18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urbanke: Czy nasz Stadion Śląski pozostanie symbolem regionalnej dupowatości?

Mariusz Urbanke
Stadion Śląski zaczął naprawiać pełen energii Zagłębiak Arkadiusz Chęciński z PO. Nowy wicemarszałek sięga jednak po stare, zużyte pomysły. Stadion mają ożywić nie tylko dyscypliny popularne na Śląsku - czyli piłka nożna oraz żużel, ale prawie zapomniana lekka atletyka. W dodatku liczy na wsparcie minister Joanny Muchy, która ma ostatnio wyjątkowo zły okres - czego by nie zrobiła, to prasa ją wykpi, a opozycja wezwie do dymisji. Jak opozycyjni radni usłyszą o planach wicemarszałka, to zniszczą go śmiechem.

Arkadiusz Chęciński ma parę sukcesów na koncie. Jako wiceprezydent Sosnowca poradził sobie z bałaganem związanym z wprowadzaniem nowej "ustawy śmieciowej" (o problemie piszemy w komentarzu obok). Spodobało mi się też, jak odniósł się do swojego poprzednika, Jerzego Gorzelika, lidera RAŚ. "Tych, którzy na siłę szukają między nami konfliktu, muszę zmartwić. Z Jerzym Gorzelikiem łączy mnie wiele. M.in. szacunek do »małej ojczyzny« i głębokie zrozumienie dla różnorodności" - napisał. Pojednawczo, bez dzielenia ludzi Brynicą oraz bez skłonności do faworyzowania teoretycznie poszkodowanych mniejszości. Chodzi o rozwój - pisze dalej wicemarszałek Chęciński - w którym na równych prawach uczestniczyć będzie i Sosnowiec, i Katowice, i Rybnik, a także Gliwice i Bielsko-Biała. No, za to Bielsko to już Cię, gościu, lubię - pomyślałem.

CZYTAJ KONIECZNIE:
URBANKE: DLACZEGO ŚLĄSK POD RZĄDAMI RAŚ NIE ZOSTAŁ BAWARIĄ?

Kiedy jednak usłyszałem jeden z pierwszych wywiadów wicemarszałka o Stadionie Śląskim, to lekko się przeraziłem. Wrócił on bowiem do pomysłów byłego marszałka Bogusława Śmigielskiego, który po przegraniu przez nas na własne życzenie batalii o Euro 2012 uchwycił się brzytwy i poparł plan, by Stadion Śląski uczynić mekką lekkiej atletyki. Niestety, nasza kandydatura do organizacji lekkoatletycznych mistrzostw świata w 2015 r. przepadła już w przedbiegach. Działaczom IAAF nie podobał się nie tylko sam Stadion Śląski, ale wszystko, co wokół niego. Krytykę zaczęli już od wejścia, czyli lotniska w Pyrzowicach, które według IAAF jest za małe. Z punktu widzenia Monako - bo tam jest siedziba IAAF - jesteśmy zadupiem. Może nie do końca cywilizacyjnym, ale na pewno lekkoatletycznym.

CZYTAJ KONIECZNIE:
MONIKA KASSNER Z RAŚ DO MARIUSZA URBANKE: RAŚ NIE DZIELI, RAS ŁĄCZY

I tu, niestety, trzeba się zgodzić. Ostatnia poważna impreza lekkoatletyczna na Śląsku to mistrzostwa Europy, ale nie na Stadionie, tylko w Spodku, i to prawie 40 lat temu. Królowej sportu na Stadionie najstarsi górale nie pamiętają, bo gościła tam chyba w czasach Gomułki.
Stadion to był zawsze piłkarski "kocioł czarownic", na którym boje toczył cudowny Górnik Zabrze (po 100 tys. ludzi na meczach z Dynamem Kijów i AS Romą) i nasza reprezentacja. Mało osób wie, że Stadion stanowił też największy obiekt żużlowy na świecie - od 1972 murawę boiska okalał pełnowymiarowy tor, na którym odbyły się mistrzostwa świata i zawody Grand Prix Europy (te ostatnie zawdzięczamy raczej bydgoskiej Polonii niż własnym działaczom). Jednak takich drużyn i zawodników jak Włodzimierz Lubański czy Jerzy Szczakiel już nie ma. Dziś nowy wicemarszałek mógłby co najwyżej zorganizować na Stadionie potyczkę kiboli - a wtedy ani uczestników, ani widzów by nie zabrakło, jak można sądzić po najnowszych doniesieniach prasowych.

Mówiąc jednak serio - pomysłu na Stadion Śląski nie można opierać na pobożnych życzeniach. Nawet jeśli Joanna Mucha da po linii partyjnej dotację na kolejny koncert lub "mecz na wodzie", nawet jeśli powstanie profesjonalne zaplecze lekkoatletyczne na naszym Stadionie, to nie załatwia to sprawy utrzymania tego kolosa. Bo do tego jest potrzebny cały kalendarz imprez - i to dużych.

Sposób, w jaki poradzi sobie wicemarszałek ze Stadionem będzie bardzo ważnym sprawdzianem przed jeszcze większym wyzwaniem - realizacją Regionalnego Programu Operacyjnego. Dziś nasz region dostaje ogromne pieniądze z Unii, ale przeciętny Kowalski nie widzi z nich korzyści, bo idą w mury i inwestycje dla wybranych. Śmiem wątpić, czy nowe stadiony, sale koncertowe i kongresowe będą stale pełne, prawdopodobnie trzeba będzie do nich dopłacać - tak jak do Stadionu Narodowego w Warszawie. Dlatego powtarzam za ekspertami od funduszy - twórzmy projekty, które napędzają koniunkturę i mają służyć wszystkim, a nie elitom i władzy. Potrzebujemy dobrych dróg, kolei, służby zdrowia, nowych firm, które zatrudnią rosnące rzesze bezrobotnych, oraz orlików - żeby w końcu miał kto grać na Śląskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!