Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Kalendarz za Wilusia

Marek Szołtysek
Wpadła mi w ręce ciekawa książka sprzed ponad 100 lat. A dokładnie chodzi o „Skarb Rodzinny, czyli kalendarz dla rodzin chrześcijańskich na rok 1908”. Książka ta była masowo sprzedawana na dawnym Śląsku, jeszcze przed I wojną światową, kiedy to nasz region, gdzieś od Żor do Lublińca i od Mysłowic po Wrocław, był częścią Cesarstwa Niemieckiego, a władcą był - jak go wtedy powszechnie nazywano - cysorz Wiluś, czyli Wilhelm II Hohenzollern.

Z wielką uwagą przeanalizowałem tę książkę z punktu widzenia ówczesnych Ślązoków sprzed 108 lat i zauważyłem kilka ciekawych wątków.

PO PIERWSZE: Książka była przeznaczona głównie dla Górnego Śląska i ziemi poznańskiej, gdzie większość potrafiła mówić po polsku, choćby tylko w wersji gwarowej.

PO DRUGIE: Książka jest przekładem z języka niemieckiego, a tłumacz sugeruje się niemiecką ortografią. Przykładem tego jest słowo „Rossja”, pisane przez podwójne „ss” - tak jak w języku niemieckim „Russland”.

PO TRZECIE: Treść książki ma charakter uniwersalny i tolerancyjny religijnie, nadający się dla rodzin katolickich i ewangelickich. Dlatego w tytule ma określenie „dla rodzin chrześcijańskich”. Tymczasem podobne książki, wydawane dla ówczesnych Polaków pod zaborem austriackim i rosyjskim, mają w tytule - „dla rodzin katolickich”.

PO CZWARTE: W książce są treści, które mają za zadanie zniechęcać do nadużywania alkoholu, które jednocześnie sugerują czytelnikowi, że pijaństwo to nie cecha nowoczesnych Niemców, ale prymitywna cecha ludów opóźnionych cywilizacyjnie. Argumentem na to jest wyliczenie, że podczas wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904-1905 na froncie zginęło 113 tysięcy Rosjan, ale w tym samym czasie z powodu nadużywania alkoholu zmarło Rosjan aż 141 tysięcy.

PO PIĄTE: Książka podaje optymistyczne wyliczenia, mające uświadomić Ślązokom i innym mieszkańcom Niemiec, że żyje im się bardzo dobrze. Policzono bowiem, że przeciętnie każdy z nich wydaje rocznie na swoje utrzymanie 83 złote marki niemieckie. I choć kalendarz przyznaje, że więcej wydają Francuzi (160 marek) i Amerykanie (106 marek), to jednak daleko w tyle są Anglicy (81 marek), Szwajcarzy (76 marek), Austro-Węgrzy (42 marki), Włosi (38 marek), Rosjanie (25 marek) czy Bułgarzy (8 marek).

Nie dziwmy się więc ówczesnym Ślązokom, że w większości cieszyli się z rządów cysorza Wilusia!


*Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy NA ŻYWO + ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szołtysek: Kalendarz za Wilusia - Dziennik Zachodni