Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziadul: Gdzie ja żyję? Sroka Gertruda patronką partii

Jan Dziadul
Parę tygodni temu w polityczny jazgot wylewający się leniwym rytmem z mediów (związany w dużej mierze z jutrzejszymi zjazdami partyjnymi PO i PiS na Śląsku) wplótł się inny natrętny dźwięk. Ale jaki! Uparte skrzeczenie srok, głośne i nieustępliwe, z jawnym przesłaniem - masz słuchać tylko mnie, reszta to chłam!

Z dwiema sroczymi rodzinami sąsiadujemy od kilku lat - w przyjaźni bezpiecznej dla obu stron, lojalnej, choć wydawałoby się - pozbawionej pierwiastka emocji i beznamiętnej. Postanowiliśmy puścić w niepamięć fakt, że wyżerają jajka i dzieci innych ptasich stadeł, a one też nie wypominają parszywego zwyczaju, kiedy to za główki ich przodków leśnicy płacili groszem. A więc - drą się wniebogłosy, szaleją w ogrodzie: prawie do mnie wrzeszczą: ratunku! No nie, coś jest niehalo, jak określa stan dziwny moja młodsza córka Zuzia… Co jest grane?

Poszło o dziecko. Pod brzozą, na której uwiły gniazdo, kwiliło srocze pisklę. Całkiem już spore. Gdzieś metr od niego przyczaił się ogrodowy kot. To z nim sroki toczyły szaleńczą walkę, która pewnie zakończyłaby się przegraną (następnego dnia znalazłem nieopodal zagryzione drugie pisklę), gdyby nie decyzja zabrania ptaka do domu.

Uznaliśmy, że nazywa się Gertruda, dostała swoje duże bezpieczne pudło i gościnny pokój. Podsuwaliśmy jej świeże dżdżownice, jakieś robaki, ale za nic dziobnąć nie chciała. Wreszcie żona wzięła ją na ręce, przytuliła, po sroczemu zaskrzeczała: Ger- tru-da, a ta, o dziwo, rozdziawiła dziób i też po swojemu się rozdarła. Jakoś się dogadały.

CZYTAJ KONIECZNIE RELACJE ONLINE:
SERWIS POLITYKA: KONWENCJA PO i KONGRES PiS NA ŚLĄSKU

Na pierwszy posiłek wcisnęliśmy jej trochę mięsa mielonego i kawałki fileta - wody napiła się ze strzykawki. I tak minął dzień pierwszy. A po nim dalsze. Po tygodniu sama wyskoczyła z pudełka. Postanowiliśmy nauczyć ją - co to jest drzewo. Wyciąłem wielką gałąź i przywiązałem do parapetu. Po kilku nieudanych próbach siedziała mocno i pewnie. Zaczęła się nauka latania. Wieszak z kurczowo uczepioną Gertrudą wędrował w górę i w dół, w górę i w dół… Wreszcie zatrzepotały skrzydła. Po kilku dniach fruwała już z gałęzi na szafę. Po drodze obsrywała żyrandol, firanki i wiklinową witrynkę, uznając wszystkie te rzeczy za przystanek na drodze do ściśle wytyczonego celu.

Kiedy sama zaczęła dziobać jedzenie, powiedzieliśmy, dość: Gertruda, musisz się wyprowadzić! Tym bardziej że zbliżał się ślub córki, a pokój wyglądał jak pobojowisko. Po raz kolejny wybawiła nas placówka wyjątkowa: Schronisko dla Dzikich Zwierząt - Leśne Pogotowie przy Nadleśnictwie Katowice, mieszczące się w Mikołowie-Kamionce.
W wyjątkowej placówce żyje wyjątkowy człowiek - leśniczy Jacek Wąsiński, który równo 20 lat temu Leśne Pogotowie założył i do dzisiaj prowadzi z żoną i synem. Powierzyliśmy już niegdyś panu Jackowi sikorkę Sofi i jeża Klemensa.

Teraz żona opowiedziała historię Gertrudy. - Przywoźcie - rzucił leśniczy. W jego dużych, bezpiecznych rękach była mała jak okruszek, darła się wniebogłosy i już na wstępie postanowiła obdziobać mu nos. - Da sobie radę w życiu, na pewno da! - skomentował leśniczy. Gertruda będzie jednym z tysiąca dzikich zwierząt trafiających rocznie do Leśnego Pogotowia. Większość wraca, po odpowiednim przystosowaniu, na wolność. Może nasza Gertruda szuka już partnera i gniazda?

Ale o czym ja tu gadam? Wszystkie polityczne oczy jutro zwrócone będą na Śląsk, a ja tu o srokach. Tysiące działaczy PO i PiS pochylać się będzie nad dobrobytem ziemi polskiej w ogóle, a śląskiej w szczególe - bo to pochylenie nakazuje i podpowiada intuicja polityczna szczwanych lisów. A tu o srokach. Gdzie Rzym, gdzie Krym? Gdyby jednak poważnie przyjrzeć się ludowym hasłom i przysłowiom o srokach, to jak najbardziej nasza Gertruda mogłaby patronować partyjnym zjazdom, a nawet zostać ich symbolem.

Ileż cennych przecież doświadczeń i rad kryje się za powiedzeniem: "Gapić się jak sroka w gnat", kto na kongresach "Wypadnie sroce spod ogona", albo też kto będzie chciał "Złapać dwie sroki za ogon". Nie bez kozery też Tomasz Merton pisał w "Nowym posiewie kontemplacji": "Nasze umysły są jak sroki. Zbierają one wszystko, co się świeci, nie bacząc, że ich gniazda stają się bardzo niewygodne z powodu nagromadzonego żelastwa".

A czego możemy się spodziewać po partyjnych obradach najwyższych szczebli? Wszyscy już o tym skrzeczą dookoła, media wypruwają z siebie przysłowiowe flaki, ale nic nowego powiedzieć się nie da.

Już przed laty ich rezultaty przewidział Jan Brzechwa: "Siedzi sroka na żerdzi i twierdzi, że cukier jest słony, a mrówka jest większa od wrony, że woda w morzu jest sucha, że wół jest lżejszy niż mucha, że mleko jest czerwone, że żmija gryzie ogonem, że raki rosną na dębie, że kowal ogon ma w gębie, że najlepiej fruwają krowy, a najładniej śpiewają sowy (…) Ale nikt tego wszystkiego nie słucha, bo wiadomo, że sroka jest kłamczucha".

Owocnych obrad panie i panowie delegaci - życzy Gertruda.



*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!