Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwielbiam, to co robię. Na AWF jestem metodykiem. Nauczam jak uczyć

TOK
Co u pana/pani słychać? Dziś Barbara Kral-Olsza, 30-krotna mistrzyni Polski w tenisie, była trenerka kadry narodowej kobiet

Katowiczanka Barbara Kral-Olsza wpisała się do historii polskiego tenisa jako 30-krotna mistrzyni kraju, reprezentantka Polski oraz trenerka kadry narodowej kobiet. Jest też mamą Aleksandry Olszy, która w 1995 r. wygrała juniorski Wimbledon (w singla i debla).

- Mam też trzy tytuły jako juniorka - dodaje pani Barbara. - Zaczynałam w Baildonie Katowice, gdzie grałam do 15 roku życia. W tym klubie zdobyłam drużynowe mistrzostwo kraju juniorów, ale sukcesów w drużynie nie wliczam do indywidualnych osiągnięć. Ojciec mnie przepisał do Górnika Katowice, który miał korty na Bankowej przy Torkacie. Gdy tamte korty zostały zlikwidowane, za sprawą Romana Niestroja udało się stworzyć praktycznie od podstaw obiekt na Giszowcu. Pan Roman zabiegał o nowe miejsce do gry, argumentując, że ma świetnie zapowiadającą się zawodniczkę. Funkcjonowaliśmy już w GKS Katowice, który miał 14 sekcji.

W 1974 roku Kral wystąpiła w reprezentacji Polski w Pucharze Federacji w Neapolu. Polki wygrały ze Szwecją, Luksemburgiem i Szwajcarią oraz przegrały z USA i Japonią. - Pierwszy mecz grałyśmy z Amerykankami, które były wtedy w sztosie. W drużynie miały Jeanne Evert, siostrę słynnej Chris oraz Julie Heldman, jedną z czołowych zawodniczek świata. U nas była Elżbieta Śle-sicka, Małgorzata Rejdych i ja - wspomina nasza rozmówczyni.

Barbara Kral-Olsza ostatni raz w turnieju zagrała w Żywcu w 1981 roku i go wygrała. Potem jeszcze przez trzy lata rozgrywała mecze ligowe w barwach GKS.

Była mistrzyni Polski skończyła katowicki AWF, brała też udział w tworzeniu ośrodków przygotowań olimpijskich PZT (jeden z nich był na kortach Budowlanych Katowice), za jej sprawą na Giszowcu organizowano zawodowy turniej tenisistek, a potem miała udział w organizacji zawodowych turniejów na kortach w Janowie .

- W sumie przez 17 lat byłam trenerem kadr narodowych - seniorek, olimpijskiej, młodzieżowej. Stało się tak, że dziewczyny zaczęły grać lepiej od chłopaków! Pamiętam finał mojej Oli z Magdą Grzybowską w Poznaniu, to one grały na korcie centralnym, a finał mężczyzn był gdzieś na bocznym korcie. Moim celem jako trenera kadry było wprowadzenie dwóch zawodniczek na listę WTA, bo nie było żadnej. Po pięciu latach miałam pięć zawodniczek na Roland Garros! Postęp był ewidentny. Gdybym miała taki sztab naukowy, jaki jest teraz przy Agnieszce Radwań-skiej, mogło być jeszcze lepiej.

Kral-Olsza ma stopień doktora i jest wykładowcą w AWF Katowice w Zakładzie Treningu Sportowego, w Katedrze Teorii i Praktyki Sportu. Jest też członkiem Kolegium Trenerów PZT.

- Pracuję na AWF od 1995 r., czyli od roku, w którym moja Olka wygrała juniorski Wimbledon. Stąd się wzięło zainteresowanie uczelni tenisem. Były już wybudowane dwa korty i ściana do gry. Jestem metodykiem, czyli nauczam jak uczyć. Prowadzę specjalizacje trenerskie, instruktorskie, rekreacji ruchowej, studia podyplomowe - wszystko w kierunku tenisa. Tenis jest dla studentów jednym ze sportów do wyboru, oprócz tych obligatoryjnych. Przez te 20 lat nigdy nie miałam problemu, żeby studenci się nie zapisywali. W mojej pracy pomaga mi teraz syn Wojtek, ma pół etatu na uczelni (Aleksandra Olsza mieszka w USA - red.). Ta pomoc jest potrzebna, bo mam coraz mniej sił. Mogę uczyć, pokazywać wszystko, ale nie będę już stała na korcie i ileś godzin grała, chociaż… stoję i gram. - śmieje się pani Barbara (rocznik 1948). - Uwielbiam to, choć powinnam uważać, bo moje stawy biodrowe, które były już operowane, mogą się odezwać - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!