Wyprzedaże lepsze niż seks. Tak mówią panie

Sezon letnich wyprzedaży zaczął się kilka dni temu. Witryny sklepów z odzieżą i butami kuszą napisami: u nas 30, 50, a nawet 70 proc. taniej. Jeszcze dwa lata temu trudno sobie było wyobrazić, że na początku wakacji można będzie kupić koszulki, sukienki, szorty czy sandałki za połowę ceny. Dzisiaj, gdy spowolnienie gospodarcze wciąż nas nęka, wyprzedaże trwają właściwie cały rok.

Nie przekraczają wtedy 30 proc. (tzw. wyprzedaże międzysezonowe), ale i tak mało kto kupuje ubrania i buty w normalnej cenie.

- Chyba tylko frajerzy albo bogacze - 33-letnia Monika z Rudy Śląskiej, która w tym tygodniu była już dwa razy na zakupach w centrum handlowym, nie boi się mocnych słów. - Albo ci, którzy muszą sobie coś sprawić szybko, na przykład na jakąś uroczystość. Po co kupować modną teraz kolorową marynarkę za pełną cenę, skoro dwa, trzy tygodnie później będzie kosztowała 1/3 mniej? - pyta retorycznie Monika. Prosi o niepodawanie jej nazwiska, bo mąż nie wie o jej eskapadach sklepowych (- Kiedy już zauważy nową rzecz, to mogę mu wcisnąć, że mam ją od dawna, tylko nie nosiłam - tłumaczy).

CZYTAJ TAKŻE:
LETNIE WYPRZEDAŻE. KUPOWAĆ W POLSCE CZY ZA GRANICĄ? PRZECENY W NIEMCZECH I CZECHACH

Na zakupach serce bije mocniej

Kobiety wyjątkowo lubią wyprzedaże. Niektóre nawet wolą takie zakupy od seksu! Przynajmniej tak wynika z badań brytyjskich naukowców. Nie dlatego, że są oziębłe, tylko dlatego, że gdy widzą atrakcyjny towar po obniżonej cenie, wzrasta im ciśnienie krwi, serce bije mocniej, a ręka sama kieruje się w kierunku... portfela. Takie same emocje odczuwają panowie oglądając mecz piłkarski.

Jednak z badań przeprowadzonych przez Silesia City Center wynika, że owszem, aż 89 proc. klientek tego centrum handlowego korzysta z wyprzedaży, ale to samo deklaruje też 73 proc. mężczyzn.
Kupujemy głównie ubrania i buty. Nie czekamy już do końca wyprzedaży, gdy ceny będą nawet o 70 proc. niższe, ale towar już przebrany, tylko ruszamy do sklepów właśnie teraz. W dodatku wcale nie zamierzamy oszczędzać. Wiele osób ubiera się tylko na wyprzedażach, wydając wtedy duże kwoty.

- Polacy lubią wyprzedaże i są skłonni wydać na nie więcej niż podczas tradycyjnych zakupów - mówi Marta Drzewiecka, dyrektor marketingu SCC. - Miesiące wyprzedażowe należą dziś do najlepszych, zarówno pod względem liczby odwiedzających centrum, jak i wpływów do sklepowych kas - dodaje Drzewiecka.

Przecena czy nie, reklamować możesz

Nie dość, że klienci są rozpieszczeni, to jeszcze handlowców dobija brzydka pogoda. Długa zima i chłodna wiosna sprawiają, że klienci nie odczuwają potrzeby odnowienia garderoby, bo i po co, skoro jesienne ciuchy spisują się świetnie. Dzieje się tak nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, która też od pół roku narzeka na pogodę.

- Handlowcy siedzą na górach letniej odzieży - informuje "Deutsche Welle". - Kiedy zaczną odczuwać brak płynności gotówkowej, będą dalej schodzić z cenami, by móc zakupić towar na przyszłą zimę.

Można się więc spodziewać dużych obniżek, ale również akcji typu "trzy za dwa" albo "kup jedną rzecz, druga o połowę taniej", bo właściciele sklepów będą się starać sprzedać jak najwięcej zalegającego na półkach i w magazynach towaru. W tym całym szaleństwie zakupowym warto pamiętać, by nie pozbywać się pochopnie paragonów lub innych dowodów zakupu. Rzeczy przecenione też mogą być wadliwe, i tym samym możemy je reklamować u sprzedawcy. A jedyną podstawą reklamacji jest dowód zakupu.

*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO