Koniec z tzw. etatami związkowymi, obowiązkiem pracodawców do udostępniania związkowcom na stałe pomieszczeń zakładowych albo z odprowadzaniem składek, jeśli obie strony nie podpiszą porozumienia. To główne założenia propozycji zmian ustawy o związkach zawodowych, jakie przedstawiła Nowoczesna.
- Najwięcej osób, które należą do związków zawodowych pracuje w sferze budżetowej, albo w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Upraszczając, można powiedzieć, że to budżet państwa ponosi koszty funkcjonowania związków zawodowych - wyjaśnia Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej.
Mniejsze straty kopalń?
W uzasadnieniu tych zmian Nowoczesna przyznaje, że zlikwidowanie tych przywilejów nie wywoła znaczących skutków gospodarczych w skali kraju, ale przyczyni się do wzrostu oszczędności poszczególnych pracodawców. Najwięcej z nich miałoby powstać w górnictwie.
„Likwidacja tych kosztów pozwoli zmniejszyć straty kopalń o około 5 proc. rocznie” - argumentują pomysłodawcy.
Rzeczywiście? Kompania Węglowa do 30 września 2015 r. (dane za trzeci kwartał ze względu na reorganizację KW - przyp. red.) na wypłaty tzw. etatów związkowych wydała ponad 2 mln zł brutto. Na terenie spółki działało 115 organizacji związkowych, zrzeszających ponad 97 proc. wszystkich pracowników (KW zatrudniała prawie 35 tys. osób). Do stałej pracy związkowej było oddelegowanych 77 osób. Dla porównania Katowicki Holding Węglowy, zatrudniający ponad 14 tys. osób, w 2014 roku (rok 2015 jeszcze nie jest zamknięty) na wynagrodzenia dla związkowców oddelegowanych do pracy stałej lub czasowej wydał ponad 4 mln zł.
Związkowcy: Zły pomysł
Niczego innego po Nowoczesnej nie można było się spodziewać - mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80.
Ziętek dodaje, że tak zwane etaty związkowe, nie są żadnym przywilejem, bo na przykład górnicy oddelegowani do takiej pracy nie mogą przejść na wcześniejszą emeryturę.
Z kolei Lesław Ordon, przewodniczący regionalnej sekcji nauki i oświaty w Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności podkreśla, że związki zawodowe w Polsce walczą w interesie wszystkich zatrudnionych, a nie tylko swoich członków. Dlatego uważa, że w tej sytuacji takie zmiany są złe.
-Ale jeśli wprowadzić ogólny zapis w ustawie, że związek zawodowy negocjuje tylko dla swoich członków, to ja jestem za - dodaje. Jego zdaniem wzrosłoby wówczas „uzwiązkowie-nie”, a co za tym idzie - wpływy ze składek, które umożliwiłyby samofinansowanie.
Recepta na niepokoje
Związki zawodowe są bardzo potrzebne, ale formuła ich funkcjonowania wyczerpała się i trzeba pomyśleć nad czymś nowym - tłumaczy Rosa.
O tym, że ustawę o związkach trzeba znowelizować mówi również Krzysztof Gadowski, poseł PO. - Na pewno klub PO będzie chciał złożyć jakieś poprawki do tego projektu, o ile nie złożymy własnego. Kwestie, które Nowoczesna poruszyła, PO przedstawiła w swoim programie wyborczym, a wcześniej w projekcie ustawy. Dzisiaj wygląda mi to na zastosowanie metody kopiuj-wklej, kto szybciej - mówi poseł.
Z kolei Robert Warwas z PiS uważa, że projekt zmian jest jednostronny. - Nie odnosi się w żaden sposób do tematu traktowania równości stron reprezentujących pracodawców i pracowników - mówi.
Grzegorz Długi, poseł Kukiz’15 mówi, że zaproponowane zmiany zostały stworzone pod dyktando wielkich korporacji, zmniejszając koszty ponoszone przez pracodawców.
- Jest to bardzo prosta w sensie ideologicznym zmiana, która - gdyby została wprowadzona - daje nam gotową receptę na niepokoje społeczne przez następne pół roku - mówi.
Reformować
Prof. Jan Wojtyła z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, w latach 2002-2006 członek komisji kodyfikacyjnej prawa pracy: Wprowadzenie w tej chwili incydentalnych zmian uważam za niecelowe i merytorycznie nieuzasadnione. Materia indywidualnych i zbiorowych stosunków pracy wymaga reko-dyfikacji. Dotychczasowe doświadczenia przeszło steki nowelizacji obecnego kodeksu z 1975 r., dowodzą ułomności tej metody. Szeroko rozumiane stosunki pracy wymagają zmian systemowych i powinny być reformowane, a nie usprawniane. Dlatego jestem przeciwny incydentalnym regulacjom, które nie dotykają całości systemu. Propozycje zmian przedstawione przez Nowoczesną są wyrywkowe i praktycznie zmierzają do osłabienia możliwości realizowania celów związków zawodowych poprzez ograniczenia ekonomiczne. Materia przedstawicielstwa pracowniczego i partnerstwa w społecznym dialogu pracy wymaga uporządkowania, ale nie drogą, jaką idą autorzy projektu. Komisja kodyfikacyjna przygotowała propozycje kompleksowej reformy prawa pracy w projektach : kodeksu pracy i zbiorowego kodeksu pracy. Jest tam zawarta spójna koncepcja regulacji stosunków prawnych zatrudnienia, w tym partnerstwa w dialogu pracy w warunkach społecznej gospodarki rynkowej .
*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?