Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy nie chcą płacić podatków. Ale i tak będą? [PROJEKT USTAWY]

Monika Chruścińska
Dla działkowców ich ogródki są naprawdę najważniejsze
Dla działkowców ich ogródki są naprawdę najważniejsze Arkadiusz Gola
Działkowcy nadal nie będą płacić podatków? Tak przynajmniej zakłada obywatelski projekt, który będzie podstawą nowej ustawy. Borys Budka, prawnik i poseł PO uważa jednak, że to niemożliwe. - Opłaty muszą być, przynajmniej na poziomie podatku rolnego - zaznacza.

Ponad sto tysięcy śląskich działkowców (i blisko milion w całym kraju) drżących o przyszłość swoich ogródków odetchnęło z ulgą. Ich obywatelski projekt Ustawy o ogrodach działkowych wygrał w sali podkomisji nadzwyczajnej z projektami klubów parlamentarnych PO, SLD czy Solidarnej Polski i posłuży za podstawę nowego prawa dla działkowców. Nie oznacza to jednak, że wszystkie zaproponowane przez działkowców przepisy zostaną zachowane. Batalia dopiero się rozpoczęła. Przypomnijmy: powstanie nowej ustawy wymusiło orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z ubiegłego roku. Sędziowie zakwestionowali w nim 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Za niekonstytucyjne uznali m.in. rozwiązania określające przywileje Polskiego Związku Działkowców, zapisy o podziale gruntów czy zwolnieniu działkowców od podatków i opłat. Przepisy te przestaną obowiązywać 21 stycznia 2014 roku.

- Jeśli nowa ustawa do tego czasu nie zostanie uchwalona, interesy działkowców przestaną być chronione - mówi Michał Krawczyk, szef okręgowego zarządu śląskiego PZD. - Grunty użytkowane przez nas przeszłyby w ręce samorządów, które mogłyby z nimi zrobić co chcą - wyjaśnia. Działkowcy, aby legalnie korzystać z działek, musieliby zawierać nowe umowy z właścicielem gruntu - odpłatnie i po cenach rynkowych.

CZYTAJ TAKŻE:
Ogródki działkowe są coraz droższe [CENY DZIAŁEK]
Nie rzucim działki, skąd nasz bób. Co dalej z ogródkami?

W Śląskiem jest blisko 100 tys.działek, które dla biznesu mogą być smacznymi kąskami wartymi miliony. Nic więc dziwnego, że pod obywatelskim projektem ustawy komitetu PZD podpisało się u nas 90 tys. osób. W całej Polsce prawie milion. - Nic o nas bez nas - zaznacza Krawczyk.

Obywatelski projekt ustawy gwarantuje działkowcom zachowanie ich dotychczasowych praw do gruntów bez opłat. Problem w tym, że - zdaniem posłów PO - w wielu zapisach jest nadal niezgodny z konstytucją. - Nie znosi monopolu Polskiego Związku Działkowców. Jedynie go ukrywa - ocenia Budka.

ZOBACZ KONIECZNIE:
Wraca moda na działkę: Działka z domkiem letniskowym już od 50 tys. zł [CENY DZIAŁEK]
Warzywa z Górnego Śląska jak tablica Mendelejewa. Działkowcy karmią nas ołowiem

- Działka to całe nasze życie, spędzamy tu każdą wolną chwilę - przyznają zgodnie Hildegarda i Jan Talarkowie, działkowcy z Rodzinnych Ogródków Działkowych "Jutrzenka" w Mysłowicach. Mają tu wszystko! Na 300 mkw. są warzywniak, ogród z kwiatami i figurkami bocianów. Pośrodku stoi altana, za nią w letnie wieczory smażą się kiełbaski. Nie wyobrażają sobie, by teraz ktoś mógł odebrać im możliwość przebywania tu i cieszenia się swoim ogródkiem.

Za obywatelski projekt ustawy o ogrodach działkowych trzymają mocno kciuki. W środę posłowie podkomisji sejmowej jednogłośnie zdecydowali, że to właśnie projekt działkowców będzie wiodącym w pracach nad nową ustawą. Łącznie w Sejmie są 4 projekty dotyczące ogródków działkowych. Batalia toczy się o 44 tysiące hektarów ziemi, często w świetnych lokalizacjach!
O tym, że zmiany w prawie są konieczne, wiadomo, od kiedy Trybunał Konstytucyjny uznał 24 artykuły ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych za niezgodne z Konstytucją RP.

W Sejmie swoje projekty nowej ustawy, poza działkowcami, złożyły PO i Solidarna Polska. Nowelizację już istniejącej usta-wy zaproponował też SLD. Wydawałoby się, że największe szanse przez wzgląd na większość w parlamencie ma projekt partii rządzącej, ale to właśnie projekt obywatelski, poparty przez PiS, został uznany za wiodący. Mimo że oba mocno się od siebie różnią.

Projekt obywatelski zakłada, że przynależność do stowarzyszenia nie będzie już obowiązkowa, co napiętnował TK. Polski Związek Działkowców nie zostałby jednak zlikwidowany, a jedynie przekształcony w stowarzyszenie, a rodzinne ogrody działkowe stałyby się terenowymi jednostkami nowego PZD. Działkowcy nadal wnosiliby opłaty na utrzymanie ogrodów i byliby zwolnieni z podatków i opłat lokalnych. - Podstawowym zarzutem sędziów TK wobec obowiązującej ustawy była kwestia braku pluralizmu. Dlatego w obywatelskim projekcie wypracowaliśmy mechanizmy, które umożliwiają działkowcom tworzenie niezależnych stowarzyszeń - tłumaczy Tomasz Terlecki, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej, który opracował projekt ustawy.

Na mocy takiej nowej ustawy działkowcy mogliby wystąpić ze związku i powołać własne stowarzyszenie, ale jedynie w ciągu dwóch lat od wejścia w życie nowych przepisów. Dotychczasowe prawa działkowców do gruntu zostałyby zachowane, a ich rezygnacja z członkostwa w PZD nie wpłynęłaby na prawo do działki.

Premier, Donald Tusk, zapowiedział, że według rządowych prawników większość przepisów ustawy zaproponowanej przez działkowców jest konstytucyjna.

- Tam, gdzie są wątpliwości, są one do naprawienia i taka jest też gotowość partnera społecznego - zaznaczył. Ocenił, że w toku prac podkomisji trzeba rozwiązać problem przewłaszczenia tak, by użytkownikami wieczystymi byli działkowcy, a nie jak obecnie - Polski Związek Działkowców.

Są i inne kwestie do rozwiązania. - TK jasno powiedział, że w nowej ustawie nie ma miejsca na otwarty, jak i zamknięty monopol PZD - przypomina Borys Budka, prawnik i poseł PO. - Zapis mówiący, że działkowcy mogą opuścić go w ciągu dwóch lat od wejścia w życie przepisów zachowuje ten monopol. Na pe-wno będziemy wnioskować o poprawki w ustawie, umożliwiające ogrodom działkowym tworzenie własnych stowarzyszeń w każdej chwili - zaznacza poseł.

Nie ma też zgody posłów PO na zwolnienie działkowców z podatków i opłat lokalnych. - Opłaty muszą być, ale niech będą symboliczne. Na poziomie podatku rolnego - proponuje. Inaczej, jak twierdzi, TK nową ustawę też uchyli.

Propozycje PO i Solidarnej Polski

Projekt ustawy PO zakłada likwidację PZD i rozdysponowanie jej mienia pomiędzy Skarb Państwa a gminy. Działkowcy zachować mieliby prawa do gruntu, swoich altan, obiektów gospodarczych i innych budowli.

Reszta majątku miałaby wejść w skład tworzonego Krajowego Funduszu Ogrodowego. Tam, gdzie ogrody istniałyby w momencie wejścia w życie nowych przepisów, właściciel gruntu miałby obowiązek zawarcia ze stowarzyszeniami ogrodowymi bezterminowych umów na prowadzenie ogrodów. Działkowcy musieliby płacić właścicielowi gruntu opłatę nie większą niż pięciokrotność podatku rolnego.

Projekt Solidarnej Polski gwarantuje utrzymanie działek przez ich dotychczasowych użytkowników. Opiera się to na bardzo prostych zasadach - każdy ogród działkowy miałby osobowość prawną, a każdy, kto posiadałby działkę, miałby ograniczone prawo rzeczowe użytkowania działki, które będzie dziedziczne. Każdy ogród będzie stanowił wspólnotę. Nie przewiduje przywrócenia przywileju podatkowego. MCH

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Działkowcy nie chcą płacić podatków. Ale i tak będą? [PROJEKT USTAWY] - Dziennik Zachodni