Mszana: turyści z Izraela przybywają. Bo tędy szedł Marsz Śmierci

Wszystko przez znajdujący się na cmentarzu Grób Ofiar Marszu Śmierci. W ostatnich tygodniach kolejna ponad 30- osobowa wycieczka pod przewodnictwem Jacoba Gantza odwiedziła Mszanę.

- Wyjechałem z Polski w wieku ośmiu lat. Teraz wracam tu po pół wieku. Matka pochodziła z Warszawy i zawsze bardzo chętnie rozmawiała ze mną w ojczystym języku. Choć przez lata nie byłem w Polsce, z językiem idzie mi dobrze - wyjaśnia. - opowiadał wówczas Aleks, starszy mężczyzna, który całkiem dobrze mówi po polsku.

MARSZ ŚMIERCI KU PRZESTRODZE Z OŚWIĘCIMIA DO WODZISŁAWIA [ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]

To właśnie dzięki staraniom archiwistów z Muzeum w Oświęcimiu i Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie w 2011 roku udało się ustalić nazwiska niektórych bezimiennych ofiar złożonych w mszańskim grobie. W 2011 roku odsłonięta została nowa tablica na pomniku. Od tamtego czasu jest to coraz częstszy punkt wycieczek z Izraela.

- Już teraz na 22 sierpnia zapowiedziała się kolejna. A kto wie, czy jeszcze w międzyczasie jakaś grupa z Izraela nie odwiedzi naszej gminy - mówi Mirosław Szymanek, wójt Mszany.

Między innymi przez Mszanę aż do Wodzisławia szły tzw. marsze śmierci. Były to ewakuacje więźniów podczas zbliżania się frontów alianckich i Armii Czerwonej w 1945 roku. Więźniowie, którzy szli z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego pokonali 63 kilometry, gdzie trafiali do wagonów kolejowych i byli wywożeni w głąb Rzeszy. Na samej trasie naliczono prawie 600 ciał, nie licząc wielkiej liczby osób zamordowanych w miejscach masowych egzekucji (szacuje się, że ok. 3 tys. osób).

Mieszkańcy okolicznych miejscowości starali się pomóc więźniom. Tylko w Mszanie uratowano około 20 osób. W całym regionie wodzisławskim, mogło to być nawet kilkadziesiąt osób. Świadkiem jednego z marszów była Zofia Karwot. - Mieszkałam wówczas w Wodzisławiu. Więźniowie szli w mrozie i śniegu w stronę dworca. W pewnym momencie żołnierze kazali mieszkańcom zaopiekować się więźniami - wspomina. Do jej domu w Wodzisławu trafiły w sumie cztery kobiety.
- Była młoda Jugosławianka, Żydówka, mieszkanka Krakowa i Wodzisławia. Nakarmiliśmy je i wykąpaliśmy. O 18 miały stawić się na dworcu - dodaje pani Zofia. Wodzisławianka podjęła dramatyczną decyzją o ucieczce. - Wszystkie cztery zabrały się i poszły. Pokierowałam je tak, żeby nie szły główną szosą. Uratowały się. Baliśmy się represji. Szczególnie moja mama. Gdy Niemcy przyszli powiedziałam, że je odprowadziłam na dworzec. Tłumacząc, że nie wiem co się później z nimi stało - tłumaczy Zofia Karwot.

Osób, które pamiętają te wydarzenia jest coraz mniej. Przypominają o nich mogiły i pomniki takie jak te w Mszanie. - Tragiczna historia nas połączyła. Chcemy nawiązać ściślejszą współpracę z Izraelitami. Teraz przygotowaliśmy broszurę o marszach śmierci. Są w języku angielskim, ale też hebrajskim. Będziemy je wręczać gościom - przyznaje Szymanek, który jak tylko może zawsze osobiście wita gości.

W Mszanie czekają aż przejezdna od Świerklan będzie autostrada A1. Ze względu na napięty harmonogram, wymogiem dojazdu wycieczki jest przejazd drogą szybkiego ruchu. Po otwarciu A1 takich wycieczek może tu być znacznie więcej.
- Mszana podejmuje rewelacyjne inicjatywy na rzecz Żydów. Takie działania pokazują, że nie jesteśmy antysemitami. Mszana ma szansę być ważnym punktem wycieczek, bo Żydzi jak mało kto szczególnie podchodzą do zmarłych - tłumaczy Małgorzata Płoszaj, laureatka nagrody przyznawanej przez ambasadę Izraela i Żydowski Instytut Historyczny za zaangażowanie w ratowanie żydowskiego dziedzictwa w Polsce.

Mszana zyskuje również na promocji. Od czasu do czasu o gminie można przeczytać w izraelskiej prasie. - Przynajmniej nie jesteśmy już kojarzeni wyłącznie z feralnym mostem na autostradzie - śmieją się mieszkańcy gminy.

*Prezenty na Dzień Ojca 2013. Najlepsze pomysły na dzien taty ZOBACZ
*SERIAL TVP Nasze matki, nasi ojcowie RECENZJE ODCINKÓW + GORĄCA DYSKUSJA
*Egzamin zawodowy 2013 PYTANIA + ODPOWIEDZI + OPINIE + KOMENTARZE
*Urlop macierzyński 2013 NOWE ZASADY, TERMINY