie być tylko biernym świadkiem, ale uczestnikiem.

- Ojcowie dzieci, które mają problemy ze wzrokiem, często im na wiele rzeczy nie pozwalają. Boją się, że dziecko nie da rady, albo, że zrobi sobie krzywdę. Niesłusznie - zapewnia.
I na dowód pokazuje drewniana półkę na płyty CD, którą zrobił 18 lat temu, na zajęciach rehabilitacyjnych w Stanach Zjednoczonych. Taka półkę miał wykonać każdy, mężczyzna i kobieta. Z użyciem narzędzi. Można? Można. Trzeba tylko uporu i chęci. No i wiary w możliwości swoje i dziecka. Oczywiście przyznaje, że jako ojciec, który naprawdę słabo widzi, musi w tej roli zdobyć się na więcej, niż ojciec w pełni sprawny.

- Czasem trzeba robić coś dłużej, czasem jest to bardziej kosztowne - mówi. Ale trzeba sobie radzić. On od początku był aktywnym ojcem. - Trzeba szukać różnych sposobów. Najtrudniej jest w sytuacjach kiedy trzeba zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Kiedy miałem podać synowi konkretna dawkę lekarstwa, to na tłoku strzykawki zaznaczałem wcześniej milimetry. Teraz wiem, jak mając problem ze wzrokiem odmierzyć 20 kropli lekarstwa - opowiada.

Uczy się, ale uczą się też jego synowie. Kiedy wstaje, najmłodszy biegnie do niego z okularami, drugi syn podaje laskę. - Oczywiście nie da się uniknąć potykania po domu. Ile ja już zniszczyłem w ten sposób zabawek, klocków, walających się po podłodze. Ale dzięki temu chłopcy cały czas uczą się porządku - śmieje się pan Grzegorz. Bycie ojcem to coś wspaniałego, bez względu na to, czy jest się w pełni sprawnym, czy nie. - Ważne, aby tata nie był z powodu takiej sytuacji odstawiany na boczny tor. Tylko był na tym właściwym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!